Mateusz – śpiewak, który pisze wiersze

Biega bezustannie za marzeniami. Wykorzystuje każdą chwilę, by rozwijać swoje zainteresowania. Na rok przed maturą zdobył indeks Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. A wszystko dzięki swojej pasji, jaką jest pisanie wierszy.

Mateusz Burczyk to uczeń 2 klasy o profilu biologiczno-chemiczny II liceum Ogólnokształcącego w Sanoku. Udało mu się zdobyć indeks na wybrany przez siebie kierunek na Wydziale Nauk Humanistycznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Mateusz znalazł się w gronie 5 laureatów Ogólnopolskiego Przeglądu Poezji XXI Jesienne Debiuty Poetyckie zorganizowanym przez V Liceum Ogólnokształcące w Lublinie przy współpracy z Wydziałem Nauk Humanistycznych KUL i Związkiem Literatów Polskich. Z II LO w konkursie wzięło udział pięciu uczniów, jednak trójce udało się przejść do kolejnego etapu. 7 listopada wraz ze swoimi opiekunami udali się do Lublina na uroczystą galę wręczenia nagród. Mateusz rywalizował z 45 uczestnikami konkursu, którzy nadesłali 135 wierszy. Stanął na najniższym stopniu podium.

Młody poeta

Na konkurs chłopak wysłał trzy wiersze. Jeden z nich był sonetem o Sanoku. Natomiast docenione przez jury prace to: „Zachowałam się tak jak trzeba” o Danucie Siedzikównie, czyli popularnej Ince oraz wiersz „Kolęda Lwowska” opisujący walki o Lwów.
– Duża część z moich wierszy jest o tematyce patriotycznej. Ponieważ pasjonuje się historią – wyjaśnia Mateusz.
Chłopak podkreśla, że mieszkając na Podkarpaciu w naszych domach zazwyczaj historia jest szczególnie kultywowana, dotyczy to głównie naszych przodków, tym bardziej, że nasz region był bardzo dotknięty przez rożne konflikty.
– W moim domu zawsze obcowaliśmy z historią. Dużo opowiadało się o wszystkich przodkach i po prostu weszło mi to w krew – zaznacza.
Młody poeta pisze od lat. Jego wiersze są tekstami utworów, które komponuje.
– Piszę o wszystkim co mi siedzi w głowie. O ludziach, przemyśleniach nad życiem – opowiada.

Z pasją przez życie

Mateusz nie marnuje żadnej minuty. Każda z nich jest wykorzystana na pogłębianie swoich pasji. Jest ich tak wiele, że doba nie ma dla niego końca.
– Kierunek biologiczno – chemiczny wybrałem dlatego, ponieważ wydawał mi się najbliższy moim zainteresowaniom. Bardzo lubię botanikę i zoologię, to są bardzo ciekawe dziedziny. Medycyna także jest fascynująca – wyjaśnia.
Mateusz interesuje się nie tylko naukami ścisłymi. Jego pasje obejmują wszystkie dziedziny życia. Od 10 lat jest harcerzem. Wszystko zaczęło się w podstawówce, gdy na świetlicy szkolnej pracowała druhna, która prowadziła zbiórki i zaproponowała, aby zobaczył jak to wszystko wygląda. Zabawy, wyprawy i wszelkie zajęcia szybko go pochłonęły.
– Zacząłem jeździć na obozy i wstąpiłem z gromady zuchowej do drużyny harcerskiej. Teraz w ZHP jestem przede wszystkim przez ludzi i dla ludzi, których mogę uczyć postaw, kindersztuby czy patrzenia na świat. Ale także, aby pogłębiać swoją wiedzę o ludziach tworzących naszą kulturę czy polskość, o których tak często się zapomina – zaznacza uczeń.
Pieczenie, gotowanie, wydawać by się mogło, że to domena kobiet, jednak nic bardziej mylnego. Mateusz spędza wiele czasu w kuchni na przygotowaniu wyśmienitych wypieków dla całej rodziny i przyjaciół.
– Jako dziecko spędzałem bardzo dużo czasu z moimi dziadkami. Często pomagałem w kuchni. Dla dziecka jest bardzo atrakcyjne branie udziału w tym wszystkim. Przesiewanie mąki, odmierzanie czy oddzielanie żółtek od białek. Pieczenie stało się moim małym hobby. Mój ulubiony placek, a zarazem popisowy to szarlotka z bezą – mówi zadowolony.
Gdy kończy się zima i zaczynają nadchodzić ciepłe dni chłopak oddaje się kolejnym zamiłowaniom. Większość młodych ludzi pochłoniętych jest przez wirtualny świat, jednak on woli być na łonie przyrody, a to za sprawą wycieczek górskich oraz ogródkowi warzywnemu.
– Wiele czasu wraz z rodziną spędzam na działce. Sadzimy ziemniaki, cukinię i inne warzywa. Wiele rzeczy robimy przy zwierzętach, do których jesteśmy bardzo przywiązani – opowiada.

Muzyk z powołania

W życiu Mateusza nie może zabraknąć muzyki. Jest to jego największa miłość, z którą pragnie związać swoją przyszłość. Już od najmłodszych lat zaczął śpiewać. Muzyka towarzyszyła mu na każdym kroku i tak też pozostało do tej pory. Ukończył pierwszy stopień szkoły muzycznej na fortepianie, przez dwa lata uczył się grać na gitarze i waltorni. Niekiedy zdarza mu się zagrać na akordeonie.
– Jestem muzykiem Bardzo chciałbym zostać śpiewakiem operowym – nie boi się powiedzieć o sobie.
Mateusz uważa, że jego głos nie nadaję się do współczesnego rozrywkowego świata muzycznego, a do śpiewu klasycznego. Obecnie uczy się wokalistyki w szkole muzycznej na drugim stopniu.
– Mnóstwo czasu spędzam na próbach wokalu. Dodatkowo musimy przyswoić dużo teorii oraz grać na dodatkowym instrumencie, którym jest fortepian . Na szczęście nie sprawia mi to trudności, bo wcześniej ukończyłem naukę gry na tym instrumencie – dopowiada.
Mateusz nie tylko śpiewa, ale również komponuje muzykę. Wiersze służą mu jako teksy piosenek.
– Do komponowania potrzebny mi jest jedynie fortepian, tekst oraz czysta głowa – twierdzi.
dcz