Szlachetna Paczka
Dotrzeć pod właściwy adres
Do redakcji przyszły Aleksandra Nędza i Paulina Skalska – liderka i wolontariuszka ogólnopolskiej akcji Szlachetna Paczka. Są uczennicami I Liceum Ogólnokształcącego, ale dodatkowo postanowiły uczyć się poza szkołą: spotykając ludzi, poznając ich problemy, próbując pomagać i pośredniczyć w organizowaniu pomocy.
Idea Szlachetnej Paczki jest znana od lat i propagowana przez Stowarzyszenie „Wiosna”. Wymyślił ją ksiądz Jacek Stryczek po to, by pomoc docierała do ludzi rzeczywiście jej potrzebujących w taki sposób, aby stać się impulsem dla życiowej zmiany.
Dzięki takim osobom, jak Ola Nędza i Paulina Skalska Szlachetna Paczka ma szansę trafić do Sanoka i okolic.
– Mamy już wolontariuszy. Tworzymy listę rodzin, którym jest potrzebna pomoc i wolontariusze będą mogli przystąpić do działania. Na tym etapie organizacyjnym trwa poszukiwanie darczyńców. 18 listopada w Internecie zostanie otwarta baza, za pośrednictwem której darczyńcy będą mogli wybrać rodzinę, której będą chcieli pomóc. Zostanie stworzona lista najpotrzebniejszych rzeczy i z niej będzie można korzystać. Z doświadczenia z ubiegłych lat wiemy, ze na takiej liście często pojawiają się sprzęty AGD takie jak pralka czy lodówka, środki czystości, żywność o przedłużonym terminie ważności: oleje, mąki, kasze, makarony – informuje Ola Nędza, lokalna liderka.
Ola przez dwa lata pracowała jako wolontariuszka w Akademii Przyszłości, innej słynnej akcji Stowarzyszenia „Wiosna”, adresowanej do młodych, przedsięwzięciu o charakterze edukacyjnym. Zgodziła się zostać liderem Szlachetnej Paczki, choć wie, że wymaga to czasu, uwagi, ślęczenia nad papierami. – Szlachetna Paczka to przede wszystkim idea mądrej pomocy. Uczymy się pomagać z sensem, a przy okazji poznajemy ludzi, ich problemy. Niekiedy wolontariusze stają się dla rodzin, z którymi współpracują, kimś bardzo bliskim, kimś z kim chcą rozmawiać, spotykać się także towarzysko – mówi Ola.
Natalia przyznaje, że została wolontariuszką z namowy Oli, ale teraz sama wie, że warto podjąć się takiego zadania. – To jest dodatkowa lekcja do odrobienia i podczas tej lekcji bardzo wiele można się nauczyć – uzasadnia swoją decyzję.
Szlachetna Paczka z założenia jest akcją anonimową. Ludzie uczestniczą w niej, ponieważ chcą pomagać. Rodziny, do których adresowana jest pomoc, także mogą pozostać anonimowe, jeśli sobie anonimowość zastrzegą. – W bazie internetowej znajdziemy jedynie imiona i opis pewnych sytuacji, nic ponadto – informuje Ola. – I te zasady Szlachetnej Paczki wszyscy powinniśmy uszanować – dodaje.
Akcja ma zasięg ogólnopolski, więc darczyńcy mogą zgłaszać się właściwie z każdego miejsca w kraju. – I tak może być, że pomoc dla sanockiej rodziny przyjedzie znad morza czy innego oddalonego regionu. Jednak mamy sygnały od instytucji i urzędów z naszego miasta, że – podobnie jak w ubiegłych latach – chcą się włączyć do akcji jako instytucje i urzędy, ale z zaangażowaniem prywatnych środków, zebranych wśród zatrudnionych tam osób – mówi liderka Szlachetnej Paczki.
Finał akcji odbędzie się w dniach 9 – 10 grudnia.
msw
To bardzo ważne – dotrzeć pod właściwy adres. Można to zrobić na wiele sposobów. Bardzo popieram różnorakie akcje, które mają na celu pomoc ludziom, którzy z różnych powodów nie mogą poradzić sobie sami z przeciwnościami losu. Ja pomagam już od dłuższego czasu podopiecznym Fundacji Szlachetny Gest. Tutaj pomoc jest naprawdę ważna, gdyż istotami, które zostały postawione naprzeciw wspomnianych przeciwności są dzieci. Każdy może przyczynić się do polepszenia ich jakości życia, pomóc im w walce o zdrowie. Czasami wystarczy tak niewiele. Pamiętajmy o tym.