Polityczna gra „w kraty”? Więzienie? Najbliżej w Uhercach!

 „Burmistrz Miasta Sanoka podjął już decyzję o lokalizacji na przekazanych nieruchomościach inwestycji celu publicznego, której formalna nazwa brzmi: „Budowa zakładu karnego typu zamkniętego w Sanoku””  – taki komunikat widnieje na stronie internetowej Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Rzeszowie. Dalej informacja o tym, że daje to możliwość rozpoczęcia prac nad budową inwestycji szumnie zapowiadanej przez przedstawicieli Solidarnej Polski. Dlaczego więc temat wraca co pewien czas? I dlaczego podnoszą się głosy, że aktualnie tylko burmistrz Sanoka może w tej sprawie podjąć jakąkolwiek decyzję?

Flagowa inwestycja poprzedniej kadencji

Przypomnijmy: o planach budowy nowoczesnego zakładu karnego na Posadzie w okresie poprzedniej kadencji mówili w mediach m.in. sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Patryk Jaki, poseł Solidarnej Polski Piotr Uruski oraz Dyrektor Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Rzeszowie płk. Marek Grabek. Nowoczesny zakład karny miał być wyposażony w halę produkcyjną i być ważnym narzędziem dla realizacji rządowego programu „Praca dla więźniów”. O dobrodziejstwach płynących z tego tytułu dla gospodarczego rozwoju miasta można przeczytać, przeglądając archiwalne materiały w mediach lokalnych.

Akt notarialny, na podstawie którego teren pod budowę więzienia został przekazany przez miasto Służbie Więziennej, podpisano w grudniu 2017 roku.

Tymczasem w Olszanicy…

W 2018 roku poseł Piotr Uruski uczestniczył w konferencji prasowej, której przekaz tak relacjonowały lokalne media: „W sercu gminy, na terenie funkcjonującego tam przed laty POM-u powstanie strefa inwestycyjna, w której docelowo zlokalizowanych zostanie aż 10 przedsiębiorstw. W najbliższej perspektywie swoje oddziały uruchomi tam 5 podmiotów, co przełoży się na 200 nowych miejsc pracy. 50 dla cywilów i 150 dla skazanych, odsiadujących wyroki w Zakładzie Karnym w Uhercach Mineralnych. Pokrzepiającą wiadomość przekazano podczas konferencji prasowej w Pałacu Olszanica”.

Każdy może przekonać się, jak sprawnie funkcjonują tryby gospodarcze inspirowane przez środowiska polityczne Solidarnej Polski – wystarczy pojechać do Olszanicy, popytać… Redakcja „Tygodnika Sanockiego” zamierza to zrobić w najbliższym czasie.

Wiceburmistrz pisze do ministra

Tymczasem list do Ministra Sprawiedliwości w sprawie więzienia w Sanoku wystosował zastępca burmistrza ds. rozwoju Paweł Hydzik. Pytał m.in. o stan realizacji inwestycji oraz o to, czy rozważana jest możliwość innej lokalizacji planowanego do budowy zakładu karnego. „Powyższe informacje są dla mnie niezwykle ważne, ponieważ czuję się w obowiązku informowania radnych, a także mieszkańców miasta o sprawach ich dotyczących. Udzielenie im pełnej i rzetelnej informacji odnośnie planowanej inwestycji, a w szczególności – czy przedmiotowe przedsięwzięcie będzie realizowane, pozwoli na wyjaśnienie wątpliwości, które zdają się narastać w ostatnich miesiącach” – uzasadniał swoją prośbę do ministra Paweł Hydzik. Było to w marcu 2019 r.

Ministerstwo odpowiada

„Uprzejmie informuję, że Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej w Rzeszowie posiada decyzję lokalizacji celu publicznego budowy zakładu karnego w Sanoku wydaną przez Burmistrza Miasta Sanoka z dnia 22 grudnia 2017 r. oraz sporządzoną analizę środowiskową realizacji inwestycji”  – odpowiada wiceburmistrzowi Hydzikowi sędzia Mirosław Przybylski z Ministerstwa Sprawiedliwości. I dalej: „8 kwietnia 2019 r. został zrealizowany pierwszy etap realizacji umowy na wykonanie dokumentacji projektowej”. I jeszcze, na koniec: „Istotnym jest, że Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej w Rzeszowie zawarł już umowę na opracowanie dokumentacji projektowej, zaangażował środki finansowe i poczynił szereg czynności administracyjnych w związku z przygotowaniami do realizacji przedmiotowego zadania inwestycyjnego”.

Pismo z Ministerstwa Sprawiedliwości wpłynęło do magistratu w maju 2019.

