To nie jest wesołe miejsce. „Kocia zagroda” w Łukawicy daje schronienie „kociej biedzie”. Nie ma tam luksusów, ale chwała właścicielce i opiekunce za to, że takie miejsce w ogóle jest i mogą tam znaleźć schronienie bezdomne zwierzaki.
Kibicujemy „Kociej zagrodzie” i piszemy o ludziach, którzy bezinteresownie niosą pomoc. Kilka dni temu Liliana Wiech zawiozła do „Kociej zagrody” drewno na opał. Potrzeb jest więcej, będziemy o tym informować Czytelników.
Jeśli ktoś chciałby pomóc „Kociej zagrodzie”, prosimy o kontakt z naszą redakcją. Chętnie będziemy pośrednikami w zbiórce np. karmy lub żwirku dla kociaków, kocyków itp.
Dziennikarka, ekonomistka, przewodniczka po sanockim skansenie, zakochana w kuchni regionalnej, współtwórczyni książki "Łemkowskie smaki" przetłumaczonej na trzy języki. Od dziesięciu lat związana z "Tygodnikiem Sanockim". Specjalizuje się w tematyce społecznej, kulturowej ze szczególnym uwzględnieniem problemów edukacji i ochrony zdrowia. W swojej pracy kieruje się rzetelnością i obiektywizmem, a także troską o dobro mniejszości i osób wykluczonych. Czynnie uczestniczy w życiu miasta. Mama dwóch wspaniałych córek zaangażowana w życie szkół.
Ostatnie komentarze