Smaczne pączki. Jak je usmażyć w domu? Tłusty Czwartek tuż, tuż…

Pączek ma od 55 do 70 gramów i ok. 300 kalorii. Wykonany jest z ciasta drożdżowego, które nadziewa się marmoladą, konfiturą różaną, budyniem, czekoladą, a czasami nawet twarogiem. Wierzch jest lukrowany lub posypany cukrem pudrem. W jeden dzień w roku, w Tłusty Czwartek, Polacy zjadają ok. 100 milionów pączków.

Tradycja Tłustego Czwartku sięga podobno czasów pogańskich, kiedy witano wiosnę między innymi objadając się tłustymi potrawami. Dziś pączki pałaszujemy, gdy żegnamy karnawał.

W Polsce początkowo pączki nazywano kreplami (ta nazwa nadal funkcjonuje na Śląsku). Trudno sobie wyobrazić, że jadano je ze… skwarkami. Mają pączki (kreple) swoje miejsce w staropolskiej literaturze: Mikołaj Rej pisał: „Mnieysi stanowie pieką kreple, więtsi torty”. Współcześnie w Tłusty Czwartek także „więtsi” pączkami nie gardzą.

Zasięgnęliśmy opinii gospodyń z Sanoka i okolic, jak upiec pączki, by były smaczne i efektownie prezentowały się na talerzu.
Ile gospodyń, tyle przepisów i rad. Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Płowcach zapytane o sposób na idealne pączki, wiele rad wymieniają za Lucyną Ćwierczakiewiczową, która swój przepis upowszechniła jeszcze w II połowie XIX wieku. Pani Bożena Stoja z KGW w Płowcach stwierdziła, że oprócz dobrych, sprawdzonych składników „najważniejsze jest serce i dobra ręka. Potrawy wychodzą smaczne, kiedy przyrządzamy je dla osób które kochamy!”

Jak zrobić idealne pączki? Oto kilka rad:
– cukru nie powinno być za dużo w cieście, by ciasto się nie „pieniło się” podczas smażenia
– spirytus jest konieczny (dodany do tłuszczu do smażenia, 50 g na litr tłuszczu), by ciasto nie nasiąkało tłuszczem i pozbyło się specyficznego zapachu smalcu
– zamiast spirytusu może być samogon, ogólna zasada – im więcej procentów tym lepiej
– ciasto musi być ogrzane dłońmi, nawet jeśli używamy robota kuchennego, ciasto drożdżowe potrzebuje ciepła rąk
– ciasto musi być luźne, by pączki nie wyszły za twarde
– najlepsze pączki są nadziewane przed smażeniem, co prawda w cukierniach nadziewa się je po smażeniu, ale domowe pączki koniecznie wypełniamy konfiturą przed smażeniem
– jasna obrączka na pączkach to wizualny efekt idealnych pączków, aby ją uzyskać pączki powinny być dobrze wyrośnięte (ale nie przerośnięte), powinny podwoić objętość i być lekkie, dzięki temu będą się unosić na gorącym tłuszczu – zanurzone jedynie do połowy, po obróceniu na drugą stronę powstanie delikatny jasny pasek niezarumienionego ciasta
– optymalna temperatura to ok. 175 C, zbyt niska temperatura spowoduje, że pączek będzie nasiąkał tłuszczem i stanie się tłusty i niesmaczny, temperaturę trzeba kontrolować, nie wrzucać na tłuszcz zbyt wielu pączków na raz, by nie schłodzić tłuszczu
– tradycyjnie pączki smaży się na smalcu, z którego wiele osób rezygnuje ze względu na zapach, jednak smalec ma najlepsze właściwości do tego celu, czyli najwyższy punkt dymienia, smażone w nim pączki są chrupkie i suche

Tak przyrządzone pączki nie będą „leżeć” na żołądku i sprawią nam smaczną przyjemność. W Tłusty Czwartek nawet osoby na diecie powinny zjeść choć jednego pączka, by przyciągnąć powodzenie na następny rok. Warto przypomnieć staropolski zwyczaj dotyczący pączków. W niektórych pączkach umieszczano migdał lub orzech. Kto trafił na taką niespodziankę, miał mieć zapewnione szczęście i dobrobyt przez cały rok. Ta tradycja była znana jedynie w szlacheckich dworach. Wśród ludu pączki zaczęto jeść dopiero na przełomie XIX i XX w.

Smacznego 🙂

Przepis na pączki według Lucyny Ćwierczakiewiczowej (Lucyna Ćwierczakiewiczowa przenosi nas do szlacheckiej kuchni, gdzie operuje się kwartą (1 litr), kwaterką (0,25 litra) i funtami (32 łuty czyli ok 40 dag). Pączki smaży się w rondlu na fajerkach):

Pół kwartą mleka gorącego zaparzyć pól kwarty mąki i doskonale wyrobić,
gdy przestygnie

Fragment książki „365 dań i obiadów”

wlać 4 łuty drożdży, rozdrobnionych w kwaterce mleka zimnego. Gdy to wyrośnie wsypać pół funta cukru, 20 żółtek i 15 całych jaj, dla zapachu trochę gorzkich migdałów i sypać tyle mąki, aby ciasto było wolne. Następnie wyrabiać z godzinę, na wyrabianiu ciasta bowiem zależy dobroć pączków, gdy dostatecznie wyrobione dodać pół funta masła młodego rozpuszczonego trochę; gdy zacznie ciasto dobrze rosnąć, wyrzucić lekko na stolnicę mąką posypaną, rozciągnąć ręką, dobrze nakładać konfiturami, których powinno być wiele i to bez syropu nie inne jak wiśniowe, malinowe lub marmolada gęsta bardzo; zawijać jak pierogi, szklanka obrzynać, obsypać mąką i układać na sito w ciepłem miejscu; jak dobrze podrosną, wrzucać na gorący szmalec wyrośniętą stroną, w czasie smażenia wstrząsać rondlem. Próbować kawałkiem ciasta czy szmalec gorący, gdyż takowy nigdy się nie zagotuje, choćby się spalił; jeżeli ciasto rzucone rumieni się, to już dobre, jeżeli zaś blade, to jeszcze szmalec nie dość gorący. Po wyjęciu natychmiast cukrem obsypać.