Demokraci mówili więzieniu – „nie”

Demokraci Ziemi Sanockiej prowadzili kampanię przeciw lokalizacji więzienia w Sanoku. Poprosiliśmy przedstawicieli Demokratów o wyrażenie swojego aktualnego stanowiska, jednak nasze prośby pozostały bez echa. Cytujemy więc fragmenty tekstu z „Super Nowości” z 2020 roku: 

„Inwestycji od początku sprzeciwiali się m.in. Demokraci Ziemi Sanockiej. W internetowej ankiecie, jaką zorganizowali, przeciwko budowie opowiedziało się 78 procent głosujących. – Nie ma co się dziwić ludziom – uważa Sebastian Niżnik, członek DZS, powiatowy radny, w latach 2010 – 2014 starosta powiatu sanockiego. – Nie podejmuje się tak ważnych dla miasta decyzji bez skonsultowania jej w mieszkańcami – mówi. Jest przeciwny budowie zakładu karnego w Sanoku. – Kwestia bezpieczeństwa mieszkańców jest najważniejsza. Drugą istotną kwestią jest utrata prestiżu przez miasto, które dotąd kojarzone z muzeami i Beksińskim nagle zacznie funkcjonować w świadomości ludzi jako miasto z jednym z największych zakładów karnych w Polsce. Chyba nie na takiej promocji nam zależy – podsumowuje Sebastian Niżnik”.

 

Radni skontrolowali

Komisja Rewizyjna niedawno – we wrześniu bieżącego roku – zbadała sprawę budowy więzienia na Posadzie. W protokole pokontrolnym napisano między innymi, że całkowita wartość terenów przekazanych pod budowę więzienia przez miasto to ponad 3 823 000 złotych.  Końcowy fragment protokołu pokontrolnego brzmi: „29 grudnia 2017 roku Gmina Miasta Sanoka przekazała nieruchomość w posiadanie Skarbu Państwa i tym samym przestała być stroną w dalszym procedowaniu inwestycji na trym terenie”.

Aktualnie burmistrz Sanoka w żaden sposób nie może ani wpłynąć na przyspieszenie  budowy więzienia, ani też tej budowie przeszkodzić.

Pytamy  Centralny Zarząd SW

Kilka dni temu wysłaliśmy pytania do rzecznika Centralnego Zarządu Służby Więziennej. Otrzymaliśmy niby konkretną, ale też trochę niepełną informację: „Uprzejmie informuję, że Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej w Rzeszowie posiada opracowaną kompletną dokumentację formalno-prawną dla przedsięwzięcia: „Budowa zakładu karnego typu zamkniętego w Sanoku”. Realizacja inwestycji została zaproponowana w projekcie ustawy o ustanowieniu „Programu modernizacji Służby Więziennej na lata 2021-2024”, który aktualnie znajduje się na ścieżce legislacyjnej”.

O co pytaliśmy? O to, jakie koszty zostały poniesione przez Służbę Więzienną w związku z przygotowaniem dokumentacji, o datę rozpoczęcia budowy zakładu karnego w Sanoku oraz o to, z jakich środków ta inwestycja będzie finansowana.

Praca dla więźnia

W Sanoku trwa spór, czy więzienie to wartość dodana dla rozwoju miasta, czy wręcz przeciwnie.  Polityczni przeciwnicy burmistrza Tomasza Matuszewskiego chcieliby obarczyć go winą nawet za to, że Służba Więzienna podległa Ministerstwu Sprawiedliwości nie interesuje się budową więzienia na sanockiej Posadzie. Ale budowa więzienia, które ma być z założenia narzędziem programu, propagowanego przez Patryka Jakiego pod chwytliwym hasłem  „Praca dla więźnia”, ma także inny aspekt. Nie można całkowicie pominąć raportu Najwyższej Izby Kontroli w tej sprawie. „W ramach kontroli Programu „Praca dla Więźniów” ze środków Funduszu Aktywizacji Zawodowej Skazanych oraz Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy, stwierdzono 27 przypadków udzielenia zamówień z naruszeniem przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych. Łączna kwota wydatkowanych w ten sposób środków to ponad 115 mln zł” – czytamy m. in. w tym raporcie.

Gra „w kraty”?

Spróbujmy sprowadzić więzienne sprawy do najprostszej postaci. I tak:

  • Burmistrz obecnej kadencji nie może wpłynąć w żaden sposób na budowę więzienia (ani też nie może jej wstrzymać).
  • Służba Więzienna być może podejmie decyzję o budowie w najbliższych latach.

 

A my powtarzamy pytanie: z jakich środków będzie finansowana flagowa inwestycja, zaplanowana w poprzedniej kadencji?

Na razie więzienie najbliższe Sanokowi to Zakład Karny w Uhercach Mineralnych.