Podczas konferencji prasowej w „Arenie” nastąpiło oficjalne podpisanie umowy pomiędzy Texomem a STS-em. Przedstawiciel branży budowalnej stał się głównym i tytularnym sponsorem sanockiego hokeja. Na spotkaniu obecni byli Krystian Woś, prezes Texomu, Marta Przybysz, sterniczka STS-u, burmistrz i wiceburmistrz miasta, sztab szkoleniowy, zawodnicy oraz kibice.
– Nie tylko budujemy obiekty, ale również polski sport. Wiemy doskonale o tym, że do jego rozwoju i przetrwania potrzeba dużo sponsorów. Spółki Skarbu Państwa obecnie troszeczkę mniej się angażują w tę pomoc. Dlatego potrzebne większe wsparcie prywatnych firm. Chcemy pomagać sportowcom w wielu dyscyplinach – zapewnił Woś.
Prezes obiecał obserwować mecze z trybun, kiedy tylko czas mu pozwoli. A już obowiązkowo te najważniejsze. Środowisko kibicowskie nie jest mu obce, więc chętnie przyjął zaproszenie do „młyna” od naszych fanów.
– Życzę z całego serca spełnienia waszych celów i żebyście przy tym odnosili jak najmniej kontuzji – dodał zwracając się do zawodników.
Michał Radwański, dyrektor sportowy STS-u, podkreślił jak ważne przy konstruowaniu drużyny jest stabilne finansowanie. Z kolei trener Elmo Aittola zapowiedział, że chce, by Sanok stał się lepszy niż w zeszłym sezonie. Nie można o nim zapomnieć w tym kontekście, że trzeba wyciągnąć z niego wnioski.
– Mamy młodą drużynę, z niewielkim doświadczeniem, więc spodziewajcie się rollercoasteru, szczególnie na początku. Będziemy mieć lepsze i słabsze momenty, jak okropny mecz w Nowym Targu i udany rewanż u nas. Musimy ciężko walczyć o każdy punkt – zakończył szkoleniowiec.
Poczekamy – zobaczymy. Póki co można pochwalić autora za intrygujący tytuł i efektowne zdjęcia. Brawo panie Krzysztofie!