Nowe gzymsy na kamienicach. Kiedy możemy spodziewać się remontów?

Na remont gzymsów kamienic czekamy już dość długi czas. Od wtorku, 8 maja rozpoczęto prace przy ul. 3 Maja 1.

Po trzech przypadkach, gdzie miało miejsce odspojenie gzymsu, zabezpieczono teren siatką. Od tego czasu wszyscy wyczekują, kiedy rozpoczną się prace. Prace już się rozpoczęły, ale, jak zauważa prezes Sanockiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej Jan Paszkiewicz – ciężko dziś o wykonawców robót budowlanych, dlatego apeluje, że są oni, jak najbardziej, mile widziani.

– Ponad dwa tygodnie temu dostaliśmy pozwolenia na budowę, przy czym wiodącym w zakresie budynków wspólnot mieszkaniowych jestem ja, natomiast w zakresie budynków komunalnych, naczelnik Jacek Gomułka. Łącznie w planach jest 36 budynków do remontu. Jest to więc ogromny zakres do zrealizowania. Nie wiem czemu, ale do konkursu złożył ofertę tylko jeden wykonawca – mówi Jan Paszkiewicz.

W tej chwili trwają pracy przy ul. 3 Maja 1. Termin końcowy realizacji tego budynku wyznaczony jest na 30 czerwca. – Nie wiemy z czym się spotkamy, gdy rozpoczniemy rozbiórkę tego gzymsu. Wtedy się okaże jaką technologię zastosujemy i jak czasowo będzie to skomplikowane – dodaje. Pierwsza wartość robót to 63 tysiące złotych.

W dalszej kolejności planowane są remonty m.in. kamienic: Rynek 22, Rynek 14, Ratusz, Rynek 16, Rynek 18, Rynek 12, Piłsudskiego 1, Jagiellońska 2, Kościuszki 10, Kościuszki 16, Jagielońska 33, Jagielońska 35, Jagielońska 18. Niezależnie od tego wykonywane są remonty budynków przy ul. 3 maja 19 i 21.

– Wstępnie szacowaliśmy wartość wszystkich robót na 250 tys. zł., teraz już wiemy, że będzie to dużo więcej – mówi prezes SPGM.

Wszystko tak długo trwa, ponieważ kamienice mieszczą się w strefie zabytkowej objętej ochroną konserwatorską. Trzy budynki wpisane są do rejestru wojewódzkiego, a pozostałe do ewidencji miejskiej, w związku z tym zakres wykonywanych prac trzeba uzgodnić z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków.

– Szukamy też innych zastępczych technologii – zapewnia Jan Paszkiewicz. W najbliższą środę prezes SPGM spotka się z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. Jeżeli wyrazi on zgodę zostaną wykorzystane nowe technologie, w innym przypadku pozostaje technologia dotąd stosowana, tzw. „wozówka”, polegająca na tym, że cegła jest stopniowo wysuwana.

– Możliwości wykonawcze i finansowe są takie a nie inne, ale tu nie ma oszczędności, bo bezpieczeństwo ludzi jest najistotniejsze – mówi Jan Paszkiewicz.