Bartosz Głowacki „Genesis” – akordeonista, absolwent Państwowej Szkoły Muzycznej w Sanoku wydaje swoją pierwszą płytę
22 listopada tego roku, ukazała się pierwsza solowa płyta Bartosza Głowackiego, znakomitego akordeonisty, który urodził się i rozpoczął swoją muzyczną drogę na Podkarpaciu.
Bartosz pochodzi z Zagórza, ale wiele lat spędził w Państwowej Szkole Muzycznej w Sanoku. Jest wychowankiem Grzegorza Bednarczyka oraz prof. Andrzeja Smolika. W ostatnich latach Bartosz Głowacki z sukcesami występuje w różnych ośrodkach muzycznych na świecie, w Polsce niestety bywa rzadko. Płyta, która ukaże się nakładem wytwórni DUX, jest okazją do przedstawienia artysty związanego z naszym miastem.
Uczył się pan u pana Grzegorza Bednarczyka, a później u prof. Andrzeja Smolika w sanockiej Szkole Muzycznej, jak pan wspomina swoich nauczycieli.
W 2000 roku rozpocząłem naukę na akordeonie w PSM w Sanoku u Pana Grzegorza Bednarczyka. Naszą współpracę wspominam świetnie, jest to pedagog z zamiłowania do muzyki, który potrafi inspirować młodego muzyka. W 2006 roku rozpocząłem II stopień Szkoły Muzycznej, zmianę akordeonu klawiszowego na ten z klawiaturą izomorficzną (akordeon guzikowy) oraz naukę u prof. Andrzeja Smolika, który jest ikoną sanockiego środowiska muzycznego i akordeonistki. Świetny czas, który bardzo dobrze wspominam.
Pochodzi pan z Zagórza, ale ze względu na naukę często bywał pan w Sanoku, wspomnienia związane z naszym miastem?
Masa wspomnień, których nie sposób wymienić. Bardzo dużo tych artystycznych związanych z występami przed sanocką publicznością podczas różnych imprez kulturalnych z udziałem uczniów sanockiej Szkoły Muzycznej.
Nauka w szkole muzycznej wymaga poświęcenia dużej ilości czasu, jak pan godził wszystkie obowiązki i zajęcia?
Oczywiście nauka w dwóch szkołach wymaga poświęcenia, lecz nigdy nie była dla mnie uciążliwa. Dość wcześnie zdecydowałem się poświęcić muzyce i nigdy te dodatkowe obowiązki mi nie przeszkadzały.
Jest pan laureatem ponad 40 konkursów i festiwali w Polsce i wielu innych krajach. Które były najważniejsze? Czy poleca pan udział w konkursach młodym muzykom?
W mojej karierze najważniejsze były konkursy multiinstrumentalne, gdzie akordeon jest mniejszością natomiast jury ocenia walory czysto muzyczne i brzmieniowe. Najważniejszymi takimi konkursami w mojej karierze były konkursy Młodego Muzyka Roku, Eurowizji Dla Młodych Muzyków, Bromsgroove Interational Music Competition oraz Royal Academy of Music Patrons Award w Wigmore Hall w Londynie. Oczywiście polecam udział w konkursach młodym muzykom. Jest to motywacja i możliwość poznania nowych osób. Należy jednak mieć zdrowe podejście szczególnie najbliższego otoczenia młodego muzyka.
Po ukończeniu nauki w Sanoku, wyjechał Pan do Londynu na studia w Royal Academy of Music, które ukończył Pan w 2016 roku z wyróżnieniem w klasie Owena Murraya, jak wspomina pan tamte czasy?
Był to okres bardzo pracowity i pełny nowych wyzwań. Nowe miejsce, inna kultura, język oraz do tego instytucja tak znana i wymagająca były wielkim wyzwaniem. Przy pomocy wielu osób udało się przebrnąć przez początkowy okres. Pięć lat studiów minęło bardzo szybko, szczególnie w tak dynamicznym mieście.
W przyszłości Polska czy jednak Londyn?
Jeszcze do końca nie zdecydowałem co w przyszłości, lecz dużo o tym myślę.
Najważniejsze – 22 listopada ukaże się płyta, owoc wielu miesięcy pracy. Jak wyglądała praca nad krążkiem, kto się przyczynił do jej powstania.
Płyta powstała podczas trzech dni nagrań w pięknym kościele szpitala St Bartholomew’s Hospital w Londynie. Jest znany z produkcji filmowych tj. Robin Hood Książę Złodziei, Cztery Wesela i Pogrzeb, Sherlock Holmes czy Avengers. Przy nagraniu współpracowałem z producentem Matthew Bennettem i Oscarem Torresem. Płyta powstała dzięki Fundacji Zygmunta Zaleskiego i The City Music Foundation w Londynie.
„Genesis” skąd pomysł na tytuł?
„Genesis” jako początek mojej dyskografii solowej i obraz kształtowania się mojej osobowości w muzyce. Jest to płyta bardzo zróżnicowana w stylach muzycznych natomiast chciałem, aby była spójna brzmieniowo. Znajdują się na niej utwory muzyki baroku, minimalizm w postaci kompozycji Arvo Parta, akordeonowa muzyka współczesna oraz tango Astora Piazzolli.
Najważniejsze dla pana utwory na płycie?
Wszystkie są bardzo ważne, ale jeśli mam jakieś wyróżnić to będzie to De profundis Sofii Gubaiduliny i Koncert Podwójny ‘Hommage a Liege’ Astora Piazzolli. Pierwszy z wymienionych towarzyszy mi od początku studiów, kiedy miałem okazję go zagrać na koncercie z okazji 80-tych urodzin kompozytorki. Fascynująca postać muzyki współczesnej… Urodzona w Tatarskiej Republice w ZSRR, od lat 70-tych na ‘czarnej liście’ artystów, gdyż jej kompozycje nie były zgodne z ideologią komunistyczną. Po nieudanym zamachu na jej życie wyjechała do Niemiec gdzie mieszka do dziś.
Koncert Astora Piazzolli na gitarę i akordeon z towarzyszeniem orkiestry jest dla mnie ważny, ponieważ nagraliśmy go z przyjacielem i świetnym gitarzystą jazzowym Robertem Luftem. Brzmienie gitary elektrycznej wnosi bardziej charakterystyczny element, który Piazzolla preferował w swoich składach muzycznych. Poza tym logistycznie nagranie tego utworu było wyzwaniem. Musiałem skompletować orkiestrę kameralną i mięliśmy tylko 5 godzin, aby nagrać cały utwór łącznie z pierwszym czytaniem orkiestry.
Gdzie znajdziemy płytę?
Płyta jest dostępna na stronie wydawcy: www.dux.pl lub w Empiku. Zapraszam również na moją stronę internetową gdzie można obejrzeć animacje Pani Małgorzaty Suszek-Bąk do utworu Archipelago Gulag Victora Vlasova.
Storna artysty: www.glowackiaccordion.com
Płyta będzie również dostępna w sklepach muzycznych, na stronie wydawcy oraz platformach streamingowych tj. Spotify, Apple Music, Google Play.
Ostatnie komentarze