Sprostowanie oczywistej omyłki pisarskiej

 

Drodzy Państwo, mówi się, że kto się nie myli, ten nie żyje. Ciężko dawać wiarę tym słowom, gdy na co dzień wydaje nam się, że jesteśmy nieomylni, jednak dzisiejszy dzień dobitnie pokazał nam język.

Do redakcji wkradł się okrutny chochlik, który sprawił, że z pokorą chylimy czoła przed naszymi czytelnikami wyjaśniając, iż istotnie Zahutyń pisze się przez samo „h”. Ciężko tłumaczyć, skąd wystąpiła owa oczywista omyłka pisarska na okładce naszej gazety, którą oddamy jutro w Państwa ręce. Pragnę jednak zwrócić uwagę, że jest to jedyne miejsce, gdzie dopuściliśmy się tak karygodnego błędu, za co przepraszam w imieniu redakcji. Pomimo faktu, że gazeta jest czytana przez cały zespół wraz z korektorem nie wychwyciliśmy tego błędu. Moglibyśmy zwalić to na zmęczenie, pracę zdalną, ale prawda jest taka, że nic w tej chwili nas nie usprawiedliwia. Wobec powyższego pozostaje nam jedynie przeproszenie Państwa i prośba, by przymknąć oko, przeczytać z pamięci Zahutyń przez „h” i nie oceniać zawartości po okładce. Oby tylko takie błędy nam się zdarzały.

Emilia Wituszyńska