„Co robią studenci Uczelni Państwowej w Sanoku w czasie przerwy w zajęciach i jak radzą sobie z koronawirusem?” 

Uczelnia Państwowa w Sanoku wykorzystując czas przerwy w zajęciach dydaktycznych (który dla niektórych jest czasem normalnej pracy) postanowiła ruszyć z cyklem „Co robią studenci Uczelnia Państwowa w Sanoku w czasie przerwy w zajęciach i jak radzą sobie z koronawirusem?”

Jeżeli jesteście chętni śmiało na naszego maila wpajestka@pwsz-sanok.edu.pl lub massangera Uczelni przesyłajcie Wasze relacje ze zdjęciami i pokażcie, że czas ten warto wykorzystać maksymalnie, stosując się oczywiście do zaleceń sanitarnych.

Jako pierwsza swoją relację z przymusowego wolnego przedstawia Patrycja Baran studentka 4 roku Pedagogiki wczesnoszkolnej i przedszkolnej. Dziękujemy Patrycji i życzymy przede wszystkim zdrowia‼️

Zważywszy na to jaka sytuacja panuje w naszym kraju oraz zamknięcia wielu placówek oświatowych, chcę się z Wami podzielić co robię w czasie przerwy od zajęć na studiach oraz jak sobie radzę z koronawirusem. Może zacznę od tego drugiego tematu na czasie. Słuchając wiadomości ze świata, zdałam sobie sprawę że na prawdę to nie jest zabawa, czy „koronaferie”, a sytuacja jest na tyle poważna, by stosować się do zaleceń lekarzy i innych osób odpowiadających za nasze bezpieczeństwo. Oczywiście dbając o swoje zdrowie, nie wychodzę z domu, ale to nie oznacza że się nudzę.

W czasie wolnym od codziennych obowiązków, oprócz własnego samokształcenia a więc pracy zdalnej studenta – rozwiązywanie zadań statystycznych, zdobywanie samodzielnej wiedzy oraz nabywanie wiadomości z innych przedmiotów jak psychologia, mam w końcu czas dla siebie. A więc czytam książki, które zawsze odkładałam na czas wolny, ale najważniejsze jest dla mnie rozwijanie mojej pasji – z zawodu jestem muzykiem a więc mam czas na podszlifowanie utworów na pianinie, które kiedyś były dla mnie mega dużym wyzwaniem. Ponadto dzięki koronawirusowi mogę śmiało powiedzieć, że mam czas w końcu dla najbliższych a oni dla mnie.

Spędzamy ze sobą więcej czasu poprzez.. a no właśnie. Zaczęliśmy układać puzzle, ale to nie jest sprawa łatwa gdyż jest ich 1500, a razem tworzą krajobraz gór. Jest to nielada wyzwanie, jednak zobaczcie sami efekt naszej wspólnej zabawy oraz spędzenia wolnego czasu. Ponadto jesteśmy w trakcie Okresu Wielkiego Postu, więc sugerując się pomysłem siostry zaczęłam haftować krzyżykowo. Stało się to moją nową pasją a efektami dzielę się poniżej.

Życzę wszystkim przede wszystkim dużo zdrówka, pokoju w tych czasach niepewnych oraz mam nadzieję do zobaczenia na Uczelni.

mn