Jan Szczepan Szczepkowski
Tajemniczy świat pełen refleksji
Co roku Nagrody Miasta Sanoka trafiają w ręce wyjątkowych twórców, którzy swoją działalnością wzbogacają kulturalny krajobraz naszego miasta. W kolejnych wydaniach „Tygodnika Sanockiego” przedstawiamy sylwetki tegorocznych laureatów. Dziś odwiedzamy Jana Szczepkowskiego, który zdobył nagrodę za całokształt swojej twórczości.
Malarz, który w 1975 roku przyszedł na świat w Sanoku, mieście, któremu pozostał wierny. Absolwent krakowskiej ASP, gdzie pod skrzydłami uznanych mistrzów kształtował swój neoromantyczny styl. Jego artystyczna dusza, odziedziczona po rodzinie, znajduje wyraz w malarskich płótnach.
W latach 1998-2003 studiował na Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie, na Wydziale Malarstwa. Uczył się w pracowniach malarstwa prof. Jacka Waltosia (dyplom) i prof. Grzegorza Bednarskiego, w pracowni rysunku prof. Janusza Orbitowskiego, oraz pracowni drzeworytu prof. Zbigniewa Lutomskiego. Pracował jako asystent profesora na kierunku artystycznym PWSZ w Sanoku w pracowniach malarstwa i rysunku. Pracował również w Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku na stanowisku konserwatora zabytków. Aktualnie uczy w autorskiej pracowni na Uniwersytecie Ludowym w Woli Sękowej.
Pędzlem i farbą wykreował własny, niepowtarzalny świat, który znalazł uznanie w oczach krytyków i kolekcjonerów. Jego obrazy, pełne emocji i symboli, zdobią ściany galerii i domów na całym świecie. Artysta jest stałym bywalcem plenerów, gdzie czerpie inspirację z natury i spotkań z innymi twórcami.
Nie sposób wymienić wystaw w których brał udział i konkursów, które wygrał.
– Gdybym miał podsumować ostatni rok to z ważniejszych wystaw w których brałem udział wymienię: „Carpe Noctem” w Rzeszowie , „Człowiek nieoczywisty”w niezwykłej Galerii Elektrownia, Czeladź, „Nieprzerwany dialog”, w Krakowie cykl wystaw studentów profesora Jacka Bartosia. Ta ostania wystawa jest dla mnie bardzo szczególna. Jako studenci profesora długo się do niej przygotowywaliśmy. Wystawa odwiedzi wiele miast w Polsce – opowiada Jan
Szczepkowski znalazł się w albumowych wydawnictwach o sztuce, m. in. „Sztuka Podkarpacia” Podkarpackiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, „Kultura w Sanoku, Sanoczanie w Kulturze 1990–2020” i „Artystyczne Przedmieście”. Ukazały się również artykuły i wywiady w czasopismach, m. in. prestiżowym miesięcznikach artystycznych Arteon i Artysta i Sztuka, w Medical Maestro Magazine, w Gazecie Prawnej, w prasie ogólnopolskiej i lokalnej. O jego sztuce pisał m. in, poeta i prozaik Jacek Dehnel, reprodukcja jego obrazu znalazła się w książce poświęconej Bruno Schulzowi „Drugie ciało pisarza”.
– Artystą jest się 24 godziny na dobę. To jest taka praca, że jest się w niej cały czas. Generalnie jest to styl życia. Ciężko rozdzielić życie normalne od twórczości. Każdy szczegół dnia może być inspiracją. Nawet jak nie wychodzę do pracowni to otwieram szkicownik i rysuję. Wstaję rano, jemy śniadanie, piję kawę i zabieram się za tworzenie. Założyłem sobie, że codziennie wykonam duży szkic i udaje mi się to. Rysowanie sprawia mi ogromną radość i cieszę się, że do niego wróciłem – mówi Szczepkowski.
Artysta jest tatą dziesięciolatka.
– Na co dzień jestem mężem Anny i tatą Bruna. Rodzina jest dla mnie najważniejsza. Uwielbiamy wspólne gotowanie. Staram się jak najwięcej czasu poświęcać synowi, co teraz, dzięki wakacjom jest oczywiście ułatwione. Wspólnie wędrujemy, chodzimy na basen.
A jak malarz przyjął nagrodę Miasta?
– Nagroda jest namacalnym dowodem na to, że Miasto dostrzega lokalnych artystów i jest to bardzo miłe. Pierwszą wystawę indywidualną w Sanoku miałem w 2007 roku, więc upłynęło już sporo lat od pierwszych kroków. Cieszę się, że moja wieloletnia twórczość została lokalnie wyróżniona.
Ostatnie komentarze