Status obywateli krajów UE w Wielkiej Brytanii po Brexicie – propozycja Theresy May

26 czerwca brytyjska premier zaprezentowała przed Izbą Gmin stanowisko rządu w sprawie imigrantow z krajów UE po Brexicie. Jest to wciąż tylko ramowa propozycja, ostateczne uregulowania będą zależeć od wyników negocjacji z UE. Wielką niewiadomą pozostaje niesprecyzowana “data graniczna”, względem której miałby być liczony okres przebywania na Wyspach “przed Brexitem”. Wiadomo jedynie, że ta data znajdzie się w przedziale pomiędzy datą uruchomienia artykułu 50. (29 marca 2017) a datą faktycznego wyjścia UK z Unii (przewidywane na 2019 rok).
Obywatele UE, którzy przed “datą graniczną” przebywali nieprzerwanie na terytorium UK przez 5 lat, będą mogli ubiegać się o tzw. prawo stałego pobytu (ang. “settled status”) – będą mieli te same prawa i przywileje co obywatele Wielkiej Brytanii, m.in. do ochrony zdrowia, edukacji, pomocy socjalnej.
Obywatele UE, którzy osiedlili się w Wielkiej Brytanii nieco później i w “dacie granicznej” ich okres zamieszkania na terenie UK będzie krótszy niż 5 lat, będą mogli zostać, doczekać 5 lat pobytu i wówczas ubiegać się o prawo stałego pobytu w UK.

Natomiast jeśli ktoś osiedliłby się na Wyspach po “dacie granicznej”, będzie mógł ubiegać się o pozwolenie na pobyt już tylko według nowych “po-Brexitowych” zasad. Bez względu na długość pobytu na Wyspach, wszyscy obywatele UE oraz ich rodziny będą musieli zaaplikować o prawo pobytu (stałego czy tymczasowego). Okres karencji dla obecnych imigrantów ma wynosić 2 lata – w tym czasie wszyscy obywatele UE powinni złożyć swoje aplikacje o właściwy status.

Na prawo pobytu w żadnej formie nie będą mogły liczyć osoby, które złamały brytyjskie prawo i mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. Nie jest to zresztą żadna nowość – kryminalistów można deportować w świetle aktualnie obowiązującego prawa.
Szczegółowe założenia propozycji brytyjskiego rządu dostępne są w dokumencie: KLIK

Propozycja będzie dyskutowana w ciągu najbliższych miesięcy podczas brexitowych negocjacji. Jedną z kluczowych kwestii będzie ustalenie, czy strzec praw imigrantów i rozstrzygać ewentualne spory mają sądy brytyjskie – jak proponuje Theresa May – czy Europejski Trybunał Sprawiedliwości – jak wolałaby UE.