Dzięki wolontariatowi poznajemy świat – Indonezja i Meksyk zagościły w SP nr 6

Na co dzień mieszkają w odległych zakątkach naszego kontynentu. Jednak na kilka dni Indonezja i Meksyk zawitały do Sanoka, a wszystko dzięki dwóm wolontariuszkom Marcie i Brendzie. Dziewczyny przez kilka dni gościły w Szkole Podstawowej nr 6 w Sanoku prowadząc warsztaty dla uczniów tamtejszej placówki.

Fundacja EuroWeek od wielu lat zajmuje się organizowaniem zajęć językowych dla dzieci i młodzieży z całej Polski. Podczas wizyty w szkole wolontariusze mają okazję przybliżyć swój kraj, kulturę, historię, tradycję i zwyczaje poprzez różnego rodzaju prezentacje, rozmowy z uczniami czy zajęcia warsztatowe. Wolontariusze dzielą się również informacjami na swój temat, opowiadając o pracy, którą wykonują w swoim kraju, czy o swoich podróżach, co zawsze budzi największą ciekawość. Spotkania to także możliwość poznania nieznanych smaków kulinarnych, a nawet możliwość nauki tańców narodowych. Wszystkie działania mają na celu rozwinięcie dzieci pod względem językowym, kulturowym oraz oswojenie ich z językiem angielskim. Wolontariusze przekazują młodzieży ideę wolontariatu. Zaś dla nich wizyta w polskiej szkole jest zebraniem nietuzinkowych doświadczeń. Mogą zobaczyć nasz kraj, poznać kulturę oraz spróbować tradycyjnych dań. W tym roku w Szkole Podstawowej nr 6 gościły dwie wolontariuszki. Brenda z Meksyku oraz Marta z Indonezji. Chociaż oba kraje są bardzo odległe, to na kilka dni w szkole zrobiło się nieco egzotycznie.

Pokonać bariery

– Fundacja zaprasza do siebie wolontariuszy z całego świata. Organizuje w swojej siedzibie rożnego rodzaju warsztaty językowe, a potem wysyła wolontariuszy do szkół rozsianych po całej Polsce. W taki sposób Marta i Brenda trafiły do naszej szkoły – tłumaczy Ewelina Krawiec, nauczycielka języka angielskiego oraz opiekunka, która zajmuje się wolontariuszkami podczas ich pobytu w Sanoku.

Wolontariuszki bardzo chętnie integrowały się z uczniami, którzy dzięki tej wizycie pokonywali swoje bariery językowe. Nie tylko porozumiewali się za pomocą języka angielskiego, ale również hiszpańskiego. Brenda z chęcią uczyła dzieci swojego ojczystego języka. Zaś Marta nauczyła kilku zwrotów w języku Bahasa.

– Dzięki kontaktom z osobami z całego świata nasi uczniowie mają możliwość pokonać nie tylko swoje bariery językowe ale, ale również przełamać nieśmiałość. Wolontariuszki były zagadywane przez uczniów na korytarzu, którzy chcieli dowiedzieć się o nich jak najwięcej – dodaje nauczycielka.

Wizyta wolontariuszek ma na celu uświadomienie młodzieży, że komunikatywna znajomość języka, zwłaszcza angielskiego pozwala nie tylko porozumieć się w danym języku, ale także, dzięki wymianie zdań mogą dowiedzieć się więcej o ludziach, którzy na co dzień mieszkają na drugim końcu świata. Goście z odległych państw przedstawili uczniom szkoły prezentację na temat swoich krajów. Młodzież usłyszała wiele ciekawostek geograficznych czy historycznych, informacji o tradycjach jakie są w ich krajach oraz specjałach kulinarnych.

W polskiej rodzinie

Wolontariuszki przez kilka dni mieszkają u polskich rodzin. Dwie dziewczynki podjęły się tego trudu i zaopiekowały się nimi na czas ich pobytu w naszym kraju. Brenda nocuje u Martyny Łapiszczak, która w ubiegłym roku również gościła u siebie wolontariuszkę z odległego kraju. Jej gościem była wówczas Chinka. Paulina Janik zaopiekowała się natomiast Martą. Pobyt dziewczyn w polskich rodzinach to wyjątkowe doświadczenie zarówno dla nich, jak i dla rodzin, które przyjęły ich pod swój dach.

