Mandaty za parkowanie obok przychodni na ulicy Lipińskiego

Zadzwonili do redakcji czytelnicy zniesmaczeni sytuacją przy przychodni na ulicy Lipińskiego. Obok przychodni nie ma parkingu i pacjenci parkują auta za budynkiem od strony ulicy Kołłątaja.

Policja zaczęła wystawiać mandaty za parkowanie. Z przychodni wybiegali pacjenci, staruszkowie, niektórzy aż płakali z bezsilności. Pacjenci musieli przestawiać auta. Niektórzy zostawiali samochody  pod Biedronką na Lipińskiego, inni musieli jechać i szukać miejsc o wiele dalej. W związku z tym spóźniali się na umówione badania, a niektórym przepadły umówione o wiele wcześniej wizyty u lekarza. Pacjenci głośno i dosadnie wyrażali się na temat zaistniałej sytuacji, określając Sanok miastem nielogicznym, nieprzyjaznym ludziom.

Zniesmaczony czytelnik prosił nas, by ostrzec pacjentów wybierających się do przychodni, żeby starali się zaparkować auta w innych miejscach, z dala od przychodni.

Piszemy to na gorąco, by ostrzec pacjentów i zwrócimy się do policji z prośbą o komentarz dotyczący  zaistniałej sytuacji.

Aktualizacja

Wypowiedź rzecznika prasowego Sanockiej Policji Anny Oleniacz:

We wskazanym miejscu od kilku miesięcy obowiązuje znak drogowy D-40- „strefa zamieszkania”, co oznacza, że  pojazdy można zatrzymywać  tylko w wyznaczonych do tego miejscach. Jednak kierujący pozostawiają swoje pojazdy w taki sposób, że blokują wyjazdy z prywatnych posesji okolicznym mieszkańcom, którzy zgłaszają tego typu sytuacje dzwoniąc na numer alarmowy 997 lub nanosząc zagrożenie na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. Zdarzają się również sytuacje, że samochody odpowiedzialne za wywóz nieczystości i odpadów nie są w stanie przejechać ulicą.  W związku z powyższym policjanci są zobowiązanie interweniować w tamtym miejscu.
Zgłoszenie o zastawieniu wyjazdu z prywatnej posesji pojawiło się również wczoraj (26 stycznia 2018)  i było przyczyną pojawienia się w tamtym rejonie policjantów. Należy jednak zaznaczyć, że policjanci pouczali kierujących o obowiązujących przepisach, a tych którzy w międzyczasie chcieli zatrzymać swój pojazd lub podeszli zapytać czego dotyczy interwencja, funkcjonariusze poinformowali o konsekwencjach łamania przepisów ruchu drogowego i niestosowaniu się do znaków drogowych. Kierujący przestawiali swoje samochody w miejsca przeznaczone do zatrzymywania pojazdów.
Z kolei kierującym, których nie było w okolicy własnych pojazdów, policjanci wystawiali wezwania do Komendy Powiatowej Policji w Sanoku, a następnie pouczali tłumacząc jakie przepisy obowiązują w tamtej okolicy. Tego typu działania są prowadzone cały czas i nie dotyczą jedynie ulicy Kołłątaja w Sanoku.