Równia wcale nie taka równa – kolejna niedziela z przewodnikiem

Amatorzy niedzielnych wypraw tym razem wybrali się na wycieczkę na Pasmo Równi oraz do Ustrzyk Dolnych. Rodzinna atmosfera, wspaniała pogoda oraz urzekające widoki zapewnił tym razem małżeński duet przewodników.

7 lipca odbył się kolejny rajd z cyklu „Niedziela za miastem z przewodnikiem PTTK”. Wspaniałą trasę pełną atrakcji przygotowało i poprowadziło małżeństwo przewodnickie Monika i Artur Kowalczyk. W rajdzie wzięło udział 45 uczestników. Trasa była na tyle łatwa, że wzięły w niej udział całe rodziny. Choć zdarzało się, że zmęczeni trudem wędrówki musieli na chwilę odpocząć w cieniu drzew.

Pierwszą atrakcją wycieczki była wizyta w dawnej bojkowskiej cerkwi greckokatolickiej p.w. Opieki Matki Bożej w Równi. Jest to jedna z najpiękniejszych drewnianych świątyń w Bieszczadach z wyróżniająca się niespotykanymi sferycznymi dachami kopuł, datowana na I poł. XVIII wieku. Obecnie pełni funkcję kościoła filialnego parafii rzymskokatolickiej w Ustianowej. Następnie uczestnicy wyprawy udali się zdobywać szczyty. Pomogła w tym wymarzona pogoda.

– Wystartowaliśmy z przełęczy 548 m n.p.m., skąd po mało forsownym podejściu osiągnęliśmy grań Pasma Równi. Podziwialiśmy piękną panoramę Żukowa i przytuloną cichutko w dolinie miejscowość Równia oraz sąsiadującą z nią Ustianową. Wędrując dalej w kierunku północno-zachodnim dotarliśmy do najwyższego punktu na trasie – Gromadzynia (655 m n.p.m.), skąd mogliśmy podziwiać uroczą panoramę, która ukazała nam pasmo gór Sanocko-Turczańskich, górę Orlik (618 m n.p.m.), część stoku Kamiennej Laworty (751 m n.p.m.) oraz Ustrzyki Dolne – relacjonują Kowalczyki.

Wędrówka okazała się również okazją do przyjrzenia się nowej inwestycji jaką jest kolej linowa na Gromadzyniu. Ma zostać ona oddana do użytku już w najbliższym sezonie narciarskim. Kolejka ma mieć 720 m długości i będzie wyposażona w 85 czteroosobowych krzesełek.

Uważnie słuchający uczestnicy wycieczki mogli się wykazać zdobytą wiedzą na temat fauny i flory jaka występuje na tych terenach. Podczas organizowanych przez państwo Kowalczyków licznych mini konkursów z wiedzy turystycznej wraz z nagrodami, nie tylko najmłodsi podróżnicy chętnie odpowiadali na pytania, ale także dorośli. Niektórzy z nich niekiedy musieli przyznać się do błędu i niewiedzy. Teraz z pewnością wszyscy będą wiedzieć kim jest żona jelenia oraz partnerka koziołka. Na szlaku wycieczkowicze mogli zaobserwować kumaki górskie oraz narciarze wodne, które pomykały po leśnych oczkach mieniącej się wody.

Z Pasma Równi wędrowcy zeszli na teren cmentarza żydowskiego, który znajduje się na Szlaku Chasydzkim. W chwili zadumy przyglądali się starym nagrobkom pochowanych Żydów, którzy niegdyś zamieszkiwali Ustrzyki Dolne. Przewodnicy przybliżyli tragiczną historię ustrzyckich Żydów oraz opowiedzieli o samym cmentarzu oraz o tradycjach żydowskich.

Ostatnim punktem wycieczki było zejście do Ustrzyk Dolnych w otoczeniu malowniczych łąk. Będąc już w miasteczku turyści mieli czas wolny. Niektórzy udali się do Muzeum Bieszczadzkiego Parku Narodowego, inni spacerowali uliczkami lub udali się na zasłużony posiłek.

– Podczas wędrówki wszystkim dopisywał doskonały humor. Zgodnie z planem ok. godz. 16:00 powróciliśmy do Sanoka, gdzie zakończyliśmy wycieczkę, która w tym tygodniu miała hasło: „Poprzez Równię i Ustrzyki poprowadzą Kowalczyki” – dodają na koniec.

Z niecierpliwością większość podróżników oczekuje kolejnej „niedzieli za miasto”. A tym samym na przygodę oraz malowniczą scenerię, której kreatorem jest sama przyroda.

Dominika Czerwińska