W łączności z rodakami na wyspach. Pamięć o Filipie II
TREPCZA. Miłym akcentem solidarności z pogrążoną w żałobie Anglią i miejscowymi rodakami, którzy tam znaleźli swoją drugą Ojczyznę stała się modlitwa podczas niedzielnej Mszy on line za niedawno zmarłego męża obecnej królowej Elżbiety II. Książę Filip II przeżył blisko 100 lat (do pełni zabrakło zaledwie kilka miesięcy) i od 1952 roku towarzyszył żonie, która wtedy objęła tron brytyjski jako królowa.
W tym czasie imperium brytyjskie obejmowało znaczną część świata. Z biegiem lat wiele państw się oddzieliło i usamodzielniło. Zmarły książę, choć zawsze z boku i trzy kroki z tyłu wspierał dzielnie swoją żonę, do której jako jedyny z ludzi na ziemi mógł mówić po imieniu i jeśli zaszła potrzeba zwrócić bezpośrednią uwagę. Często w mundurze wojskowym, zawsze uśmiechnięty, z poczuciem humoru cieszył się dużym szacunkiem wśród poddanych na całym świecie. Wyrazem tego stały się nie tylko przesyłane do Londynu kondolencje z różnych krajów, ale również powszechny żal i modlitwa zwyczajnych, prostych ludzi.
Warto pamiętać, że wśród licznej Polonii trepczańskiej wciąż najwięcej osób – obecnie kilkadziesiąt – przebywa w Anglii. Wielu z nich tam znalazło tu dom oraz środki do godnego życia i tam powoli zapuszczają swoje korzenie. W chwilach tęsknoty zawsze mogą okiem kamery zamontowanej na wieży kościoła powrócić „do tych pól malowanych zbożem rozmaitem” i śledzić znajome widoki. Wielu deklaruje również, że w niedziele i święta uczestniczy we Mszy on line w rodzinnej parafii. Są więc na bieżąco z tym, co dzieje się w ich małej ojczyźnie. Przed laty w miejscowej szkole z inicjatywy charyzmatycznej anglistki Marioli Gorczyńskiej organizowane były Festiwale Piosenki i Kultury Polsko-Angielskiej. Przybliżały nie tylko dzieciom, ale starszym tradycje i zwyczaje rodem znad Tamizy. Wtedy jeszcze wielu nie wiedziało, że z Rzeszowa do Londynu to zaledwie 2 godziny lotu i jest tam nie jedno, ale kilka lotnisk. Teraz nikt się nie dziwi, gdy słyszy słowa: Mam zabukowany bilet na Heatrow. Lecę do syna odpocząć parę dni. Przecież to tak blisko…
(pr)
Ps. Czas panepidemii znacznie ograniczył podróże po świecie, ale mamy nadzieję, że już wkrótce wszystko wróci do normy.
Foto: Wśród wielu flag przekazanych przez trepczańską emigrację, a eksponowanych przy Papieskiej Barce nie mogło zabraknąć brytyjskiej i angielskiej.
Ostatnie komentarze