Rita Suchocka: Jestem mamą najmłodszego Masterchefa

Gaja Suchocka młodziutka sanoczanka zdobyła tytuł MasterChef Junior w piątej edycji programu. Z Gają rozmawialiśmy w momencie, kiedy znalazła się w gronie 36 osób walczących o tytuł, oraz kiedy weszła do finału. Dziś postanowiliśmy porozmawiać z mamą Gai, o drodze jej córki do sukcesu.

 

 

Każda pasja ma jakiś początek – kiedy pojawiła się u Gai?

Gaja zaczęła przejawiać zainteresowania kulinarne około 6 roku życia. Bardzo lubiła słodkości, a że miała do nich dość ograniczony dostęp, to stwierdziła, że sama będzie je przygotowywać. Zaczęła od pancake’ów, zaraz po tym pojawiły się biszkopty, które zaczęła piec korzystając z książki Natalii Paździor – zwyciężczyni I edycji Masterchefa Juniora. Wtedy nawet nie pomyślała, ze kiedyś sama będzie miała szanse taką książkę wydać.  Pasję do gotowania skrzętnie rozwijała. W domu zaczęły się pojawiać własnoręcznie robione makarony, pączki, pizzę, tortille, pierogi z różnymi nadzieniami, dania śniadaniowe. Rzadziej przygotowywała dania główne, bo zdecydowanie pewniej czuła się w wypiekach. Doszło do sytuacji, że po szkole wracała do domu, robiła zakupy i zaszywała się w kuchni aby pogotować.

Skąd czerpała inspiracje?

Szukała przepisów w Internecie, książkach kulinarnych i na blogach, a nawet programach chemicznych. Teraz już zna podstawy kuchni molekularnej oraz antygrawitacyjnej, czeka na akcesoria aby przygotować pierwsze ciasto zaprzeczające grawitacji.

Kto wpadł na pomysł by stanąć w szranki w programie kulinarnym?

Widząc jak bardzo gotowanie zaczęło sprawiać jej frajdę pokazałam jej telewizyjny program kulinarny Masterchef. Wtedy była to 7 edycja dla dorosłych. Zakochała się od razu i tylko czekała na edycję Juniora. Po zeszłorocznej emisji Masterchef Junior 4 stwierdziła, że startuje do kolejnej, a miała wówczas 8 lat. Czekała i gotowała. W międzyczasie obejrzała 8 edycję, która wygrał Grzesiek Zawierucha, po czym wypełniła CV i wysłała do redakcji Masterchefa. Kolejnym etapem był casting, który również przeszła pomyślnie i zakwalifikowała się do ścisłej 36tki. Nie wierzyłam, że uda się jej zakwalifikować do finałowej 14tki. Jest samoukiem, dosłownie kilka razy była na szkoleniach kulinarnych dla dzieci, także raczej studziliśmy jej zapał, ale ona się nie poddawała.

Jak sobie radziła podczas nagrań w programie?

W Masterchefie radziła sobie świetnie, poznała fajne dzieci z dużą pasją do gotowania oraz świetnych kucharzy. To jednak bardzo wymagający czas. Plan filmowy od wczesnych godzin rannych do późnego wieczora przeplatał się ze szkoleniami kulinarnymi i dodatkowymi zajęciami. Niemniej codziennie wstawała pełna energii do nowych wyzwań. Wieczorami dzieci spędzały czas na basenie, grały w gry planszowe czy wspólnie gotowały. Gaja bardzo polubiła jurorów, był czas na żarty, śmiechy, zabawy, gry w piłkarzyki ale przede wszystkim na gotowanie. Czerpała dużo inspiracji z ich rad. Wszystkich bardzo polubiła, ale szczególnie Mateusza Gesslera. W programie bardzo dużo czasu spędziła jednak na tzw. „balkonie”, który był wyróżnieniem za najlepsze dania przygotowane indywidualnie oraz grupowo. Za indywidualne osiągnięcia była wyróżniona 5 razy (z czego 3 razy wygrała konkurencję), a za grupowe 2 razy. Biorąc pod uwagę, że sezon składa się z 10–ciu odcinków to sporo.

Radziła sobie świetnie! Zawsze?

