Sylwetki laureatów Nagrody Rady Miasta i Burmistrza

Katarzyna Długosz-Dusznik

Często budynek Młodzieżowego Domu Kultury przypomina gwarną Akademię Pana Kleksa. Dzieci czują się tutaj wyśmienicie, z pożytkiem spędzają wolny czas, odkrywają swoje pasje, zawiązują nowe przyjaźnie, nie tylko z rówieśnikami. Miejsce jest również dla dorosłych, którzy, kto wie, może nigdy z szuflad i piwnic nie wydobyliby swojej twórczości na światło dzienne.

Inicjatorką tego dobrego zamieszania w MDK jest Katarzyna Długosz-Dusznik, instruktora warsztatów plastycznych, tegoroczna laureatka nagrody Rady Miasta w kategorii upowszechniania kultury i sztuki. Absolwentka Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Częstochowie (obecnie Akademia im. Jana Długosza, specjalność grafika warsztatowa, praca dyplomowa „Sanok mój” pod kierunkiem prof. AJD Zdzisława Wiatra. Katarzyna Długosz-Dusznik ukończyła także Uniwersytet Ludowy we Wzdowie oraz Arteterapię na Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi według projektu prof. dr hab. Wiesława Karolaka. Od dwudziestu lat pobudza kreatywność najmłodszych na zajęciach artystycznych i plastycznych prowadzonych w ciągu roku, a na wakacjach w „Niecodzienniku wakacyjnym”, współpracując z sanockimi podstawówkami, głównie ze szkołą podstawową nr 1 i 2.

Dzieci ją uwielbiają

Dzieci ją uwielbiają, jak sama zdradza, często już jako dorośli, odwiedzają ją i wspominają warsztaty plastyczne, część z nich zarażona pasją, wybiera studia na kierunku plastycznym lub pedagogicznym. Na co dzień skromna, cicha, może nawet nieśmiała. Podczas gali rozdania nagród Rady Miasta i Burmistrza Miasta 14 czerwca, z pewnym zakłopotaniem odbierała wyróżnienie, jakby chciała powiedzieć wszystkim dookoła, że to co robi, to przecież nic wielkiego. Ale dzięki niej udało się dokonać czegoś prawie niemożliwego. Połączyć środowiska amatorów ze środowiskiem artystów sanockich,
którzy odnoszą sukcesy poza granicami miasta i kraju. Na wernisażach amatorzy ze śmiałością pokazują publiczności skrywany talent, a artyści wystawiają z powodzeniem swoje prace. Już dwa wernisaże miał Daniel Białowąs, odkąd powstała, w 2015 roku, ta szlachetna inicjatywa. Z MDK współpracują także Tomek Mistak, Sylwester Stabryła, Jan
Szczepan Szczepkowski Anna Maria Pilszak, Bartosz Rejmak, nauczyciele plastyki i zaprzyjaźnieni instruktorzy plastyki z innych placówek.
– Uwielbiam ludzi i chyba mam dobry kontakt z drugim człowiekiem. Natomiast w pracy z dziećmi dostaję skrzydeł, tego nie da się słowami opisać – wyznaje Katarzyna Długosz-Dusznik.

Łączy amatorów i profesjonalistów

Sprawiła, że żadne ze środowisk artystów, tak amatorskie, jak i profesjonalne nie zamknęło się na innych, sztuka wyszła do ludzi, łącząc style i przekaz twórczy. Ale nie tylko malarze amatorzy w hallu MDK prezentowali swoje prace, również fotograficy, rzeźbiarze, hafciarze, poeci, piosenkarze wespół z profesjonalistami.
W ubiegłym roku na festiwalu czytelnictwa „Tu-Czy-Tam” dużym powodzeniem cieszyła się
wystawa ogromnych wycinanek Darii Alyoshkiny. Nie ograniczają ją jednak mury MDK, z najmłodszymi uczestniczy w miejskich happeningach, angażując dzieci w kreatywnym malowaniu na Rynku, dziedzińcu zamkowym, na terenie skansenu. Ciekawostką jest, że Katarzynie Długosz-Dusznik udało się nie tylko połączyć środowiska amatorów i profesjonalistów,
ale także dołączyć do nich dzieci. W ramach warsztatów pani Kasia odwiedza z najmłodszymi pracownie sanockich artystów.
– Dzieci mają nieskrępowaną wyobraźnię i są po prostu szczere. Bardzo często zdarza się, że widzą w obrazach naszych malarzy rzeczy, które nie dostrzegali sami artyści.
Nigdy nie myślała, że za swoją działalność otrzyma tak prestiżową nagrodę. Działa po cichu, nie dla splendoru, czy przypodobania się komukolwiek. W pełni zaangażowana w swojej pracy, dlatego
rzadko znajduje czas na własną działalność artystyczną.
Kasię Długosz-Dusznik spotykam na kolejnym już „Niecodzienniku wakacyjnym”, otoczona wianuszkiem dzieci. Jakiś chłopiec z głębi korytarza MDK, wyraźnie speszony, pyta o panią-motyla. Faktycznie jest jak motyl, który swoim dobrem i pracą dzieli się z innymi…

Tomek Majdosz