Dekada ze Strażą Miejską

Dziesięć lat temu, w listopadzie podjęto decyzję, o tym że porządku w Sanoku będzie pilnowała Straż Miejska. Jeżeli wierzyć doniesieniom prasowym z tamtych lat, nie było wśrod radnych jednomyślności: 17 głosowało „za”, 4 było przeciwnych… Minęła dekada, Straż Miejska wrosła na dobre w miejski krajobraz, wielu mieszkańców nie wyobraża sobie ulic bez patroli charakterystycznie ubranych funkcjonariuszy. Z okazji jubileuszu Edyta Wilk rozmawia z mł. str. Danielem Bielakiem.

Ilu strażników pilnuje porządku w Sanoku?

Obecnie w Straży Miejskiej jest zatrudnionych 13 funkcjonariuszy (12 strażników oraz komendant)

Czy jest to wystarczająca ilość osób?

Straż Miejska w naszym mieście nie jest może liczną formacją, niemniej jednak udaje się nam realizować wszystkie zadania postawione przed naszą jednostką, a wynikające z Ustawy o Strażach Gminnych (Miejskich).

Do jakich interwencji najczęściej jest wzywana Straż Miejska?

Dyżurni najczęściej odbierają zgłoszenia dotyczące interwencji związanych z zakłócaniem spokoju i porządku publicznego, spożywaniem alkoholu w miejscach objętych zakazami oraz dotyczące nieobyczajnych wybryków w miejscach publicznie dostępnych.

Najtrudniejsze wezwanie? Najzabawniejsze? A może jakieś niezwykłe?

Każde zgłoszenie, jakie otrzymujemy, jest inne i rzadko zdarzają się dwie identyczne interwencje. Najtrudniejsze wezwanie, które na długo zostało w pamięci strażników, to interwencja z 2014 roku. Strażnicy zostali poinformowani, że na ul. Mickiewicza osunął się na chodnik mężczyzna prawdopodobnie pijany. Po dotarciu na miejsce okazało się, że mężczyzna ten nie był pijany, lecz doznał nagłego zatrzymania krążenia i pomimo resuscytacji przez strażników a później Zespół Ratownictwa Medycznego, mężczyzna zmarł.

Śmiesznych interwencji przez dziesięć lat było całkiem sporo i nie sposób wszystkie opisać. Wśród zgłoszeń, które można zaliczyć do kategorii tych „niezwykłych” jest interwencja sprzed kilku lat… Podczas patrolu Białej Góry radiowóz zatrzymała grupa turystów wraz z przewodniczką. Większość grupy była już „po kilku głębszych”. Jak się okazało, podczas zwiedzania Skansenu od grupy odłączył, pijany już, mężczyzna – były żołnierz wojsk specjalnych, dlatego powstały problemy ze znalezieniem tej osoby. Strażnikom udało się znaleźć mężczyznę w lesie w pobliżu ul. Gajowej. Mężczyzna uważał, że znajduje się w Kosowie i realizuje ściśle tajną misję. Dopiero po dłuższych pertraktacjach komandos zgodził się, udać z funkcjonariuszami do autobusu, gdzie miał otrzymać „nowe rozkazy”.
W związku z tą interwencją do Urzędu Miasta wpłynęło podziękowanie od przewodniczki grupy, za zaangażowanie i udzieloną pomoc.

Jak układa się współpraca na linii straż miejska – policja?

Od samego początku współpraca funkcjonariuszy obu służb układa się bardzo dobrze. Strażnicy regularnie pełnią służbę w łączonych patrolach z Policjantami Wydziałów Prewencji oraz Ruchu Drogowego. Dyżurni obu formacji mają stały kontakt między sobą, co umożliwia koordynację oraz współpracę podczas prowadzenia działań. Realizowane są również wspólne szkolenia dla strażników.

Na co chcielibyście uczulić sanoczan?

Obecnie rozpoczyna się sezon grzewczy i znów powraca temat smogu. Ważne jest, abyśmy sami się nie truli, paląc śmieci. Dlatego apelujemy, aby nie spalać substancji niedozwolonych w piecach centralnego ogrzewania.

Czego życzyć pracownikom Straży Miejskiej z okazji jubileuszu?

Przede wszystkim pozytywnie kończących się interwencji