Z inicjatywy posłanki Frydrych

Kobieca schadzka w Krośnie

Z okazji zbliżającego się Dnia Kobiet posłanka Joanna Frydrych zorganizowała II Kobiecą Schadzkę z udziałem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, marszałek Sejmu RP. Schadzka odbyła się w krośnieńskiej restauracji „W dobrym smaku”.
Z zaproszenia skorzystało wiele pań, ale na sali było też niemało panów. Impreza miała charakter rozrywkowy, choć w kuluarach chętnie rozmawiano o polityce i – oczywiście – o kobietach.

– Trzeba przestrzegać prawa, zasad, szanować się nawzajem, dlatego tez parlamentarzystki Platformy Obywatelskiej przygotowały Deklarację Styczniową – mówiła marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska. – W tej deklaracji jest kilka punktów, naszym zadaniem bardzo ważnych, sformułowanych po to, abyśmy mogły się dobrze czuć w społeczeństwie, bez względu na to, ile mamy lat. Ważne, by każda z nas mogła, realizując swoje plany, czuć się bezpiecznie.

Postulaty, zawarte w Deklaracji, dotyczą m.in. polityki antyprzemocowej, zapisanej w „Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej”, nieuchronności kar dla przestępców seksualnych, skutecznej egzekucji alimentów, stworzenia warunków, by kobiety mogły łączyć wychowywanie dzieci i pracę zawodową, rozszerzenia profilaktyki zdrowotnej, ograniczenia luki płacowej i emerytalnej pomiędzy kobietami a mężczyznami.

– Jest wiele do zrobienia, ale żeby to zrealizować, musimy się spotykać i rozmawiać. Spotkanie, które zorganizowała poseł Joanna Frydrych, doskonale takiej integracji sprzyja. – kontynuowała pani marszałek, życząc kobietom, aby w życiu robiły to, czego same pragną, a nie tylko to, czego oczekują od nich inni.

O i dei „Schadzki Kobiet” mówiła Joanna Frydrych: – Jest to spotkanie, które ma na celu integrację kobiet, wymianę poglądów. Panie często po pracy spędzają czas w domu, więc „Schadzka” jest okazją, by wyjść, porozmawiać, pobawić się.

– Nasza Deklaracja powstała na podstawie rozmów z kobietami. My, kobiety, mamy zdolność łagodzenia obyczajów – mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska. – Największym problemem współczesnych polskich kobiet jest opieka nad seniorami. Kobieta w sile wieku, mająca prawie dorosłe dzieci, dostaje nowe zadanie: opiekę nad starszymi – dziadkami, rodzicami. Jak to zorganizować, żeby kobiety mogły realizować się w życiu, a jednocześnie żeby ich najbliżsi byli otoczeni właściwą opieką. Nie jest tajemnicą, że kobiety biorą na siebie te obowiązki. Jesteśmy tak stworzone, że potrafimy koncentrować się na kilku rzeczach, ale też chcemy realizować swoje marzenia i mamy do tego prawo. Kobiety uczą się łączyć wszystkie zadania, lecz potrzebują wsparcia. Opieka nad dziećmi, żłobki, przedszkola – to wszystko jest. Kiedyś powstawały domy pod szyldem Senior-WIGOR, gdzie osoby starsze mogły spędzać cały dzień, spotykać się, korzystać z rehabilitacji. Nie tylko takie domy są nam potrzebne. Potrzebne są urlopy dla osób opiekujących się seniorami, zorganizowane w taki sposób, że przyjdzie opiekun, który taką osobę odciąży – choćby po to, żeby ona mogła się zająć rehabilitacją własnego zdrowia, ponieważ opieka nad seniorami jest wyczerpująca. Mamy takie propozycje i chcemy o nich rozmawiać – deklarowała pani marszałek.

Rozmawiano o kobietach w polityce, o tym, że decydują się na to bardzo świadomie, że są pracowite, bardzo aktywne podczas prac komisji sejmowych.
Program „II Schadzki Kobiet” był bogaty, uwzględniający również promocję lokalnej przedsiębiorczości. Były pokazy mody ślubnej, pokazy barmańskie czy parzenia kawy, prezentacje możliwości gabinetów kosmetycznych. Były też występy artystyczne – oklaskiwano solo saksofonowe, pokaz tańca, ale wisienką na torcie był fragment „Jeziora łabędziego” w wykonaniu czterech dżentelmenów w strojach, jakie zazwyczaj w czasie przedstawienia mają na sobie tancerki corps de ballet.

Marszałek Kidawa-Błońska polubiła Podkarpacie: – Tutaj mieszkają bardzo otwarci ludzie. Nie spieszą się, mają czas, by usiąść i porozmawiać. Jest tu wspaniała przyroda, a miasta i miasteczka Podkarpacia są piękne. Jeżeli przyjeżdża się tutaj z nizin dużego miasta, to ma się wrażenie, że świat jest sielankowy. Wiem, mieszkańcy Podkarpacia mają swoje problemy, ale są otwarci, szczerze mówią to, co myślą, i to jest ogromna wartość.

msw