Pierwszy dzień ferii w sanockich szkołach i instytucjach
Odwiedziliśmy kilka szkół i instytucji, chcąc podpatrzeć, jak w Sanoku rozpoczęły się ferie. Radośnie, głośno i tanecznie było w MDK-u, tutaj, jak zwykle, w zajęciach chciało uczestniczyć więcej dzieci, niż było miejsc. W SP 1 i SP 2 dzieci brały udział w zajęciach sportowych, w SP 4 podobnie, a od jutra zaczynają się tam zajęcia edukacyjne np „Ścieżka historyczna po Sanoku”.
W SP 2 miedzy 9 a 12 można było wziąć udział w zajęciach, prowadzonych przez Annę Polańską, pt. „Sznurki, sznureczki i węzełeczki”.
W SP 8 pod okiem Magdaleny Żak odbywały się zajęcia „Moje miasto Sanok…”, A Małgorzata Skarbowska realizowała z chętnymi „Ferie w ruchu”czyli zabawy integracyjne z muzyką, aerobik dla dzieci, tenis stołowy. Na zajęcia w grupach było zapisanych po 10 osób, ze względu na panującą grypę, dotarło zaledwie 4 dzieci. „Każda godzina spędzona aktywnie na sali gimnastycznej czy podczas zajęć plastycznych jest potrzebna dzieciom, nawet po to, żeby nie siedziały w domu przed komputerem” – mówi Magdalena Żak. – „Jeżeli chodzi o organizację zajęć w naszej szkole, to plan popsuły nam trochę choróbska, a dokładnie wirus grypy – dużo dzieci obecnie choruje. Do każdej z grup było zapisanych po 10 osób, a jest nas zdecydowanie mniej… Jesteśmy trochę zdezorientowane, który program organizować, gdy jest tak mało dzieci… Jutro ma być więcej uczestników, o czym informowały nas mamy uczniów. Do końca tygodnia jesteśmy na stanowiskach pracy i czekamy. Dziś graliśmy w tenisa stołowego, potem w unihokej na sali gimnastycznej. Myślę, że każda szkoła powinna mieć w ofercie tego typu program i czekać na dzieci, zwłaszcza, że te bardzo się cieszą, gdy mogą aktywnie spędzić czas. Zapytane: czy nie przeszkadza im, że jest ich tak mało, jednogłośnie twierdzą, że: „dzięki temu będą miały więcej zabawek”.
Lidia Mackiewicz-Adamska powiedziała nam, że pierwszego dnia ferii dzieci najchętniej zostają w domach, dopiero drugiego dnia tęsknią za towarzystwem rówieśników i zorganizowanym czasem, a przynajmniej tak jest z zajęciami, proponowanymi przez szkoły.
W Sanockim Domu Kultury, podobnie jak w MDK i BWA, na frekwencję nie narzekano, przy pełnym składzie odbywały się zaplanowane zajęcia teatralne, muzyczne (zabawy muzyczne i warsztaty bębniarskie), plastyczne (rysowanie pastelami i ceramika), adresowane – co ważne – do różnych grup wiekowych.
Zdjęcia poniżej ilustrują radość dzieciaków w MDK i SDK. Szkoły (za wyjątkiem SP 1) nie pozwalały nam na fotografowanie, zasłaniając się ochroną danych osobowych, w SP 2 nasza obecność mogłaby w zajęciach przeszkadzać… Uszanowaliśmy to, odnosimy się do sprawy ze zrozumieniem.
Ostatnie komentarze