Rita Suchocka Jestem mamą najmłodszego Masterchefa

MASTERCHEF JUNIOR ODCINEK 10 FINAL
2020.02.19
FOTO: TVN / FOKUSMEDIA.COM.PL

Oczywiście były tez słabsze momenty. I to był odcinek z tortami. I Gaja tak go wspomina: Kocham tworzyć słodkości i odkąd pamiętam wszyscy chwalili moje ciasta. A tego dnia przegrałam z tortem. Byłam na siebie zła, zadawałam sobie pytanie: „Jakim cudem?”. Może dlatego że obie z Olą jesteśmy troszkę zwariowane i każda chciała zrobić tort po swojemu. Ale pomimo nie najlepszego rezultatu, z Ola gotowało mi się świetnie i była to dla mnie dobra lekcja na przyszłość.

Ogromne wrażenie zrobił na Gai Wojciech Modest Amaro. Spokojny, rzeczowy człowiek, z pasją opowiadał dzieciom o swojej kulinarnej przygodzie, odkrywaniu smaków i tworzeniu nowych kompozycji. Bardzo dużo nauczyła się podczas szkolenia z Amaro i tym bardziej była dumna z wyróżnienia Mistrza.

I w końcu doszła do finału.

Walka o finał była bardzo emocjonująca. Pod sam koniec konkurencji z kuchni molekularnej spadł jej talerz. Nie poddała się, miała więcej ugotowane i dzięki temu wydała danie. Jurorzy docenili smak dania i wytrwałość Gai. W następnym gotowaniu była bezkonkurencyjna I udowodniła że jej udział w finale nie jest przypadkowy. Do finału weszła razem z Sonią i Rudolfem. Właśnie z Sonią bardzo się zaprzyjaźniły podczas programu i od samego początku wierzyły, że to one dwie na pewno się tam znajdą.

Dania finałowe to?

W finale Gaja przygotowała jurorom: ceviche z marynowanego łososia w serowych miseczkach, polędwiczki z sosem z cebuli, miechunki z rozmarynu oraz musem jabłkowym, a także przekładaniec bezowy z kremem śmietankowym, truskawkami i lemon curd. Udało się je wykonać na tyle dobrze, aby zasłużyć na miano kolejnego, dodatkowo najmłodszego w historii Masterchefa w Polsce. Wygrała swoją upragnioną statuetkę oraz dostała możliwość wydania swojej książki, która już jest w sprzedaży. To zostanie z nią na zawsze wraz ze wspaniałymi wspomnieniami.

Plany na przyszłość?

Wygrana tylko wzmocniła apetyt na gotowanie, natomiast jeszcze długa kulinarna droga do perfekcji przed Gaja, dlatego chciałaby wziąć udział w profesjonalnych szkoleniach kulinarnych, spróbować kuchni z różnych regionów Polski i świata. Marzy o wyprawie do Azji. Chciałaby tez prowadzić warsztaty aby pomóc innym dzieciom w nauce gotowania, bo to świetna zabawa i relaks.

Rozmawiała Edyta Wilk

 

Gaja Suchocka – przepisy

Orzeźwiające ceviche z marynowanym łososiem podawane w miseczkach serowych.

Składniki:

  • 150 g filetu z łososia bez skóry

    2019.12.04 MASTERCHEF JUNIOR SEZON 5
    MICHEL MORAN ANNA STARMACH MATEUSZ GESSLER
    FOT MICHAL STAWOWIAK / FOKUSMEDIA.COM.PL

  • 8 szt. pomidorków koktajlowych
  • Awokado
  • 1szt ogórek
  • 1 szt. łyżeczka czarnego sezamu
  • 1 szt. Szalotka
  • sól ,pieprz

Marynata:

  • ¼ papryczki chili
  • 1 łyżka świeżej kolendry
  • sok z 1 limonki
  • sok z 1 cytryny
  • oliwa z oliwek
  • sól, pieprz

Serowe miseczki:

  • 70 g twardego żółtego sera (parmezan, garna padano)
  • papier do pieczenia

Wykonanie:

Łosoś:

Łososia pokrój w kostkę, wymieszaj z marynatą i odstaw do zamarynowania na około 15 minut. Warzywa pokrój w kostkę, wymieszaj z zamarynowaną rybą, dodaj sezam, posiekaną szalotkę. Całość dopraw do smaku solą i pieprzem. Wymieszaj.

Serowe miseczki:

Ser zetrzyj na tarce o małych oczkach. Z papieru do pieczenia wytnij niewielkie kwadraty. Kładź je na rozgrzanej patelni, a na wierzchu wysyp ser. Gdy ser się roztopi ściągnij papier z patelni i odłóż go na odwróconą do góry dnem szklankę. Poczekaj, aż ser wystygnie i stwardnieje. Gdy serowe miseczki wystygną, wypełnij je łososiem i warzywami.

