Jubileusz Sanitas

 

Jubileusz SanitasDziesięć lat wolontariusze związani ze Stowarzyszeniem Sanitas pomagają i ratują zdrowie innych. Z okazji okrągłego jubileuszu sanockiego stowarzyszenia zaprosiliśmy założycielkę i prezes Annę Nowakowską do redakcji.  Anna Nowakowska w wieku dwudziestu czterech lat dowiedziała się, że musi podjąć walkę z nowotworem w chwili, kiedy szykowała się do ślubu. Ceremonię chciała odwołać. Jej narzeczony nie pozwolił na to. Pobrali się,  a Anna stoczyła walkę z rakiem i wygrała.

Skąd pomysł na założenie stowarzyszenia.

Kiedy zmagałam się z chorobą, chciałam móc porozmawiać z osobą, która przeżywa coś podobnego do mnie. Jednak było to prawie niemożliwe, z drugiej strony zauważyłam, jak dużo jest do zrobienia w naszym regionie pod kątem wsparcia oraz edukacji i profilaktyki dla osób chorujących na nowotwory. Podjęłam decyzję i przy pomocy przyjaciółek powstało Stowarzyszenie  Sanitas. Sanitas w języku łacińskim  oznacza zdrowie. Sama nazwa również  kojarzy się z Sanokiem i rzeką San.

Ile osób współpracowało do tej pory z Sanitas.

To  jest bardzo  trudne pytanie, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zależy od tego, jaką akcję przygotowujemy i co się aktualnie dzieje. Do jednej akcji potrzebujemy wielu, kilkunastu osób a do innej wystarczy dwie lub trzy. Jednak zawsze jesteśmy gotowi do działań, a dookoła nas są osoby gotowe nieść wsparcie i czerpią z tego radość.

Od jakiej akcji się zaczęło?

Pierwszą i naszą sztandarową  akcją stała się  Mikołajkowa Niezpominajka . Boże Narodzenie to szczególny czas. Pozostawione puste miejsce przy stole dla niespodziewanego gościa, wigilijne potrawy i prezenty pod choinką. To taki czas, kiedy pamiętamy o wszystkich naszych bliskich.

Ludzie, których łączy doświadczenie choroby są sobie bliscy, jak nikt inny. Myślimy o wszystkich tych, którzy w ten szczególny czas nie będą mogli być w swoich domach i z niepokojem patrzą w przyszłość. Nasza Mikołajkowa Niezapominajka to gest, którym chcemy dać odrobinę radości tym właśnie osobom. My, którzy również przeszliśmy już przez niepokój i lęk, chcemy pokazać, że gdzieś w przyszłości jest czas radości. I tego życzymy wszystkim, którzy zmagają się z chorobą oraz ich bliskim. Mikołajkowa Niezapominajka to dowód, że jesteśmy z nimi, że i oni kiedyś, tak jak my, będą rozdawać gesty miłości i wiary w wyzdrowienie.

Wydawać by się mogło – ot, zwykła Akcja jakich wiele. Jednak rzeczywistość skrywa głębszy jej sens. Miesiące przygotowywań, nie rzadko okupione stresem i dziesiątkami godzin skradzionych naszym rodzinom. Listy, maile, telefony, odbiory, liczenie, pakowanie, wiązanie.  Wiele emocji w których jest oczekiwanie,  rozczarowanie i radość, niepewność i nadzieja, presja czasu a cel, zakręty i wiara. I jest ten dzień,  zaczynamy, jeszcze przygotowanie strojów, ekipy i  wreszcie jedziemy do szpitala.

Wizyta na oddziałach  to nie jest szybkie przejście wichury i zapomnienie.  Przypomina, jak ważne jest psychiczne samopoczucie pacjentów w ich drodze do zdrowienia. W trakcie, niejednokrotnie długotrwałego, leczenia onkologicznego, lęk i obawa o przyszłość wypiera z codzienności pacjentów radość oraz poczucie sensu życia. Akcja podarowała pacjentom możliwość wędrówek do czasów z dzieciństwa, które kojarzą się z poczuciem bezpieczeństwa, miłości i szczęścia. Wierzymy, że budzi się w pacjentach zdrowa nadzieja.  Że podjęty trud leczenia ma sens oraz pewność, że z bagażem choroby nie zostali sami. Aspekty te wpływają na zdrowienie oraz wzmacniają ich ufność w swoje możliwości.

Jak zmienia się świadomość poprzez psychoedukacje, zwłaszcza kobiet bo im częściej dedykujecie swoje akcje profilaktyczne?

Od dekady organizujemy akcje w tym profilaktyczne czy świadomościowe często skierowane do kobiet. Na przestrzeni tych lat zauważamy że podejście pań do postrzegania swojego zdrowia zmienia się w dobrym kierunku. Widzimy, że jest to czas kiedy kobiety łatwej koncentrują się na sobie. Jest to taki zdrowy egoizm. Bardzo często, my kobiety, stawiamy siebie na szarym końcu, naiwnie myśląc że przyjdzie czas, kiedy zajmiemy się sobą. Dzięki psychoedukacji kobiety stają się świadome i potrafią skoncentrować się na własnych potrzebach.  Podczas akcji widzimy, ze co raz więcej osób zgłasza się   zarówno na badania, jak tez uczestniczy w zajęciach edukacyjnych. Cieszy nas to, że coraz młodsze kobiety zaczynają myśleć, nie życzeniowo że może kiedyś, a już dzisiaj znają wartość swojego zdrowia i życia.

Pytanie osobiste, czy uważasz, że osoby po zmaganiach z chorobą nowotworową są bardziej empatyczne? Czego uczy takie doświadczenie?

Doświadczenie choroby uczy wiele.  Na pewno osoby po chorobie onkologicznej są to osoby, które przewartościowały swoje życie i potrzeby życia codziennego, bardziej świadome profilaktyki i wyczulone na sygnały jakie wysyła organizm. Choroba poprawia relacje z ludźmi, sprawia, że nie przejmujesz się rzeczami które wcześniej wprowadzały w stres. Często stają się wrażliwsi na potrzeby otoczenia. Choroba przestawia granice lęku i strachu, a także planów i marzeń. Inaczej odczuwa się świat, inaczej przeżywa każdy dzień, minutę. Docenia każdą sekundę i tego co się ma tu i teraz, bo życie i los piszą nieprzewidywalne scenariusze.

Plany, projekty, marzenia?

Sanitasowe plany i marzenia? Kto by ich nie miał. Zobaczymy co czas pokaże. Póki co działamy i robimy to co sprawia nam radość. Mamy wiele stałych akcji, poza tym działamy również spontanicznie wychodząc naprzeciw potrzebom dnia codziennego.  Dopóki będziemy zdrowi i dopóki będą nas otaczać wspaniali ludzie gotowi do wsparcia i pomocy, my będziemy działać.

Rozmawiała Edyta Wilk