Na cztery łapy – bal charytatywny
„Bal na czterech łapach” to z pewnością niecodzienne wydarzenie. Dzięki dzieciom i ich rodzicom udało się wesprzeć zwierzęta, które na co dzień potrzebują naszej pomocy i wsparcia. Dzieciaki z chęcią wzięły udział w tym wydarzeniu, tym samym dając przykład nam dorosłym, że warto jest pomagać.
„Bal na czterech łapach” został zorganizowany na rzecz sanockich zwierząt. Przygotowały go dwa sanockie stowarzyszenia Łączy nas Sanok i OTOZ Animals Inspektorat Sanok. 22 lutego w Klubie „Górnik” odprawiono huczny bal w którym wzięli udział najmłodsi.
– Bal został wyprawiony aby wesprzeć finansowano nasze stowarzyszenie. Pieniądze zostaną przeznaczone na leczenie zwierząt głównie kotów, ale również psów. Organizacja boryka się z problemami finansowymi, dlatego w pierwszej kolejności zostaną opłacone zaległe faktury. Zakupimy również karmę, zabawki oraz podstawowe rzeczy dla zwierząt, którym na co dzień pomagamy, a które są niezbędne – wyjaśnia Ewa Kawałko, inspektorka OTOZ Animals Inspektorat Sanok.
Inspektorka podkreśla, że stowarzyszenie Łączy nas Sanok, było inicjatorem tego wydarzenia, dzięki czemu mogli przygotować ten fantastyczny bal charytatywny, którego dochód zostanie całkowicie przekazany na leczenie i ratowanie sanockich zwierząt.
– Dziewczyny z OTOZ Animals zwróciły się do nas z propozycją współpracy. Wyszliśmy z inicjatywą, że watro zorganizować bal charytatywny, aby wesprzeć działania inspektorek. Jednym z głównych celów naszego stowarzyszenie, jaki mamy zapisany w statucie jest ochrona praw zwierząt czy współpraca z innymi stowarzyszeniami na ich rzecz – wyjaśnia Liliana Wiech, prezes stowarzyszenia Łączy nas Sanok.
Liliana skromnie przyznaje, że stowarzyszenie skupiło się na formalnej pomocy przy organizacji imprezy. Dodaje, że są chętni na współpracę ze wszystkimi, którym leży na sercu dobro zwierząt czy tez sprawy ekologii lub rozwoju miasta.
Animatorka Julita Fałek poprowadziła cały bal, przygotowała dla dzieciaków wiele atrakcji i zabaw w których wszyscy bardzo chętnie brali udział. Pomagała jej we wszystkim Julia Sitek uczennica ze SP w Strachocinie Studentki z Uczelni Państwowej w Sanoku malowały twarze. Sala zabaw Urwis, gdzie na co dzień pracuje Julita ufundowała dla dzieci pizzę. Za oprawę muzyczną był odpowiedzialny dj Piotr Pisula. Ciasta oraz słodkości przygotowały Beata Wojnarowska, Justyna Cieślewicz oraz Dorota Nowicka. Balonowe zwierzątka, które cieszyły się wielką popularnością wśród najmłodszych kręciła Ewelina Krowiak, która sama zaoferowała swoją pomoc.
Nie udałoby się zorganizować balu, gdyby nie Klub „Górnik”, który nieodpłatnie udostępnił salę. Nasza redakcyjna koleżanka Edyta Wilk podczas Sabatu młodych artystów w Młodzieżowym Domu Kultury ofiarowała ręcznie wykonane przez siebie ekologiczne mydełka. Każdy, kto wsparł symbolicznym datkiem stowarzyszenie otrzymał w zamian pachnące mydełko. Miłą niespodziankę sprawili przewodnicy z Muzeum Budownictwa Ludowego, którzy są nieopisanymi miłośnikami zwierząt. Podarowali na rzecz sanockich kociaków specjalnie przygotowaną paczkę z karmą.
– Pomagać nam można bezustannie. W szczególności potrzebne nam jest jedzenie dla zwierząt, żwirek oraz kocyki. Każdy może do nas zadzwonić i zapytać czego obecnie najbardziej potrzebujemy. Zdarza się, że karma, którą otrzymujemy od ludzi z dobroci serca tylko częściowo pokrywa nasz zapotrzebowanie na pokarm dla naszych podopiecznych, bowiem pod swoją opieką mamy koty, które borykają się z rożnymi chorobami, jak wirusowe zapalenie wątroby, białaczka, problemy jelitowe lub inne dolegliwości – wyjaśnia Ewa.
Kociaki muszą dostawać specjalistyczną karmę, która jest bardzo kosztowna. Zwierzęta dostają również karmę po zabiegach kastracji lub sterylizacji, która również nie należy do najtańszych. Dlatego warto przed ewentualnym zakupem i podarowaniem karmy zadzwonić do stowarzyszenia i skonsultować się z inspektorami w sprawie doboru odpowiedniego pożywienia. Często karma, którą otrzymują jest przeznaczona dla kotów, które przebywają na działkach. Bardzo pożądany jest żwirek, który w każdej postaci bardzo chętnie zostanie przyjęty.
– Marzy nam się aby nasze stowarzyszanie miało własny samochód. Brakuje nam klatki oraz pętli dla odławiania zwierząt– tłumaczy.
Inspektorka podkreśla, że bardzo ich cieszy, jak wiele ludzi chce im pomagać, jednak zdarzają się i takie osoby, które nie rozumieją dlaczego pomoc dla zwierząt jest niezbędna. Ewa przywołuje artykuł 1. 1 . Ustawy o Ochronie Zwierząt, której treść brzmi następująco: „Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę”.
– Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim osobom, które aktywnie włączy się w organizację balu. Bez nich nie udałoby się nam zrealizować tego wydarzenia. Mamy nadzieję, że przyszłoroczny bal będzie jeszcze bardziej udany – dodaje na koniec Ewa Kawałko.
Udało się zebrać blisko 1500 zł.
Aby wesprzeć organizację można przekazać swój 1% podatku OTOZ ANIMALS z dopiskiem Inspektorat Sanok KRS 0000069730 lub bezpośrednio wpłacić na konto PKO BP 62 1020 2980 0000 2302 0112 4965
Ostatnie komentarze