W poszukiwaniu siebie… – czyli o przebiegu dni otwartych w I Liceum Ogólnokształcącym w Sanoku

Światopogląd każdego człowieka niejednokrotnie diametralnie zmienia się pod wypływem słów i czynów osób mijanych na drodze życia. Spotkanie wydaje się w tym kontekście stanowić niezwykle namacalny przykład tischnerowskiego aktu dramatycznego, w którym na scenie egzystencji, z przypadkowego spotkania dwóch obcych dusz, niespodziewanie zawiązać się może nowy wątek sztuki, zawierającej w bogactwie swego wnętrza treść każdego z naszych dni. Fakt, iż każdy z epizodów życia w niepojęty sposób może stać się sensem i celem całej jego sztuki, sprawia, że fenomen spotkania urasta do rangi czynnika o nieokiełznanych skutkach.

Okres naszej młodości naznaczony jest koniecznością podjęcia niezwykle istotnych decyzji dotyczących wyboru ścieżki edukacji, a co za tym idzie, kierunku, w którym zmierzać będzie droga ku odkryciu przyszłości. Z tego powodu, przytoczony obraz spotkania szczególną rolę odgrywa właśnie w czasie, zmuszającym młodych ludzi do odkrycia własnych pragnień i dążeń. Sanockie szkoły średnie starają się ułatwić uczniom okolicznych klas ósmych i trzecich gimnazjum podjęcie tak istotnej decyzji poprzez organizację różnorodnych imprez, wystaw, pokazów umiejętności zawodowych, konkursów i dni otwartych.

Uczniowie zainteresowani nauką w I Liceum Ogólnokształcącym w Sanoku 16 maja mogli uczestniczyć w międzygrupowym konkursie interdyscyplinarnym, który okazał się jednocześnie świetną okazją do lepszego poznania szkoły, panującej w niej atmosfery oraz uczniowskich obowiązków i przywilejów. “Dni otwarte w naszym liceum wydają się być ogromnym przedsięwzięciem, na co wskazuje liczba osób zaangażowanych w ich organizację” – mówi Kinga Frankiewicz, uczennica klasy 1c
– Najpiękniejszym dziś jest według mnie moment, w którym na twarzach przyszłych uczniów szkół średnich widzimy poczucie bezpieczeństwa i pewności. Nie przychodzi ono oczywiście od razu, oswojenie nowego miejsca nigdy nie przychodzi łatwo, jednak piękne jest to, że po dniu spędzonym w murach naszej szkoły, z oczu naszych młodszych kolegów znika początkowy lęk.

Uczniowie, pod czujnym okiem i niezastąpionym przewodnictwem swych nauczycieli zadbali o to, by poznawanie środowiska szkolnego przez kilkaset osób, które przewinęły się przez mury liceum, nie skończyło się na biernym wysłuchiwaniu przemówień poszczególnych uczniów i odwiedzaniu sal lekcyjnych. Fundamentem dnia otwartego okazał się bowiem interdyscyplinarny konkurs, w którym grupy, złożone z uczniów poszczególnych szkół, bądź ich komplikacji, rywalizowały ze sobą, wykonując kolejne zadania w wyznaczonych salach.

Zmagania dotyczyły niemal wszystkich przedmiotów. Przyszli absolwenci szkół podstawowych i gimnazjów zmierzyli się między innymi z zadaniami z biologii, chemii, fizyki i geografii. Warto zaznaczyć, iż konkursowicze byli uczniami wielu szkół, często wykraczających poza zasięg powiatu sanockiego. Wśród gości znaleźli się bowiem młodzi ludzie uczęszczający między innymi do placówek w Sanoku, Haczowie, Tarnawie, Zagórzu, Nowotańcu, Brzozowie, Humniskach, Niebocku, Baligrodzie i Grabówce.

