Dziś, jak co roku, zorganizowano uroczystości upamiętniające los 112 niewinnych ludzi, którzy pragnąc wolności stracili życie z rąk niemieckich oprawców latem 1940 r. w lesie ponad Tarnawą Górną. Podczas obchodów 84. rocznicy zbrodni przybliżono też nowe ustalenia dotyczące pomordowanych.

Tradycyjnie już program podzielono na dwie części, z których pierwsza odbyła się na Cmentarzu Centralnym w Sanoku przy zbiorowej mogile ofiar egzekucji. Wystawiono tam poczty sztandarowe Związku Weteranów i Rezerwistów Wojska Polskiego oraz sanockiego koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.

W licznie przybyłym gronie uczestników znaleźli się członkowie rodzin ofiar zbrodni: Adam Sokół (bratanek Wincentego Sokoła z Bukowska) oraz po raz pierwszy Bożena Mroczek (córka brata Edwarda Redy), która przybyła z Warszawy wraz z mężem, córką, zięciem i wnuczkiem. Obecna była też Władysława Piernikarczyk z mężem (siostrzenica Józefy Janochy z domu Grzyb, która jako mała dziewczynka odnalazła w lesie Jana Schallera tj. jedynego zbiegłego z transportu skazańców na egzekucję).

Wśród gości byli też przedstawiciele władz samorządowych: wicestarosta sanocki Damian Biskup, wicestarosta leski Wiesław Kuzio, wiceburmistrz Sanoka Jowita Nazarkiewicz, przedstawiciele europosłanki Elżbiety Łukacijewskiej, europosła Tomasza Buczka, posła Piotra Uruskiego oraz reprezentujący Radę Miasta Sanoka Andrzej Romaniak. Przybyli też przedstawiciele służb mundurowych, organizacji kombatanckich i społecznych, szkół, Muzeum Historycznego i harcerze.

Przy mogile odczytano Apel Poległych wymieniający nazwiska wszystkich 112 ofiar oraz ich pochodzenie i proweniencję, świadczące o szerokiej reprezentacji zarówno geograficznej, jak i publicznej tych ludzi. Prowadząca uroczystości Krystyna Chowaniec odmówiła modlitwę i wspomniała o zebraniu w ostatnim czasie nowych informacji o życiorysach zamordowanych. Dotyczą one m.in. Jana Ferskiego i Zygmunta Mańkowskiego, którego bliscy odwiedzili nasze strony w marcu br. (pisaliśmy o tym w „TS” 14/2024). Przekazała też obecnym pozdrowienia od sióstr innych ofiar: Czesława Kozłowieckiego (urszulanka Oktawia Kozłowiecka) i Tadeusza Ząbka.

Następnie prezes sanockiego koła ŚZŻAK Jolanta Smyczyńska odczytała laudację dla podpułkownika Grzegorza Grzegorzewskiego, byłego już dowódcy 35 batalionu lekkiej piechoty Wojsk Obrony Terytorialnych w Sanoku, który został udekorowany Odznaczeniem Honorowym „Zasłużony dla Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej”.

Później dla uczczenia rozstrzelanych składano wiązanki kwiatów i znicze na zbiorowej mogile ofiar.

Wreszcie głos zabrała ww. Bożena Mroczek, która opowiedziała o tym, jak dowiedziała się o losie swojego krewnego Edwarda Redy (ur. w 1913 r. w Piętczyznie, obecnie Białki w powiecie wołomińskim) i podzieliła się informacjami o swojej rodzinie: – Jeszcze pół roku temu nie wiedziałam nic o górze Gruszka ani o tym co się tutaj wydarzyło. Jak to w życiu bywa, decyduje przypadek czy zrządzenie losu. Moja młodsza siostra wertując Internet z synem natrafiła na artykuł napisany przez Piotra Paszkiewicza i przed rokiem opublikowany w „Wieściach Podwarszawskich”, a zatytułowany „Zginęli w drodze z Wołomina i Radzymina do wolności”. Wynikało z niego, że Edward Reda (brat mojego dziadka) zginął na górze Gruszka. Z informacji przekazanych przez członków naszej rodziny wiedziałam, że próbował przedostać się przez granicę na Węgry i słuch po nim zaginął. Nie odnalazł się też po wojnie, mimo że dziadek poszukiwał go przez PCK. Z Edwardem łączą mnie nie tylko więzy krwi, ale też miejsce urodzenia. Choć nie znałam go osobiście, to wiem już dlaczego zginął. W rodzinie Redów patriotyzm był od pokoleń. Stoję tu dziś, bo jestem to winna Edwardowi i mojemu dziadkowi. Jestem bardzo wzruszona. Chcę podziękować Panu Paszkiewiczowi, Pani Chowaniec, wszystkich członkom ŚZŻAK i władzom powiatu sanockiego za coroczne obchody i zachowanie pamięci o wszystkich ofiarach. Jest to nasza powinność, aby o tym pamiętać. To, co to tu się stało, to nic innego jak masowa zbrodnia na obywatelach polskich.

Na koniec absolwent Szkoły Podstawowej nr 8 Mateusz Wiśniowski wyrecytował wiersz Kazimiery Iłłakowiczówny pt. „O Boże”.

Druga część uroczystości odbyła się w miejscu egzekucji na zalesionym stoku góry Gruszka, gdzie istnieje pomnik upamiętniający ofiary egzekucji z 1940 r. W to miejsce przybyli przedstawiciele lokalnych władz i społeczności (m.in. wiceburmistrz Zagórza Alicja Górniak).

Ponownie wybrzmiał Apel Poległych, tym razem odczytany przez Wojciecha Orłowskiego, modlitwę poprowadził ks. hm. Tomasz Latoszek, a do zebranych ponownie zwróciła się Bożena Mroczek, która wzruszająco opowiadała o Edwardzie Redzie i okolicznościach odkrycia jego losu.

Organizatorami obchodów byli: Starostwo Powiatowe w Sanoku, Nadleśnictwo Lesko i Koło w Sanoku Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.

Koło ŚZŻAK w Sanoku

Fot. Piotr Paszkiewicz