Przyjaźń jest piękna, gdy trwa do końca

Porozrzucani są po całej Polsce. Nie widzą się przez cały rok. Jednak od kilkunastu lat dwa dni w roku należą tylko do nich. Absolwenci Zespołu Szkół Ekonomicznych w Sanoku świętowali 62-lecie matury.

Rocznik 1957

Wyjątkowe zjazdy dla Absolwentów z rocznika 1957 są okazją do wspomnień ze szkolnych lat oraz dzielenia się swoimi radościami i smutkami dnia codziennego. Tym razem w zjeździe uczestniczyło 18 osób. Jeden dzień świętowania to dla nich za mało. Dwudniowe spotkanie tradycyjnie rozpoczęli od uroczystej mszy św., w kościele oo. Franciszkanów w swojej intencji.
– Na mszy świętej koncertowo zaśpiewała Ryszarda Zadarko. Było to dla nas ogromne przeżycie. Wszystkie wspomnienia z lat szkolnych natychmiast do nas powróciły – opowiada Czesława Kurasz, absolwenta „ekonomika”, a zarazem jeden z organizatorek zjazdu.
Dla byłych uczniów „ekonomika” spotkania są niezmiernie wzruszające. Zdzisław Szymański podczas mszy wspaniale odczytał lekcje. Jeden z ich kolegów, którego niestety nie ma już wśród nich przygotował specjalną pieśń „Liczę na ciebie ojcze”. Dzięki wcześniej przygotowanym ściągom absolwentom udało się zaśpiewać wszystkie zwrotki. Po mszy św. wyszli na zewnątrz. Uściskom oraz powitaniom nie było końca.
– Z niektórymi osobami widzieliśmy się dwa lata temu podczas 60- tej rocznicy. Myślałam, że będzie to nasz ostatni jubileusz, że po raz ostatni będziemy się widzieć. Jednak dostałam mnóstwo telefonów z pytaniami dlaczego nie organizuję kolejnego spotkania. Za namową naszych kolegów postanowiliśmy zorganizować obchody w następnym roku. Wraz z Gienią Zahaczewską, która jest taką naszą księgową wszystko zorganizowałyśmy. Ułożyłyśmy plan spotkania i zaczęłyśmy go realizować – relacjonuje nasza rozmówczyni.
Po serdecznym przywitaniu absolwenci udali się spacerkiem na plac przy Muzeum Historycznym w Sanoku. Otrzymali specjalne wejściówki oraz materiały. Czuli się tam wyjątkowymi gośćmi. Jan Sokołowski, przewodnik oprowadził ich i opowiedział wiele ciekawych rzeczy.
– To był naprawdę piękny czas powrotu do przyszłości. Na dziedzińcu zamku są zdjęcia z okresu odradzającej się Polski. Wszyscy chętnie spoglądali ze wzruszeniem na stare fotografie. Niektórzy odnajdywali na nich swoich bliskich czy znajomych. Na zamku powróciliśmy do naszych wspomnień, to właśnie na jego dziedzińcu odbywały się nasze pierwsze randki – wspomina ze wzruszeniem.
Po zwiedzaniu nadszedł czas na pamiątkową fotografię. Następnie odbyli przejażdżkę ulicami Sanoka. Mieli okazję zobaczyć jak miasto zmienia się dzięki zrealizowanym inwestycjom takim jak Centrum Rehabilitacji i Sportu oraz Dworzec PKS. Kolejnym etapem ich spotkania był przejazd do ośrodka Caritas w Zboiskach.
– Czuliśmy się tam wspaniale, bowiem byliśmy wówczas jedynymi gośćmi. Dopiero na drugi dzień przyjechała 80 – osobowa oaza. Potem mieliśmy czas wolny. Ośrodek wygląda pięknie, jest cały ukwiecony, a świeże powietrze sprzyja spacerom po parku – opowiada Czesława.
Organizatorkom spotkania nie chodzi o to, by wyprawiać huczne i wystawne spotkania, tylko o to, by zwyczajnie cieszyć się swoją obecnością, by być razem, a wspólnie spędzony czas poświęcić na rozmowy i wspomnienia z dawnych lat, by podzielić się swoimi radościami oraz problemami. Absolwentki przywiozły ze sobą stare albumy fotograficzne. Przeglądając zdjęcia niektóre osoby nie mogły rozpoznać siebie, twierdząc, że były zbyt szczupłe albo miały dziwne fryzury. To była dobra okazja do powspominania chwil z czasów szkolnych. Byłych uczniów „ekonomika” zawsze odwiedza zaprzyjaźniony Tadeusz Drwięga, akordeonista. Głośnym śpiewom nie było końca.

