O szkołach i drogach w powiecie

Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Sanockiego, która odbyła się 26 sierpnia, najwięcej emocji wśród radnych wzbudziły dwie sprawy. Dyskutowano, na jaki czas przyznawać dodatek motywacyjny nauczycielom zatrudnionym w powiatowych szkołach i placówkach oświatowych. Zastanawiano się też, czy powiat w pełni wykorzystał możliwość uruchomienia komunikacji publicznej do podsanockich miejscowości, do których dotąd nikomu nie opłacało się wozić pasażerów.

 

Dodatek – komu i na ile

Projekt uchwały w sprawie ustalenia regulaminu wynagradzania nauczycieli zatrudnionych w szkołach i placówkach oświatowych prowadzonych przez Powiat Sanocki wydawał się nie budzić kontrowersji. Komisja Oświaty, Sportu i Rynku Pracy zaproponowała jednak zmianę zapisu, który mówił, że dodatek motywacyjny przyznaje się nauczycielom na czas określony, nie krótszy niż 2 miesiące i nie dłuższy niż 12 miesięcy. Przewodniczący tej komisji Robert Zoszak tłumaczył, że ustalanie tego dodatku co dwa miesiące będzie uciążliwe i dla dyrektora, i dla nauczycieli. Poza tym nieraz czas realizacji pewnych projektów jest dłuższy niż dwa miesiące. Przewodniczący dodał, że dłuższy termin wypłacania dodatku zobliguje też powiat do zabezpieczenia większych funduszy na ten cel. Zaproponował, aby dodatek motywacyjny był ustalany na czas od 6 do 12 miesięcy.

Ta propozycja wzbudziła ożywioną dyskusję. Starosta powiatu sanockiego Stanisław Chęć zgodził się na podniesienie dolnej granicy czasu, na który przyznawany jest dodatek, od 3 miesięcy. Radny Andrzej Chrobak podkreślał, że pierwotny zapis daje dyrektorowi szkoły elastyczność, pewien margines decyzji. W podobnym tonie wypowiadał się radny Bogdan Struś.

Ostatecznie radni zdecydowali, że dla nauczycieli liceów ogólnokształcących dodatek motywacyjny będzie przyznawany na okres od 6 do 12 miesięcy, czyli na pół roku albo od razu na cały rok, a dla nauczycieli pozostałych szkół od 3 miesięcy do 12 miesięcy.

– Dodatek motywacyjny dla nauczycieli w bieżącym roku przyznany był dwukrotnie: pierwszy raz w styczniu tego roku na czas do końca czerwca, a drugi raz w lipcu z terminem do grudnia. Propozycja zmiany wypłaty dodatku w nowym regulaminie uwzględniała również krótszy czas ustalenia dodatku motywacyjnego, tj. od 2 do 12 miesięcy. Taki zapis uwzględniał przypadki szczególne, np. kończąca się w sierpniu kadencja dyrektora szkoły, któremu od czerwca zostały już tylko dwa miesiące pracy. Jednak w szkołach technicznych i placówkach oświatowych dodatek mógłby być przyznawany z inną częstotliwością. W technikach trzy razy w roku organizowane są sesje egzaminacyjne. Egzaminy w danym terminie przygotowuje tylko określona grupa nauczycieli. W tym przypadku dyrektor mógłby przyznać wyłącznie dla nich dodatek motywacyjny, a następnym razem dla kolejnych. Oczywiście dyrektor może to zrobić również raz w roku. Zapis w regulaminie dolnej granicy w postaci dwóch miesięcy to również motywacja do dobrej pracy, ponieważ dyrektor w trakcie roku szkolnego może docenić zaangażowanie nauczyciela. W dalszym ciągu jestem za takim rozwiązaniem – wyjaśnia starosta Stanisław Chęć.

– Rok szkolny już się rozpoczął, regulamin funkcjonuje. W szkołach średnich zatrudniono dodatkowo 28 nauczycieli ze szkół podstawowych. W większości do niedawna uczyli oni w sanockich gimnazjach. Miejsca pracy powstały m.in. w wyniku uruchomienia dodatkowych oddziałów w liceach ogólnokształcących, gdzie poza planowanym naborem utworzono trzy dodatkowe oddziały. Z kolei w technikach otworzono dwa dodatkowe kierunki. Poza podstawowym pensum wielu nauczycieli ma dodatkowo godziny nadliczbowe. Obawy związków zawodowych, że część nauczycieli szkół podstawowych pozostanie bez pracy, nie potwierdziły się. Z moich informacji wynika, że wszyscy nauczyciele sanockich szkół, którzy pracowali w ubiegłym roku szkolnym, pracują nadal – dodaje starosta.

