Ćwierć wieku od awansu Stali (część 1)

W ostatnich dniach czerwca mija 25 lat od awansu piłkarskiej Stali Sanok do II ligi. Z tej okazji powracamy do tych chwil oraz przywołujemy twórców tego sukcesu.

W sezonie 1997/1998 (tuż po restrukturyzacji i utworzeniu Miejskiego Klubu Sportowego) stalowcy triumfowali w III lidze Małopolskiej, kwalifikując się do baraży o miejsce w wyższej klasie rozgrywkowej. W dniach 24 i 28 czerwca 1998 r. rozegrali dwumecz z Orlętami Łuków, wpierw remisując na wyjeździe 1:1 (gol Grzegorza Pastuszaka), a następnie wygrywając u siebie 2:1 po dogrywce (dwa trafienia Grzegorza Korneckiego). Wielu sanoczan pamięta z rewanżowego spotkania zarówno dramaturgię sportową, jak i pogodową.

Przypomnijmy główne personalia Stali z tego czasu: Jan Fuks (prezes klubu), Leonard Pulnar (kierownik klubu), Jerzy Daniło i Jerzy Pietrzkiewicz (I i II trener), Wiesław Zabawski, Bernard Sołtysik, Dariusz Starejki (bramkarze), Roman Lechoszest, Waldemar Szarek, Marek Węgrzyn, Mariusz Zabłotny, Jacek Kucharski, Maciej Pelc (obrońcy), Robert Ząbkiewicz – kapitan, Szymon Gołda, Maciej Kuzicki, Jacek Zięba, Mariusz Birówka, Krzysztof Łoch, Mariusz Sumara, Arkadiusz Kuc, Robert Szewczyk (pomocnicy), Grzegorz Kornecki, Grzegorz Pastuszak, Janusz Sieradzki, Sławomir Warchoł (napastnicy).

Awansując na zaplecze ekstraklasy nasz zespół dokonał czegoś niespodziewanego i prawdopodobnie już trudnego do powtórzenia. Następnie grając w edycji II ligi 1998/1999 Stal była faktycznie 45 drużyną w Polsce (w tym jako jedyna reprezentantka z trzech województw południowo-wschodnich). Co znamienne, obecnie po niedawnym awansie do IV ligi (tj. na piąty poziom), Ekoball Stal należy sklasyfikować w całym kraju na 445 miejscu…

Przy okazji rocznicy wspomnieniami podzielili się twórcy awansu z 1998 r. Oddajmy im głos.

Jan Fuks:

– Nie ulega wątpliwości, że wtedy było to największe osiągnięcie piłki w Sanoku. Klub zbierał się wówczas po kłopotach finansowych. Wskutek zadłużenia ZKS Stali musiałem wraz z zarządem powołać nowy klub. Gdy poukładaliśmy sprawy finansowe i organizacyjne to m.in. postawiliśmy na nogach treści umów z zawodnikami. Mieliśmy szczęście, że udało nam się pozyskać doskonałego trenera Jurka Daniło, który miał wspólny język z chłopakami. I drużyna zaczęła grać. Gdy już weszliśmy do II ligi, to szkoda, że ówczesne władze miasta nie były zainteresowane wspieraniem klubu. Z tej strony nie dostaliśmy żadnej pomocy. Wszystko działało na prywatnym sponsoringu. W naszej firmie zatrudnialiśmy bodajże połowę drużyny. Bez wsparcia władz i przedsiębiorców utrzymanie się było nierealne. Ja przynajmniej mam tę satysfakcję, że stworzyliśmy warunki do dobrego funkcjonowania klubu. Wszystko było prawidłowe i zorganizowane.

Jerzy Daniło:

– Awans do II ligi Stali Sanok był jednym z najwspanialszych momentów w mojej przygodzie trenerskiej. Tym bardziej, że Sanok to moje miasto rodzinne. Tam zaczęło się wszystko, co wiązało się z piłką. Przez trzy lata pracy z Jurkiem Pietrzkiewiczem udało nam się stworzyć ustabilizowany zespół dzięki umiejętnościom, zaangażowaniu zawodników, dobrej atmosferze, współpracy z działaczami. I osiągnęliśmy ten sukces. Co do składu, to za dużego wyboru nie miałem. Nie było graczy ściągniętych z zewnątrz. Staraliśmy się grać wychowankami i dobrze na tym wyszliśmy.

Następne dwie części wspomnień ukażą się wkrótce. Koniecznie zaglądajcie na naszą stronę!

Piotr Paszkiewicz

Ćwierć wieku od awansu Stali (część 1)

Drużyna Stali Sanok przed sparingiem na stadionie Stali Rzeszów (luty 1998)