– W tym roku w ramach projektu EuroWeek w moim domu zagościła na cztery dni Brenda. Na początku bardzo się stresowałam i miałam obawy, że nie uda mi się z nią porozumieć. Na całe szczęście udało mi się bardzo szybko nawiązać z Brendą dobry kontakt – wyjaśnia Paulina, uczennica klasy ósmej.

Paulina nauczyła Brendę kilku zwrotów po polsku, zaś ona w ramach rewanżu po hiszpańsku. Uczennica dzięki wspólnym rozmowom ze swoją meksykańską koleżanką dowiedziała się wielu interesujących wiadomości na temat jej kraju, tradycji i kulturze. tradycjach, kulturze.

– Pierwsze momenty naszego kontaktu były nieco niezręczne. Trudno było mi znaleźć odpowiednie słowa w języku angielskim. Na szczęście Marta jest bardzo otwartą osobą i miło nas odebrała. Dzięki jej osobowości atmosfera szybko się rozluźniła – uważa Martynka, również uczennica ósmej klasy.

Jak podkreśla o Indonezji wiedziała niewiele, jednak dzięki Marcie jej wiedza znaczenie się wzbogaciła. Dla niej było to spotkanie z inną rzeczywistością.
– Nasze kraje bardzo się od siebie różnią. Dzięki takim spotkaniom przełamujemy swoje lęki w kontaktach z obcokrajowcami. Mam nadzieję, że w przyszłym oku uda mi się również gościć kogoś z odległego kraju – dodaje na koniec Martyna.

Pobyt Brendy i Marty w szkole to nie tylko nauka. Podczas ich pobytu w Sanoku miały okazję zobaczyć jego główne atrakcje. Dziewczyny z zachwytem podziwiały miasto. Nie mogło obyć się bez wieczorku kulinarnego. Każdy miał za zadanie przygotować jakąś tradycyjną potrawę ze swojego kraju. Brendzie i Marcie bardzo podoba się Polska oraz Sanok. Brenda w języku polskim przedstawiła się, powiedziała skąd pochodzi, kim jest oraz, że lubi pierogi.

– Lubię Polskę ponieważ rodziny są bardzo przyjazne. Dzięki nim dowiaduję się więcej o kulturze oraz o ludziach, którzy tutaj żyją. Widzę wiele różnic pomiędzy Meksykiem a Polską – twierdzi Brenda.
Marta jak sama mówi uwielbia Martynę i jej rodzinę, którzy według niej są bardzo mili i otwarci.

– Nie wiedziałam co mnie czeka przyjeżdżając do tego kraju oraz do Sanoka. Jest to moja pierwsza taka wizyta jako wolontariuszki. Poza tym uwielbiam pogodę jaka panuje na zewnątrz. Nie jest za zimno i zbyt gorąco. Gdy dowiedziałam się, że będę akurat w mieście w którym się urodził się Zdzisław Beksiński pomyślałam, że spełnią się moje marzenia i będę mogła obejrzeć obrazy, które namalował – opowiada z zachwytem Marta.

Na Brendę oraz Martę czekała polska tradycyjna wigilia. Wspaniałe potrawy oraz wspólne kolędowanie umiliły im pobyt w naszym mieście. Dla Marty będą to pierwsze takie święta, ponieważ jest muzułmanką. Święta Bożego Narodzenia w Meksyku wyglądają nieco podobnie, jak te w Polsce. Meksykanie chodzą do kościoła, dają sobie prezenty oraz śpiewają kolędy. Brendzie najbardziej w Polsce smakują pierogi, zupą pomidorowa i kapuśniak. Martę również oczarowały pierogi. W niektórych rejonach Meksyku przysmakiem są różne robaki, które można kupić nawet w niektórych sklepach.

– Od tego roku w naszej szkole realizujemy projekt Erasmus „Poznaję świat, poznaję siebie”. Gościliśmy nauczycieli z Francji, Hiszpanii i Włoch – uzupełnia Ewelina Krawiec.
Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Pobyt wolontariuszek zakończył się. Trzy dni jak podkreśla nauczycielka oraz uczniowie to zdecydowanie za krótko. Jednak ten krótki czas pozwolił zarówno gościom z odległych zakątków oraz uczniom i ich rodzinom odkryć swoje kraje i pokonać bariery, nie tylko te językowe.

Dominika Czerwińska