Dorośli w BWA
Malowanie na 55 plus
Wszyscy, którzy sądzą, że na emeryturze czekają na nich tylko kapcie i bujany fotel, ewentualnie włóczka i szydełko lub druty, grubo się mylą. Dla wielu współczesnych kobiet i mężczyzn zakończenie pracy zawodowej staje się okazją do realizacji marzeń. Wystarczy porozglądać się dookoła, by znaleźć miejsce i ludzi, z którymi można rozwijać zainteresowania, na jakie wcześniej nie było czasu.
Od kilkunastu lat osoby dorosłe spotykają się na warsztatach malarstwa w sanockim BWA. Większość z nich to panie, które nigdy wcześniej z rysowaniem, malowaniem nie miały wiele wspólnego.
– Zawsze lubiłam malować – mówi pani Maria. – Zaplanowałam sobie wcześniej przygodę z farbami. Zanim poszłam na emeryturę, kupiłam rzeczy do malowania, ale nawet nie zdążyłam ich użyć. Tak się stało, że przeczytałam ogłoszenie w „Tygodniku Sanockim” o warsztatach i zapisałam się od razu. Osiem lat już na nie uczęszczam. Oprócz malowania, na emeryturze nadrabiam czytanie. Kiedy pracowałam zawodowo, zawsze brakowało mi czasu na książki, a teraz mogę czytać, ile dusza pragnie!
– Uczyłam języka polskiego w różnych bieszczadzkich szkołach, najdłużej w Uhercach. – wspomina Teresa. – Malowałam od dziecka, ale dopiero emerytura mi pozwoliła zająć się malowaniem gruntowniej. Najpierw malowałam na zajęciach na Uniwersytecie Trzeciego Wieku, a później trafiłam do BWA. Malowanie nazywam uczeniem się mieszania kolorów. Może nie wychodzą z tego jakieś super dzieła, ale malowanie jest dla mnie przyjemnością, a po to jest emerytura, by czas spędzać przyjemnie.
– Koleżanka mnie namówiła na wizytę w BWA. Szczerze mówiąc, myślałam, że to będzie kurs pisania ikon, ale wyszło inaczej – mówi była księgowa, Łucja. – I dobrze się stało. Przyjeżdżam na zajęcia od dziesięciu lat. Lubię malować i spotkania w BWA sprawiają mi dużo radości.
– A ja maluję od sześciu lat – opowiada Maria. – Wcześniej pracowałam jako nauczycielka. Moje malowanie to raczej odwzorowywanie. Nie jest to jakaś sztuka, a raczej miłe spędzanie czasu. Właśnie przeczytałam książkę, która mi się bardzo podobała i maluję obraz na podstawie okładki z książki. Tak właśnie szukam inspiracji.
– Jestem uczennicą Joanny Hasior i tkam gobeliny od 1999 roku. Zawsze chciałam tkać gobeliny i tak się złożyło, że gdy przechodziłam na emeryturę, Joanna Hasior prowadziła warsztaty w Cisnej. Przez rok pod okiem pani Joanny uczyłam się tkania. Teraz sama prowadzę warsztaty gobelinów. W związku z tym, że gobeliny są bardzo pracochłonne, gobelin powstaje przez kilka czy kilkanaście dni i tka się go po kilka godzin dziennie, szukałam czegoś, co powstaje szybko i dlatego zaczęłam malować. Potrafię w ciągu jednego spotkania, tu, w BWA, namalować dwa obrazy. Często też najpierw maluję obraz, którego motyw wykorzystuję potem przy tkaniu gobelinu. Jestem cały czas w ruchu, dwa razy w tygodniu jeżdżę na malowanie, dwa razy w tygodniu jeżdżę na basen, dwa razy w tygodniu uprawiam nordic walking. Lubię czas spędzać aktywnie! – opowiada energiczna Zosia. – Przez całe wakacje szukam wycieczek, np. organizowanych przez PTTK, i wędruję, gdzie się tylko da!
– Jestem na zajęciach pierwszy raz i zaczynam od martwej natury i ołówka. Od dziecięcych lat marzyłam o malowaniu, ale prowadziłam biznes i nie było na to czasu – mówi Teresa. – Teraz mogę sobie pozwolić na spełnianie marzeń.
– Moje pierwsze spotkanie z malarstwem odbyło na Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Teraz przyjeżdżam do BWA. Może malowanie nie wychodzi mi najlepiej, ale wszystko przede mną. Jestem warszawianką, która na emeryturę przeprowadziła się w Bieszczady – opowiada Lidia – W Przysłupiu moje dzieci prowadzą gospodarstwo agroturystyczne, w którym im pomagam, ale dbam też o siebie, więc przyjeżdżam na warsztaty malowania do Sanoka.
– 11 lat prowadzę zajęcia i od jedenastu lat część pań uczęszcza na warsztaty – mówi Tomasz Mistak, instruktor, opiekun warsztatów. – Jest zapotrzebowanie, więc uruchomiliśmy jeszcze jedne warsztaty dla dorosłych – zajęcia odbywają się w środy i czwartki. Są to zajęcia dla dorosłych, niekoniecznie na emeryturze. Zapraszamy. Umiejętności uczestników nie mają znaczenia. Można zacząć naukę malowania zupełnie od podstaw. Warto przychodzić nie tylko dla malowania; zajęcia to również spotkanie przy kawie czy herbacie z innymi ludźmi. Można porozmawiać, wymienić poglądy.Zwolnić. Uśmiechnąć się…
Edyta Wilk
Aktualnie trwają zapisy na zajęcia dla dorosłych, grupa we wtorki od 17 do 20-tej, koszt 40 zł/miesiąc, zapisy: BWA Galeria Sanocka, Rynek 14, tel 13 46 36 030
Ostatnie komentarze