Komu zabijanie niewinnych istot sprawia przyjemność?

W Lesku przy ulicy Stawowej 11 dokonano makabrycznego odkrycia. Ciała siedmiu bezbronnych istot zostały odnalezione przez ich opiekunki. Komu zabijanie sprawia przyjemność, kto jest odpowiedzialny za bestialstwo względem bezbronnych zwierząt? Pomóżmy znaleźć oprawcę, dziś skrzywdził zwierzęta, jutro może skrzywdzić nas!

Malownicze Lesko, ulica Stawowa 11 i bestialsko zabite koty. Tak wygląda obraz bieszczadzkiego miasteczka. Do tej pory wszystko układało się dobrze. Pięć karmicielek zwierząt, które były zgłoszone do Urzędu Miasta i Gminy Lesko do tej pory sprawowało opiekę nad 12 kotami. Koty były zaszczepione, wysterylizowane, odrobaczane. Kotki miały swoje domki, były oswojone.

– Jest dwóch mieszkańców, którym zwierzęta bardzo przeszkadzają, jeden z nich zagroził karmicielce, że „zrobi selekcję kotów, bo jest ich tutaj za dużo”. Około dwóch tygodni temu w okresie dwóch dni znaleziono kilka martwych kotów. Na ciałach dwóch zwierząt nie było widocznych żadnych obrażeń zewnętrznych, natomiast jedne miał zmiażdżoną główkę tępym i płaskim narzędziem, mógł być to młotek. Karmicielki postanowiły pochować zwierzęta – relacjonuje zdarzenie Anna Michoń-Hus, inspektor OTOZ Animals Sanok.

Niestety po kilku dniach od tego incydentu padły kolejne cztery koty. Żadnych obrażeń zewnętrznych. Jednemu puściła się krew z pyszczka, co może świadczyć o otruciu. Sprawa została zgłoszona na policję. Policjanci przyjęli zgłoszenie od zdesperowanej karmicielki zwierząt, jednak ich ciała, jak i miejsce nie zostały zabezpieczone do dalszego postepowania.

– Złożyliśmy zawiadomienie w KPP Lesko jako organizacja o bestialskim unicestwieniu siedmiu kotów, otruciu i siłowym zabiciu. Występujemy w sprawie jako strona pokrzywdzona – dodaje.

Ciała kotów w rożnym stanie rozkładu zostały wykopane przez policyjnych techników kryminalistyki z Ustrzyk Dolnych i zabezpieczone do badań sekcyjnych i toksykologicznych.

– Udało nam się znaleźć zakopane ciała dwóch kotów. Ich ciała zostały przekazane na badania do Zakładu Higieny Weterynaryjnej w Krośnie, gdzie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok, spreparowane próbki kotów zostaną odesłane do Puław na badania toksykologiczne. Cała procedura potrwa około dwóch – trzech tygodni – wyjaśnia Anna.
Koszt badania toksykologicznego to prawie 1 tys. złotych od jednej próbki. Organizacja pokryje wszystkie koszty. Gmina Lesko powinna również pokryć koszty badań, ponieważ jej obowiązkiem jest opieka nad wolno żyjącymi kotami, w tym ich dokarmianie.

– Gmina była poinformowała o tym fakcie i nic z tym nie zrobiła – uważa inspektorka.
Dzisiaj tj. 3 marca nad ranem został znaleziony kolejny martwy kot, drugi jest w bardzo ciężkim stanie. Pozostałe zostały przewiezione do gabinetu weterynaryjnego w celu badań.

Jeżeli zostały otrute nie wiadomo czy przeżyją. Wszystkie osoby mające jakąkolwiek wiedzę na temat bestialskiego mordowania kotów w Lesku przy ulicy Stawowej 11 proszone są o kontakt z OTOZ Animals Sanok lub z KPP Lesko.

– Pomóżcie nam udowodnić winę podejrzanym o ten czyn osobom, którym zabijanie sprawia przyjemność – apelują inspektorki z OTOZ Animals Sanok.

Kontakt z OTOZ Animals Sanok – 695 273 839

dcz