Symbol świąt – kurczaczek – to nie zabawka

Wszyscy cieszymy się na myśl o świętach i nadchodzącej wiośnie. Markety wręcz prześcigają się w dekorowaniu  wnętrz na świątecznie i radośnie. Jednak czasem chyba przesadzają. Dostaliśmy właśnie list od Czytelniczki:

W sklepie Intermarche postawiono pojemnik z żywymi kurczętami, zapakowali te maluchy do czegoś, co przypomina akwarium, dali im wodę z jakimś lekiem i jedzenie i stoją na środku sklepu. Zestresowane i wystraszone jak 100 diabłów, dzieciaki walą w szybę, żeby się ruszały, światło non stop. Dręczą te kurczaki tak, że chciało mi się płakać. Kto by miał na nich wpływ?”

Spróbujemy sprawę rozpoznać i interweniować, jeżeli trzeba, tymczasem apelujemy o zdrowy rozsądek.

Podobają się Państwu takie praktyki, prowadzone w imię świątecznej atmosfery?

Informacja z Intermarche:

Kurczaczki są za zgodą weterynarza w specjalnym akwarium, wysypanym odpowiednią ściółką. Lampa jaka ich ogrzewa to tak zwana „matka kwoka” dająca odpowiednie światło i ciepło małym kurczętom. Kurczaczki mają odpowiednią karmę i wodę, dostają niezbędne witaminy. Pielęgnowane tak by spełnić wszystkie wymogi. 

Co do dzieci walących w szybę, niestety nie da się przed wszystkimi ustrzec, ale podobnie jest w sklepie zoologicznym. Kurczaczki cieszą maluchy, które nierzadko pierwszy raz widzą pisklęta.