Zofia Kordela-Borczyk– Radni Miasta Sanoka VIII kadencji


 

 

Na nasze pytania odpowiedziała radna Zofia Kordela-Borczyk z Komitetu Wyborczego Wyborców Demokratów Ziemi Sanockiej.

Skąd pomysł, aby ubiegać się o mandat radnego miejskiego?

Wiem, że Sanokowi trudno jest konkurować z dużymi ośrodkami miejskimi w Polsce i Europie i dlatego przegrywamy. W takiej sytuacji jest setki miast. Ale w tych miastach też jest potencjał i wiele z nich doskonale funkcjonuje, oferując zróżnicowaną pracę, zadbaną przestrzeń publiczną, czyste środowisko, dostęp do służby zdrowia, kultury, edukacji i dobre skomunikowanie z większymi ośrodkami miejskimi. Takim miastem musi być Sanok. I na to jako radna chcę mieć wpływ.

Co chciałaby pani zrobić dla swoich wyborców, szczególnie ze swojej dzielnicy?

Zależy mi na poprawie funkcjonalności i estetyki dzielnicy Zatorze, utrzymaniu jej willowego charakteru. Budowana obwodnica wyraźnie kreśli zasięg dzielnicy nadając jej ładny, a zarazem jednolity charakter. Chcę się domagać większego udziału miasta w porządkowaniu własności działek i udostępnianiu ich inwestorom. Szybkich zmian potrzebuje ulica 800-lecia i jej otoczenie, stanowiąca przecież centralny punkt dzielnicy Zatorze. Stan techniczny i ogólna estetyka tej ulicy jest koszmarna, nie wspominając o połatanym chodniku, przykrych zapachach z potoku Płowieckiego i zalęgających w nim śmieciach. Przypomnę, że z ulicy korzysta większość mieszkańców miasta i powiatu, zmierzających do szpitala z przychodniami lekarskimi i ZUS. Tu będzie konieczna moja współpraca z powiatem sanockim, ponieważ to on za stan ulicy 800-lecia jest odpowiedzialny. W uporządkowanie spraw tej ulicy wpisuje się także konieczność przebudowy boiska „Wembley’’ straszącego rdzewiejącym ogrodzeniem, rzadko koszonym trawskiem i puszkami po piwie. W tych sprawach będę zabiegać o wsparcie Rady Miasta i burmistrza.

Jakie ma pani priorytetowe pomysły na usprawnienie miasta, które należy zrealizować?

Przede wszystkim musimy pracować nad utrzymaniem dyscypliny budżetowej i racjonalizacją wydatków. Nie mieliśmy dużego wpływu na budżet miasta i dokonaliśmy w nim jedynie „kosmetycznych” zmian. Nie było na to czasu, bo czekały wydatki, które w szybkim czasie musieliśmy zrealizować. Polepszyliśmy natomiast część analityczną budżetu i uzyskaliśmy wiele cennych informacji potrzebnych do podejmowania racjonalnych decyzji. Przyszłoroczny budżet będzie w pełni naszego autorstwa i bardzo na to liczę. W ekspresowym tempie należy nadrobić zaległości z pozyskiwaniem funduszy pomocowych i dobrze się stało, że zarząd miasta powołał w tym celu specjalny wydział. Uważam, że musimy zająć się stanem dróg w dzielnicach, bo to jest olbrzymi problem. Liczone w milionach złotych inwestycje mieszkańców w remonty i budowę domów nie harmonizują ze średniowiecznym stanem ulic. Słabym punktem jest też czystość miasta i pozostawia wiele do życzenia, a wiosna odsłania brak systematyczności. Kiepsko wygląda stan małych skwerów w mieście, które od lat domagają się uporządkowania i ukwiecenia. Ogólnie mówiąc przestrzeń publiczna to nie jest nasza mocna strona. A powinna nią być, bo tu bez wielkich nakładów można wiele zdziałać i szybko miasto uatrakcyjnić. Uważam także, że zarząd miasta nie powinien bać się konsultacji z mieszkańcami w sprawie budowy więzienia w Sanoku i przeprowadzić je w jak najszybszym terminie.

Została pani wybrana na wiceprzewodniczącą rady. Jak układa się współpraca z innymi radnymi?

Mimo złożonej struktury Rady Miasta oraz pochodzenia radnych z różnych komitetów, współpraca układa się dobrze. Radni doskonale zdają sobie sprawę, że aby osiągnąć wspólny cel muszą szukać rozwiązań, które łączą, a nie dzielą. Uważam, że każdy radny będzie mógł się wykazać i znaleźć sposób na realizację celów wyborczych.

W ostatniej kadencji była pani radną powiatu sanockiego, dlaczego postanowiła pani zasiąść w Radzie Miasta Sanoka?

Tak, przez cztery lata byłam radną powiatu sanockiego i wiceprzewodniczącą rady. Brałam także udział w pracach komisji budżetowej i ochrony zdrowia. Uczestniczenie w pracach Rady Powiatu utwierdziło mnie jedynie w przekonaniu, że powiaty w dobie informatyzacji powinny zostać zreformowane, a ich liczba zredukowana, bo są dużym obciążeniem dla mieszkańców. Powiat sanocki ma nadal racje bytu i duży potencjał obsługiwania większego obszaru. Nie powiem czyim „kosztem”, bo wszyscy wiedzą o co chodzi. Moja praca w Radzie Powiatu została przez mieszkańców chyba dobrze oceniona, bo otrzymałam najlepszy wynik na liście i mandat radnej miasta.

Na koniec kilka słów o sobie.

Bardzo lubię czytać powieści, biografie i raporty, które rzucają światło na problemy społeczne i gospodarcze. Interesuje mnie filozofia, a w szczególności prace Schopenhauera, Kanta i Webera. Bardzo lubię muzykę operową i często jej słucham. Kocham przyrodę, a przyjaźń ze zwierzętami zajmuje szczególne miejsce w moim życiu. Interesuje mnie ogrodnictwo, ale liczne porażki systematycznie mnie do niego zniechęcają. Przeżywam chwilowe fascynacje innymi dziedzinami. Ma to jednak taką zaletę, że nieustannie wzbogaca moją wiedzę o świecie.

Rozmawiała Dominika Czerwińska