Klasa rodzinna

Mówią o sobie, że są klasa rodzinną. Choć upływający czas robi swoje i jest ich co raz mniej, to zawsze podtrzymują się na duchu, odwiedzają w szpitalach, czy pamiętają o urodzinach. Absolwenci pomimo, że są rozsiani po całej Polsce zawsze chętnie przyjeżdżają na świętowanie rocznicy. Są osoby z Warszawy, Krakowa, Tomaszowa Mazowieckiego Frysztaka, Krosna oraz oczywiście z Sanoka.
– Nie ma znaczenie, czy u kogoś z nas dzieje się dobrze czy źle. Zawsze się wspieramy. Wiele z naszych kolegów już odeszło. W przeciągu ostatnich lat pożegnaliśmy trójkę. Zawsze staramy się uczestniczyć w ich ostatniej drodze – opowiada Czesława.
Coroczne spotkania to dla nich czas na „rozmowy niedokończone”, które trwają do późnych godzin nocnych. Następny dzień rozpoczął się od wspornego śniadania. Po którym udali się do na mszę św.
– W kościele rozbrzmiał anielski głos Rysi, która ponownie wszystkich zachwyciła swoim śpiewem – dodaje.
Po mszy udali się Regionalnego Centrum Pamięci Kardynała Karola Wojtyły znajdującego się w Pastwiskach. Centrum to miejsce w którym znajduje się mnóstwo zdjęć i pamiątek. Powstało w celu upamiętnienia częstych pobytów Kard. Karola Wojtyły w Beskidzie Niskim a w szczególności w Rudawce Rymanowskiej. Każdy z absolwentów był tam po raz pierwszy, miejsce to zrobiło na nich ogromne wrażenie. W ośrodku absolwentów odwiedził specjalny gość – Maria Pospolitak, dyrektorka ZS nr 5 w Sanoku. Byli uczniowie podzielili się z nią swoimi wspomnieniami z czasów szkolnych, natomiast ona w ciekawy sposób opowiedziała co w dzisiejszych czasach dzieje się w szkole i jak się ona rozwija.
– Gdy słuchaliśmy jakie uczniowie „ekonomika” odnoszą sukcesy oraz o wysokim poziomie kształcenia, to byliśmy bardzo zachwyceni. Cieszymy się, że nasza szkoła wtedy w tym czasie, była jedną z najlepszy szkół ekonomicznych. Trudno było się do niej dostać, były egzaminy wstępne – opowiada.
Wszyscy są bardzo wdzięczni dyrektorce, że poświęca dla nich swój czas oraz za sympatię jaką ich obdarzyła. Z okazji spotkania wręczyli je pamiątkowy obraz.
– Gdy się spotykamy panuje niezwykła atmosfera. Jest tak głośno jak na przerwie w szkole, ciężko jest utrzymać dyscyplinę, by przekazać istotne informacje. Czujemy sie wtedy jak uczniowie , musimy się nagadać – śmieje się Czesława.
– Tak jak jest w naszym przesłaniu „ przyjaźń jest piękna, piękniejsza od słońca lecz tylko wtedy, kiedy trwa do końca” , tak samo my pragniemy, by nasza przyjaźń była prawdziwa i trwała na zawsze –kończy Czesława.

Dominika Czerwińska