 

Polędwiczki z sosem z cebuli, miechunki i rozmarynu oraz musem jabłkowym

  • 2 cebule szalotka
  • 3 gałązki świeżego rozmarynu
  • 200 g miechunki jadalnej peruwiańskiej (physalis)
  • 600 g polędwiczki wieprzowej
  • 1 łyżka masło klarowane
  • 200 ml cydru jabłkowego (cydr lubelski)
  • 1 łyżka miodu wielokwiatowego
  • sól, pieprz
  • 2 zielone jabłka
  • 50 g masła

Wykonanie:

Polędwiczka z sosem z cebuli, miechunki i rozmarynu

Polędwiczkę wyczyść z błonek i tłuszczu oraz dopraw solą do smaku. Na patelni rozgrzej masło klarowane i przesmaż polędwiczkę z dwóch stron (po ok 30 sekund z każdej strony). Zostaw tłuszcz na patelni, bo będzie potrzebny do wykonania sosu, a polędwiczkę wstaw do piekarnika nagrzanego na 180 stopni na 15 minut. Na patelnię wrzuć cebulkę posiekaną w piórka. Jak cebulka się zeszkli dodaj cydr, miód i jedna łyżkę masła. Gotuj do momentu, aż sos się trochę zredukuje (zgęstnieje), wówczas dodaj miechunkę oraz posiekany rozmaryn. Gotuj dalej aż sos zrobi się bardziej gęsty, a miechunka będzie nadal cała (nie rozejdzie się). Wyjmij polędwiczkę, pokrój na 2 cm kawałki, a następnie dodaj do sosu i gotuj maksymalnie 1 minutę.

Mus jabłkowy

Jabłka pokrój w kostkę (nie obieraj ze skórki). Do garnka wlej 150 ml cydru, pokrojone w kostkę jabłka, oraz 50 g masła. Wszystko zagotuj do miękkości. Następnie przelej przez sitko, żeby odcedzić płyn. Zblenduj zawartość sitka i jeszcze raz przelej przez sitko. Mus powinien być gęsty i aksamitny.

Na talerz wykładamy mus jabłkowy na niego polędwiczkę obok  kilka miechunek z sosu i sos. Dekorujemy świeżym rozmarynem.

 

Przekładaniec bezowy z kremem śmietankowym, truskawkami i lemon curd.

Beza:

  • 250 g cukru pudru
  • 6 białek
  • sok z połowy cytryny
  • 1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej
  • 200 g truskawek
  • mięta-do dekoracji

Lemon Curd:

  • 3 żółtka
  • jedno jajko
  • sok z dwóch cytryn
  • 50 g cukru

Krem śmietankowy:

  • 100 ml śmietanki 30%
  • 200 g serka mascarpone
  • 70 g cukru pudru

Wykonanie:

Beza:

Białka ubijaj i powoli dodawaj cukier, żeby nie zrobił się lukier. Ubijaj do momentu, aż piana będzie sztywna i lekko szklista. Następnie dodaj sok z cytryny i  skrobię ziemniaczaną i nadal ubijaj przez ok 2 minuty.  Włóż masę bezową do ringu o wielkości ok 10 cm aby powstały trzy równej wielkości krążki, a następnie ringi usuń. Bezowe krążki włóż do piekarnika i piecz przez 80 minut w temperaturze 120 stopni. Podczas gdy beza się piecze przygotuj lemon curd i krem śmietankowy.

Lemon Curd :

Wszystkie składniki wlej do miski i cały czas ubijaj na parze wodnej, aż krem zgęstnieje. Nie przerywaj mieszania, bo inaczej mogą zrobić się grudki. Gdy krem zgęstnieje odstaw.

Krem śmietankowy:

Śmietankę oraz serek mascarpone włóż do miski i ubijaj co chwile dodając cukier. Ubijaj do momentu, aż powstanie puszysta masa.

Po wyjęciu bezy z piekarnika tworzymy przekładaniec bezowy w następującej kolejności: krążek bezowy smarujemy lemon curd i na to kładziemy kolejny krążek bezowy, który smarujemy kremem śmietankowym z cienko pokrojonymi wzdłuż truskawkami. Na to kładziemy kolejny krążek bezowy i smarujemy kremem lemon curd i kremem śmietankowym. Dekorujemy truskawkami i listkami mięty.