Ulice jak nowe
Ulica Kołłątaja zmienia się w oczach: położono nową nawierzchnię, od strony przychodni wyznaczono miejsca do parkowania. Wygląda wszystko dużo lepiej, co tu dużo mówić…
Oczywiście ulicy nie da się poszerzyć, a tak się składa, że z co najmniej kilku przyczyn (przychodnia, jednokierunkowy ruch na Lipińskiego to główne powody) stała się bardzo ruchliwym miejscem, zastawianym i rozjeżdżanym przez samochody.
Może czas, by powrócić do tematu parkingu przy przychodni? Skoro drzewa wycięto… Fakt, że w sąsiedztwie chodnika na ul. Lipińskiego, od strony przystanku posadzono nowe; czyżby to miało definitywnie oznaczać, że parkingu nie będzie?
Tymczasem cieszmy się widokiem nowej nawierzchni na ulicy Kołłątaja…
Wygląda, no właśnie. Powinno być raczej funkcjonalnie, a nie ładnie. 5 (pięć) miejsc parkingowych trafiło przez krawężnik ten koło Pana Jajko. Dojazd na zarośnięty parking dla niepełnosprawnych (przychodnia specjalistyczna!!!) też pozostawia wiele do życzenia. Bajoro po każdych opadach przed bramą wjazdową do przychodni – ile lat to już trwa? Co ma tu, i czy cokolwiek ma, do powiedzenia kierownictwo przychodni?