Kwietne łąki w miastach, nowoczesnym rozwiązaniem dla kosztownych trawników

W ostatnim numerze tygodnika Burmistrz Miasta Tomasz Matuszewski wspomniał o projekcie kwietnych łąk. Czym one są i dlaczego miasta decydują się na takie rozwiązanie?
Gdańsk, Gdynia, Kraków, Katowice, Warszawa, Białystok, Krosno. Również w Rzeszowie mieszkańcy zbierają podpisy, by i u nich takie łąki powstały. Dlaczego i komu to potrzebne?

Kwietne łąki to nic innego jak natura. Fakt, trzeba je zasiać i zadbać o ich utrzymanie, ale są one tak wdzięczne, że nie wymagają dużej ingerencji człowieka w przeciwieństwie do wszechobecnych trawników. Niestety trawa rośnie niezwykle szybko, a utrzymanie porządku zielonej połaci wymaga stałej ingerencji, a co za tym idzie również i wymaga poniesienia kosztów z tym związanych.

Ponadto różnorodność łąk kwietnych daje schronienie i pożywienie wielu owadom, oczyszczają powietrze i glebę z zanieczyszczeń, mają działanie antysmogowe i obniżają temperaturę powietrza. W obecnej chwili w sanockim parku są wykonywane trzy koszenia traw, na przestrzeni maja – września. Jak informuje Wydział Ochrony Środowiska osoby podejmujące się prac muszą być przeszkolone, jest to praca trudna, w hałasie, dodatkowo brudna. Pomimo nakazu sprzątania psich odchodów wielokrotnie pracownicy wykaszający trawę są narażeni na psie nieczystości.

W przypadku łąk kwietnych takie koszenie odbywałoby się tylko raz w roku, we wrześniu, a na wiosnę znowu należałoby zasiać świeżą łąkę. Ponadto kwitnąca od wczesnej wiosny do jesieni łąka jest niezwykle kolorowa i upiększyłaby miejską przestrzeń.
Przybliżony koszt 150 m2 łąki kwietnej waha się w granicach 350,00 – 450,00 zł brutto. Jednakże poza zasianiem łąki można również zasadzić cebule kwiatów, które są co najmniej 6 letnią inwestycją.

Wiadome, że nie mówimy tutaj o całym mieście porośniętym łąkami kwietnymi, a jedynie o miejscach, w którym mogłyby się one sprawdzić, np. park, pasy drogowe, nieużytkowane połacie traw.

Przy łąkach kwietnych nie ma również potrzeby nawadniania, mają niewielkie wymagania glebowe i świetnie sprawdzają się na ubogich glebach, bez konieczności nawożenia. System korzeniowy wielu roślin jest głęboki i rozbudowany, co sprawia, że rośliny są wyjątkowo wytrzymałe na działania atmosferyczne, szczególnie suszę. Dzięki temu zamiast wypalonych od słońca trawników, w mieście wciąż będzie zielono. Znacznie poprawiłoby to nie tylko estetykę, ale wpłynęłoby na oszczędności finansowe i korzyści ekologiczne.
Reasumując pomysł o zasianiu łąk kwietnych w naszym mieście nie wydaje się zły, a wręcz przeciwnie jest to dobre rozwiązanie, nie tylko estetyczne, ale także by usprawnić ekosystem i zmniejszyć koszty związane z koszeniem traw.

esw