Andrzej Potocki i świat podkarpackich Żydów – spotkanie w Sali Gobelinowej
Na spotkanie z Andrzejem Potockim zaprosili mieszkańców Sanoka przewodnicy PTTK. Hubert Osadnik przedstawił autora książki „Po tak wielu zostało tak niewiele. Żydzi w Podkarpackiem”, wydanej przez wydawnictwo Libra. Prelekcji towarzyszył archiwalny film o przedwojennej społeczności żydowskiej w Kolbuszowej.
Andrzej Potocki opowiadał o sztetlach podkarpackich, o zwyczajach, pochówkach, świętach żydowskich. Prostował stereotypy: „Synagoga nie jest świątynią, jest domem modlitwy”. „Kiepełe” to jednorazowa jarmułka, którą wkładają na głowę turyści, zwiedzający domy modlitwy. Mówił o Torze – pisanej ręcznie, na skórach koźląt, która jest streszczeniem pięciu Ksiąg Mojżesza, o żydowskich kapłanach z rodu Koen, którzy nie mogą wchodzić na cmentarze, ponieważ byliby nieczyści, o jednym z najstarszych nagrobków w Polsce, z 1548 roku, który znajduje się na cmentarzu żydowskim w Lesku. „Dla Żydów najważniejsza jest tradycja” – podkreślał Andrzej Potocki, przypominając, co śpiewa bohater słynnego musicalu „Skrzypek na dachu”.
Przed wejściem do Sali Gobelinowej można było nabyć książki wydawnictwa Libra, wśród nich „Po tak wielu zostało tak niewiele” – pięknie wydaną, bogato ilustrowaną książkę o społecznościach żydowskich z podkarpackich miast i miasteczek, dokumentującą rzetelnie to, co po Żydach pozostało.
O spotkaniu z Andrzejem Potockim napiszemy w następnym wydaniu „Tygodnika Sanockiego” 5 kwietnia.
Ostatnie komentarze