Co dalej z łącznikiem do ronda Beksińskiego?
Wielokrotnie do naszej redakcji kierowane były pytania od mieszkańców Sanoka dotyczące budowy łącznika do ronda Beksińskiego, która to inwestycja miała powstać przy budowie obwodnicy miasta. Mieszkańcy pytali, skąd takie opóźnienia w budowie łącznika? Kiedy planowane jest rozpoczęcie i zakończenie prac? Jak wyglądają koszty, czy będą większe, przez wzgląd na zmieniające się ceny na rynku, i czy wykonawcy uda się wykonać prace w kwotach, jakie zakładała umowa?
Pytania te skierowaliśmy do Marszałka Województwa Podkarpackiego. W dniu dzisiejszym otrzymaliśmy odpowiedź od Wicemarszałka Województwa Piotra Pilcha, w której informuje, iż decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej wydano w dniu 05.02.20202 r., co umożliwiło wydanie polecenia wykonawcy o rozpoczęciu robót z dniem 27.02.2020 r. Powstałe opóźnienie w realizacji powyższej inwestycji wynika głównie z wydłużonego procesu administracyjnego, uzyskiwania uzgodnień, postanowień oraz decyzji niezbędnych do złożenia wniosku o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej. Niezbędna była również powtórna ocena oddziaływania na środowisko.
Na proces powstawania dokumentacji projektowej i uzyskania niezbędnych zezwoleń miały również wpływ odmienne od przewidywanych warunki gruntowo-wodne oraz zmiany warunków technicznych przez kierownika infrastruktury kolejowej, która koliduje z realizowanym zadaniem.
Z tego tytułu wykonawca złożył roszczenie terminowe i finansowe, które są w trakcie rozpatrywania.
W związku z powyższym ani wartość zadania, ani jego termin nie zostały jeszcze ostatecznie określone. Biorąc pod uwagę zakres robót
i konieczne do zastosowania technologie, związane z uwarunkowaniami gruntowo-wodnymi, realny termin do realizacji powyższych zadań przewiduje się na koniec 2021 r.
Ponadto Wicemarszałek nadmienił, iż potencjalny wpływ na realizację kontraktu może mieć aktualna sytuacja związana z zagrożeniem rozprzestrzeniającego się wirusa COVID-19.
esw
Do X – czyli dalej jeszcze „pachnie” wszedzie komunizmem, sredniowieczem, korupcja. A szkoda. Ludzie nie sa na tyle zbuntowani by
cos z tym zrobic. Pierwszy krok to glosowac na madrzejszych, bardziej praktycznym politykow. Ale znow, trzeba sobie z tego zdawac sprawe.
Dlaczego ? Bo w tym kraju szwagry, kuzyny muszą zarabiać. Dlatego potrzeba tyle tych decyzji. Kasa kasa. Uproszczenie = kuzyn, znajomy nie zarabia. Tak jest wszędzie w tym kraju. Co można załatwić od ręki ? Nic ale po znajomości już wszystko.
DLACZEGO, DLACZEGO w Polsce wszystko rzady robia tak powoli ????
Kiedy uprosci sie zwariowana biurokracje ? Czy rzadzacym umysly zamrzaja co jakis czas ? I wiekszosci ludzi ta sytuacja w ogole nie przeraza.
Kiedy cos sie nauczymy od spoleczenstw, krajow, ktore dzialaja tak lepiej ???