Estetyka przestrzeni miejskiej

W cieniu wiaty

Niektóre miasta, zwłaszcza w centrach, obywają się bez wiat, ale tam na autobus czy tramwaj czeka się kilka minut. Sanoczanie, korzystający z miejskiej komunikacji , przyzwyczaili się do oczekiwania na autobus co najmniej kilkanaście minut i wolą to robić pod dachem. O zamontowanie wiat przystankowych wnioskują coraz częściej rady dzielnic i indywidualni mieszkańcy.

Wiatą po oczach

W 2014 głośno było o dwóch pomarańczowych wiatach, ustawionych na ulicach Królowej Bony i Rymanowskiej. Narzekano, że nie spełniają swoich podstawowych funkcji: skąpy daszek był tak umocowany, że nie chronił od deszczu, ławeczka pod daszkiem wąziutka, niewygodna. Nie funkcjonalność czy wygoda, ale oryginalny kształt miał być zapewne dominantą tej konstrukcji, o czym obszernie dwa lata temu rozpisywały się media. Przypomnijmy: Gmina Miasta Sanoka zleciła wykonanie dwóch prototypowych wiat przystankowych „CARBO-SAN”; koszt zakupu jednej, większej to 13 899 zł, nieco mniejsza kosztowała 12 300 zł. Zamierzano wyprodukować kilkanaście takich wiat, a docelowo wszystkie sanockie przystanki miały być wyposażone w pomarańczowe, oryginalne w wyglądzie, ale niestety niespełniające swej podstawowej funkcji, kiepsko zadaszone siedziska. Aktualnie jedna z wiat, zdemontowana z ulicy Królowej Bony, została przeniesiona na ulicę Białogórską, na końcowy przystanek linii nr 3, druga jest zdeponowana w SPGK. Skąd trzy lata temu pomysł na taką „designerską” akcję? Trudno dziś ustalić. Dość, że wiaty wywołały dyskusję, następnie niechęć, nie spodobały się, nie spełniły żadnej z oczekiwanych funkcji. Na pewno można o nich powiedzieć jedno: były zdecydowanie za drogie. Jeszcze dziś za cenę tamtych dwóch można by było kupić sześć „zwyczajnych”, dużo wygodniejszych wiat.

Ile i za ile jeździmy

Na terenie Gminy Miasta Sanoka, Gminy Wiejskiej Sanok oraz na obszarze Miasta i Gminy Zagórz funkcjonuje jedenaście linii komunikacyjnych. W 2016 roku z komunikacji miejskiej skorzystało ponad 2 miliony pasażerów. Roczny koszt utrzymania Miejskiej Komunikacji Samochodowej wynosi ok. 5 mln 200 tys. zł. W bieżącym roku Gmina Miasta Sanoka dołożyła do MKS 2 mln 190 tys. zł, Miasto i Gmina Zagórz 170 tys., Gmina Wiejska Sanok 140 tys. zł.

Zarządzanie przystankami

Gmina Miasta Sanoka jest zarządcą 110 przystanków na terenie miasta. Tylko 46 przystanków zostało wyposażonych w wiaty – 27 znajduje się przy drogach miejskich, pozostałe są zlokalizowane przy drogach krajowych oraz powiatowych.

W dwóch ostatnich latach dokonano zakupu 24 wiat przystankowych, które kosztowały ponad 113 tys. zł. W 2017 planowane są kolejne zakupy, na które przeznaczono 76 tys. zł.

Dla urzędników coraz większym wyzwaniem jest utrzymanie wiat w „zadowalającym” stanie. Dlaczego? Ponieważ je coraz częściej dewastujemy. W ubiegłym roku uszkodzono 7 wiat. Koszt ich naprawy to 5 tys. 460 zł. W pierwszych trzech miesiącach roku 2017, od stycznia do końca marca zdążyliśmy uszkodzić 8 wiat.

Przystanki MKS mogą być oryginalnym elementem przestrzeni miejskiej, pod warunkiem, że wraz z ich lokalizacją i montażem zostaną spełnione następujące warunki: wiaty będą ładne i wygodne i będą służyły pasażerom do bezpiecznego oczekiwania na autobus.