XXVIII sesja Rady Miasta. Temat: „Sosenki”
Niedawno miejscy radni z Komisji Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki zwołali specjalne posiedzenie, podczas którego sugerowali redakcji „Tygodnika Sanockiego” potrzebę zamieszczania opinii radnych na łamach gazety. Opinie, jakie radni wygłaszali podczas XXVIII sesji 28 maja na temat przyszłości Sosenek, prawdopodobnie nie zmieszczą się w całości w gazecie, dlatego publikujemy je w formie relacji głosowych na portalu tygodniksanocki.pl.
Część terenu Sosenek została wystawiona na przetarg na podstawie uchwały Rady Miasta Sanoka, podjętej w 2013 roku. Radni zdecydowali, by w porządku sesji znalazł się punkt: „Informacja na temat Ośrodka Wypoczynkowo – Rekreacyjnego Sosenki”.
Poniżej zamieszczamy wypowiedzi radnych: Teresy Lisowskiej, Romana Babiaka, Sławomira Miklicza i Jakuba Osiki oraz wypowiedź burmistrza Tomasza Matuszewskiego.
Teresa Lisowska: „Wielomilionowe inwestycje później przynoszą konieczność utrzymywania ich z wydatków bieżących”.
Teresa Lisowska przypomniała, że 2013 roku głosowała za przyjęciem uchwały o sprzedaży Sosenek i od tamtej pory zdania nie zmieniła. Starała się przekonać radnych, że jedynie prywatny inwestor może sprawić, że teren Sosenek zostanie należycie zagospodarowany. „Miasta nie stać dziś na takie inwestycje ani na prowadzenie działalności.” – mówiła. Uświadomiła także radnym, że koszty, poniesione na inwestycje, to jeden duży wydatek, który w późniejszych latach będzie wymagał kolejnych nakładów na utrzymanie, zabezpieczenie i funkcjonowanie obiektu.\
Roman Babiak: „Najlepiej zostawić jako ośrodek ogólnodostępny”
Radny Babiak wyraził opinię, że jeżeli miasto nie ma pieniędzy na uporządkowanie Sosenek i wdrożenie koncepcji, która zakłada budowę domu z kuchnią, kilku boisk oraz parku linowego, to powinno się wstrzymać sprzedaż. Sosenki to, według radnego, enklawa spokoju i spacerów. Radny uważa, że nie trzeba dużo pieniędzy, aby „ośrodek spacerowy” powstał, a kwota 6 mln złotych jest zbyt wysoka.
Sławomir Miklicz: Dyskusja, dyskusja, dyskusja, dyskusja i jeszcze raz – dyskusja.
„Nie było okazji przedyskutować koncepcji zagospodarowania Sosenek” – ubolewał radny Sławomir Miklicz. Potem stwierdził m.in., iż nie wyklucza, że radni ostatecznie podjęliby uchwałę o sprzedaży Sosenek. „Nie jestem przeciwny, być może bym pana wsparł” – zwrócił się radny do burmistrza.
Jakub Osika
Jakub Osika wspomniał o trzydziestoletniej dzierżawie: „Nie mówię, że by się znalazł kontrahent, ale nie próbowaliśmy” – powiedział. Co tak naprawdę radny próbował powiedzieć burmistrzowi, wypowiadając m.in. słowa: „Gdyby była zgoda radnych, byłoby panu łatwiej” ?
Burmistrz Tomasz Matuszewski: „Jeżeli chcemy coś osiągnąć, to przez działania strategiczne”
Burmistrz podsumował dyskusję radnych, odnosząc się do poszczególnych wypowiedzi. „Od 20 tal nic tam się nie dzieje” – przypomniał. Podkreślił, że miasta nie stać na zrealizowanie inwestycji na Sosenkach.
Jak można wysłuchać na sesji tylko jedną stronę, pytanie do Przewodniczącego?
Przewodniczący pyta radnych. Oni wyrazili zgodę na wysłuchanie obecnych na sesji gości. Ktoś tych ludzi zaprosił i zasugerował, że zostaną wysłuchani. Obserwuję transmisje sesji i mam wrażenie, że różnego rodzaju napaści i wycieczki personalne zdarzają się radnym tej kadencji zdecydowanie za często.
Włączam kilka dni temu radio Złote Przeboje, a tam pan Miklicz opowiada, że dobrze jest składać skargi, bo radni rozpatrzą i będą sprawdzać, czy zasadnie według nich skarżony będzie miał w pracy pod górkę. Panie Miklicz, czy pan nie powinien zapisać się do PiSu? Rozpatrywanie takich skarg przez radnych jest czymś w rodzaju linczu. Po Sanoku rozsyłane jest nagranie z ostatniej sesji. Żenada. Jakie wy panowie i panie radni macie kompetencje, żeby oceniać czyjąś pracę, nie ruszając tyłka z krzesła? A pan Miklicz w radiu zachęca do składania skarg. PiS powinien tego pana zapisać do siebie bez pytania go o zgodę.
Trochę pokory, panowie. Albo coś jest warte poparcia, albo nie jest warte. Nikt nie będzie słuchał waszej pokrętnej paplaniny. Na szacunek, o który pan Miklicz się upomina, trzeba zapracować. Siłowo szacunku się nie zdobywa.
Jejusiu! Nie zacytujecie Kuby w Tygoniku :”tymi ręcami”? No jak to?
Nic się tam nie dzieje, nikt nie inwestuje. Trzymanie tego trupa tak naprawdę będzie tylko niekorzystne dla miasta. Sprzedać i zainwestować co innego
Z całym szacunkiem dla siwych włosów radnego Babiaka, ale jego pomysły to myślenie z czasów PRL. Własność mieszkańców, to własność niczyja. Rozbitej butelki nie będzie miał kto sprzątnąć. Pana Miklicza nie dosluchalem do końca. Rozumiem, że jest trochę za, a trochę przeciw. Na tyle za, na ile mu jego egocentryzm pozwala. Pan Osika powinien sam siebie przesłuchać i jeśli się zawstydzi, to jeszcze może wyrośnie na odpowiedzialnego mężczyznę, bo na razie jest chłopcem rozrabiającym na placu zabaw. Pani Lisowska mówi konkretnie, na temat. Czy chciałbym te wszystkie wywody czytać w gazecie? Pewnie nie. Pozdrowienia dla Redakcji.
Dobra decyzja
Pani Teresa Lisowska wie, po co została wybrana. Brawo za rzeczowość.