– Każda z grup odwiedziła kilka pomieszczeń, w których odbywały się różnorodne pokazy, doświadczenia i prezentacje. Biolodzy zapewnili niezapomniane wrażenia, organizując wykłady dotyczące anatomii człowieka oraz sposobu użycia mikroskopu. Chemicy udowodnili, że do konstrukcji lamoy typu lava wystarczy odrobina chęci, oleju, wody i jedna tabletka musująca, a fizycy zadziwili wykorzystaniem właściwości izolujących wody w niezwykle ognistym pokazie. Niektórzy uczniowie bali się, że ręka naszego kolegi faktycznie stanie w płomieniach!- relacjonuje Zuzanna Zarzyka, licealistka z klasy 2c. Oprócz zajęć i zadań związanych z przedmiotami ścisłymi, zorganizowane zostały również eliminacje w kategoriach niezwiązanych ściśle z nauką szkolną. Jednym z zadań, z którym zmagali się młodzi ludzie było napisanie ody w języku angielskim. Poza tym, uczniowie grali w koszykówkę, tworzyli plakaty tematyczne i uczestniczyli w zabawie karaoke. Osiągnięcia konkursowiczów w każdej z wymienionych dziedzin znalazły swoje odzwierciedlenie w przyznawanej puli punktów. “To magiczne uczucie. Jeszcze rok temu to my siedzieliśmy w tych ławkach jako uczniowie gimnazjum, poszukujący swojego miejsca na ziemi. Dziś oprowadzamy naszych młodszych kolegów, z dumą nazywając I LO swoją własną szkołą. Czas jest naprawdę nieposkromioną machina wieczności!” – mówią Kacper Stabryła i Emilia Fijałka, uczęszczający do klas pierwszych.

Wieloetapowe eliminacje, podczas których uczniowie nie tylko wykonali powierzone im zadania, ale również mieli okazję porozmawiać ze swoimi przewodnikami i spotkanymi licealistami o obowiązującym trybie nauki, przyniosły owocne rezultaty. “Dziś już wiem, że tak naprawdę najważniejsze nie jest to, żeby wybierana przez nas szkołą posiadała gamę nieziemskich kierunków i zachwycała ilością kółek zainteresowań. Każda z placówek może pochwalić się bardzo ciekawą gamą oferowanych zajęć i bogactwem perspektyw na przyszłość, ale nie w każdej panuje tak niezwykła atmosfera. To ona się liczy. Dla mnie niezmiernie istotny w wyborze szkoły jest obraz uczęszczających do niej uczniów i łączących ich relacji, a także samopoczucie, narzucane przez wymienione czynniki. Tutaj czuję się jak w domu.” – mówi Wojciech Jakubowski, jeden z uczestników zmagań konkursowych.

Ogłoszenie wyników zawodów oraz przyznanie wyczekanych nagród przypieczętowała wspólnie zatańczona przez przybyłych uczniów belgijka, która wprowadziła wszystkich w niezwykle rodzinną atmosferę. Jej następstwem była oczywiście świetna zabawa i bogactwo uśmiechów, które towarzyszyły wspólnemu grillowaniu, nad którym pieczę sprawował ks. Jacek Michno. Dzień otwarty z pewnością należy do tych, które na długo pozostaną w pamięci młodych uczestników, poszukujących swojego miejsca we wszechświecie nauki. Zdobyte dzisiaj doświadczenie, dotyczące zarówno rozwiązywania problemów naukowych, jak i stawania w szranki z własną odwagą podczas konkursów artystycznych karaoke, z pewnością zaprocentuje w przyszłości każdego z konkursowiczów, którzy ze zdobytym bagażem pewności siebie i świadomością upragnionego kierunku kształcenia, będą mogli z dumą zaprzeczyć Hamletowi i głosić, iż reszta nie jest milczeniem, ale należy do nich. Przed uczestnikami opisywanego wydarzenia stoi bowiem niebywale tajemniczy rozdział życia, budzący ogromne pokłady najróżniejszych lęków oraz powołujący do życia zastępy życiodajnej nadziei, którego przebieg już niedługo wyznaczy samo przeznaczenie. Przesłanie, okrywające swą treścią przebieg dnia otwartego, najpełniej oddać można stwierdzeniem, iż każdy z, odkrywających świat i samego siebie, uczniów powinien z podniesioną głową stawiać czoła wszelkim wyzwaniom i zdobywać świat szerokim uśmiechem. W ten sposób bowiem uda im się wypełnić testament duchowy zawarty w słowach Adama Asnyka:

I nie przestajmy czcić świętości swoje

I przechowywać ideałów czystość;

Do nas należy dać im moc i zbroję,

By z kraju marzeń przeszły w rzeczywistość.

Kasia Rakoczy