 

Kto pojedzie, a kto nie

 

Radni podczas sesji zajęli się również wyrażeniem zgody na zawarcie umowy o świadczenie usług w zakresie publicznego transportu zbiorowego. Pod tą niejasną nazwą kryje się możliwość uzyskania od Wojewody Podkarpackiego dopłaty do przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej na deficytowych liniach, na których żadnemu przewoźnikowi dotychczas nie opłacało się jeździć. W budżecie wojewody na ten cel przeznaczona jest na rok 2019 kwota blisko 20 mln zł.

Jak już wspominaliśmy na łamach „Tygodnika”, Powiat Sanocki zgłosił wnioski o objęcie takim dofinansowaniem dwóch linii: Sanok-Liszna i Sanok-Odrzechowa przez Pastwiska. Radni uważali, że uruchomione połączenia to stanowczo za mało. Pytali, czy informacja możliwości dofinansowania tych przewozów odtarła do wszystkich zainteresowanych przewoźników i mieszkańców wykluczonych komunikacyjnie miejscowości powiatu. Radny Tomasz Gankiewicz apelował, aby włączyć radnych do prac nad kolejnymi naborami do tych wniosków. Upomniał się też o połączenie do Wisłoka Wielkiego. Radny Jan Jaślar powoływał się na doświadczenia gminy Besko w zakresie organizacji przewozów lokalnych. Głównym przedmiotem dyskusji było jednak wykluczenie komunikacyjne miejscowości Lalin. Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Stanisław Lewicki dopytywał, dlaczego jej nie uwzględniono, skoro leży na uboczu i ma kiepską infrastrukturę drogową. Radny Damian Biskup wspomniał o możliwym w przypadku Lalina rozwiązaniu– tzw. wjeździe szufladowym, gdy autobus zjeżdża na dół, zabiera pasażerów i wraca do głównej drogi. Wicestarosta Janusz Cecuła uświadomił zebranym, że przede wszystkim nie znalazł się przewoźnik chętny do obsługi trasy do tej miejscowości. Na sesji pojawił się sołtys Lalina Marian Błaszczak, który oznajmił radnym, że jednak znalazł się przewoźnik gotów przewozić mieszkańców, po ustaleniu ze Starostwem Powiatowym w Sanoku warunków świadczenia tych usług. Radna Marta Myćka zwróciła się do Zarządu Powiatu Sanockiego z prośbą, aby rzetelnie przygotować się do składania następnych wniosków i żeby włączyć w dalsze działania w tej sprawie zarówno radnych, jak i poszczególne gminy.

– Było bardzo mało czasu na wdrożenie i dopięcie wszystkich formalności, aby zdążyć z przygotowaniem wniosków i utworzeniem wszystkich pożądanych linii. To także wyzwanie związane z wyłonieniem w drodze przetargu przewoźnika dla danej linii. Obydwa uruchomione obecnie kierunki są bardzo ważne. Nie udało nam się natomiast przygotować kompletnego wniosku na linii Sanok-Lalin, głównie z powodu braku przewoźnika. Jednak w drugim terminie – do 15 września – na pewno już zdążymy złożyć ten wniosek. Ministerstwo Infrastruktury zapewnia, iż niebawem ogłosi kolejny nabór wniosków na nowe połączenia, więc pracujemy dalej intensywnie, analizując sytuację i potrzeby mieszkańców Powiatu Sanockiego. W ostatnim czasie uczestniczyłem w kilku spotkaniach wiejskich, na których mieszkańcy zaproponowali kilka połączeń związanych z dojazdem do szkół i miejsc pracy. Przymierzamy się również do uruchomienia linii z miejscowości, które znajdują się w gminach sąsiadujących z powiatem sanockim. W przygotowaniu są m.in. połączenia z Leska przez Załuż do Sanoka, z Haczowa do Sanoka i z gminy Dydnia.

 

esw