Wyznawcy Allacha w stolicy polskich Tatr

Podróże potrafią zaskakiwać

Byłam ostatnio kilka dni w Zakopanem. Dla wszystkich, którzy się tam w najbliższym czasie wybierają, mam ciekawostkę: na Krupówkach częściej spotkacie kobiety w burkach czy hidżabach niż rodowite góralki.

Liczba przybyszów z krajów arabskich do stolicy Tatr rośnie z roku na rok. Okazuje się, że to nie uchodźcy, a turyści, których zauroczyła niepowtarzalna atmosfera naszych gór. Jednak to nie na szlakach można najczęściej spotkać przybyszów z krajów muzułmańskich. Ich ulubione miejsca to te, gdzie kwitnie handel – Krupówki, stragany na Gubałówce, kawiarnie i restauracje. Czasem wjeżdżają też na Kasprowy Wierch. Przyczyną tak licznej ekspansji turystycznej muzułmanów w Zakopanem może być fakt, że linie Flydubai uruchomiły połączenia między Dubajem i Krakowem, swoje robi zapewne również przynależność do strefy Schengen. Wszak nasz zachodni sąsiad przyjął ogromną rzeszę uchodźców.

Z moich obserwacji wynika, że górale cenią sobie nowych turystów, tym bardziej, że zatrzymują się oni najczęściej w dobrej klasy hotelach, a do tego sporo kupują – głównie produkty lokalne, ale również markowe ubrania czy kosmetyki. Czas wolny najczęściej spędzają w restauracjach lub przy kawie. W Zakopanem nie dziwi już widok kobiet w burkach, które niepostrzeżenie unoszą swój nikab, bądź przechadzających się wolnym krokiem po Gubałówce pań w czadorach, które trzymają w rękach podhalańskie, wyszywane torebki. Zwykle otacza je gromadka dzieci. Zaprzyjaźniony hotelarz opowiedział, że najczęściej są to turyści z Jemenu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Arabii Saudyjskiej i Kuwejtu. To ludzie dość zamożni, przyjeżdżają z całą rodziną np. w siedem-osiem osób, często również z własną służbą. Zostawiają dobre napiwki, ale również niezły bałagan w pokojach.

Turyści z krajów muzułmańskich uważają nasz kraj za bezpieczny i niedrogi. Baza hotelowa i usługowa na całym Podhalu w stosunku do cen, ma świetną jakość. Pokój ze śniadaniem w czterogwiazdkowym hotelu kosztuje w granicach 300 złotych za dobę. Przy wysokiej klasie obiektu to jest naprawdę dobra cena, tym bardziej, że można skorzystać z wielu dodatkowych atrakcji, takich jak wellness, SPA, animacje dla dzieci czy występy artystyczne. Przyjeżdżający już masowo do „Zakopca” muzułmanie lubią wysokiej klasy obiekty, jak np. Nosalowy Dwór, gdzie zarząd hotelu już zastanawia się nad osobnym miejscem do przygotowywania posiłków według standardów halal i haram. A  goście z krajów islamskich zaznaczają, że ważne jest dla nich, aby powstały specjalne sale do modlitw. Wszak zamożny turysta to również turysta wymagający, który chce poszanowania dla swojej tradycji kulinarnej i religijnej.

Dostosowanie infrastruktury hotelowej do potrzeb przybyszów z Bliskiego Wschodu to niewątpliwie pierwszy krok ku dużym zmianom, jakie mogą zajść w stolicy polskich Tatr. Pojawiły się też informacje o sprzedaży podhalańskich owieczek na rytualny ubój czy zdjęcia Arabek pływających w burkini w zakopiańskim aquaparku. Są to zmiany nie tylko w infrastrukturze turystycznej, ale też w świadomości i kulturowych przyzwyczajeniach naszych rodaków, którym warto przyjrzeć się bliżej.

(eb)