Julita Malinowska i jej „Zanurzeni” w Galerii BWA
Ilu malarzy było na wernisażu wystawy obrazów Julity Malinowskiej w piątek 24 listopada? Kto zgadnie? Mistak występował w roli gospodarza, Białowąs przechadzał się z lampką wina, Szczepkowski bez lampki, za to w otoczeniu pięknych kobiet, Andrejkow, jak Wyspiański na weselu Rydla, zastygł w drzwiach, wsparty o futrynę, Joasia Szostak przyglądała się wszystkiemu z uśmiechem…
Julita Malinowska do Sanoka przyjechała z Warszawy. Maluje ludzi. Na wystawie w BWA zaprezentowała cykl, którego motywem przewodnim jest plaża. Plaża czyli środowisko, które pozwala na luksus bycia samemu ze sobą, na specyficzną refleksję, zadumę. Jest też miejscem, gdzie artystce udało się zaaranżować sceny o wymowie symbolicznej, pokazać emocje, „zagrać” światłem…
Warto wstąpić do BWA i obejrzeć wystawę; będzie czynna do 29 grudnia. Napiszemy o niej więcej w następnym wydaniu „Tygodnika Sanockiego”.
Sanockie BWA pokazuje świetną malarkę! Jedna z najlepszych obecnie artystek w Polsce. Na wernisazu powinny być tłumy ludzi. Jedyna taka okazja! Gdzie się podziało sanockie środowisko artystów? Hallo! Te 5 osób przytoczonych w artykule, to bardzo wąskie grono. Gdzie reszta? Żal, po prostu żal…