Przegląd Garaż 2017 Jarosław Czajka

Naszym gościem w redakcji był Jarosław Czajka, uczestnik tegorocznego Garażu, jedyny, który występował sam, bez zespołu.

Dlaczego został muzykiem, a nie, jak by na to wskazywał kierunek ukończonych studiów – socjologiem? Twierdzi, że jest genetycznie obciążony:

– Czwarte pokolenie. Pradziadek był organistą, dziadek jest organistą już prawie od 50 lat. Tata gra na gitarze, mama trochę śpiewa. Gdybym był dziedzicznie obciążony, dajmy na to, bogactwem, może byłoby mi łatwiej, a tak – jestem dziedzicznie obciążony muzyką.

Jaką muzykę gra Jarek?

– Sam się człowiek nie zaszufladkuje. Ciężko mi określić jednym słowem to, co robię. Nie jest to rock, nie są to ballady rockowe. Na pewno nie jest to disco polo. Poezja śpiewana? Też nie. To jest coś pomiędzy Happysadem, a wczesnym Myslovitz. Granie i aranżacje gitarowe, teksty i wokal – życiowe. Inspiracje wzięte prosto z życia.

Na rozmowę z Jarkiem Czajką zapraszamy w piątek; będzie w „Tygodniku Sanockim”.