Do Zagórza na rowerze?

 

O tym, że jazda na rowerze wpływa korzystnie na nasze zdrowie, wie każdy. Wiele miast dostosowuje drogi do tego, by rowerzyści czuli się bezpiecznie i by to stało się zachętą do zostawienia samochodu na rzecz dwóch kółek. Ma to na celu i ochronę środowiska i wartości prozdrowotne.

Pomysł zrodził się kilka lat temu, ale dopiero w listopadzie 2018 roku zebrała się grupa miłośników dwóch kółek i energicznie zabrała do pracy. Postanowili Sanok i Zagórz połączyć ścieżką rowerową. Ścieżka rowerowa powinna również służyć spacerowiczom czy miłośnikom nordic walking. Rozmawiamy z Ryszardem Stojowskim, który jest zaangażowany w to, oczekiwane przez wielu sanoczan, przedsięwzięcie..

Do Zagórza na rowerze?

 Skąd pomysł na połączenie Zagórza z Sanokiem?
 Stąd, że uznaliśmy, że jest to możliwe. Sanok i Zagórz położone są w bardzo malowniczym i atrakcyjnym terenie. Ścieżka to byłaby wartość dodana do atrakcji turystycznych naszych miast oraz świetne miejsce do rekreacji dla mieszkańców Sanoka, Zagórza i okolicznych miejscowości.

 Założyliście profil na Facebooku, który polubiło już blisko 1000 osób, gdyby przeliczyć to procentowo, tak jak mówią statystyki, że Facebook to ok 23 proc. głosów danej społeczności, macie potencjalnie za sobą sporą grupę zwolenników.
Tak, i cieszymy się z tego bardzo. Profil został założony właśnie z tego powodu, by wysondować, czy są chętni na taki rodzaj spędzania czasu i czy pomysł się spodoba. A teraz jest dobry moment, by ten temat nagłaśniać, zbliża się wiosna odkurzamy rowery i szukamy miejsc, gdzie można bezpiecznie pojeździć. Zagórz leży stosunkowo niedaleko, ale droga do niego jest uczęszczana przez mnóstwo samochodów, ciężarówki, tiry, i nie jest to droga bezpieczna dla rowerzystów. Zaczęliśmy szukać alternatywy. Zwróciliśmy uwagę na San, a dokładniej Dolinę Sanu i tak powstała koncepcja ścieżki zaczynającej się przy moście na Białej Górze, która ma prowadzić wzdłuż Sanu, z miejscowości Dolina prowadzić do Zagórza i dobiegać do ruin klasztoru Karmelitów. To mógłby nie być koniec, bo droga mogłaby jeszcze prowadzić w stronę Leska do Postołowa.

Wybraliście się z rodzinami w trasę, o której marzycie.
Tak. To był jeden z pierwszych kroków. Uznaliśmy, że jeśli z dziećmi przejedziemy tę trasę, to będzie mógł to zrobić każdy. Udało się. Okazało się też, że 100 procent terenów jest własnością gmin lub Wód Polskich, więc właścicieli, z którymi możemy się porozumieć. Co prawda przejazd z Doliny wzdłuż Osławy jest stromym fragmentem, ale nie takim, którego nie da się przejść czy przejechać. Dodatkowo cała trasa jest malownicza, czego my może nie zauważamy, ponieważ tutaj mieszkamy, ale turyści to zauważają. Fakt, jest kilka fragmentów trasy, które trzeba pozbawić krzaków, posprzątać, ale nie jest to nie do zrobienia. Fragment koło Potoka jest kłopotliwy, ale mamy i na to pomysł. Na potwierdzenie naszych wyobrażeń co do przejezdności trasy, poprosiliśmy o opinię projektanta w specjalności drogowej. Ten potwierdził, że wykonanie ścieżki nawet w tym najtrudniejszym odcinku w rejonie potoka Brodek i dalej w kierunku AUTOSANU jest możliwe.

Jak sfinansować budowę takiej ścieżki?
Większość środków można pozyskać z projektów zewnętrznych i są to dofinansowania rzędu 85 proc. całości projektu, więc jeżeli koszt takiej ścieżki wyniósłby 1 mln zł więc trzeba uzbierać 150 tys zł. Jeśli podzielić to na dwie gminy, Sanok i Zagórz, koszty stają się nieduże. Na początek chcemy opracować merytoryczny przebieg trasy i kosztów.

Złożyliście petycję w Urzędzie Miasta i Gminy Zagórz.
Tak, to zwieńczenie naszych działań i zamknięcie pierwszego istotnego etapu działalności. Złożyliśmy 4 lutego.2019 r. w UMiG Zagórz petycję w sprawie budowy ścieżki pieszo-rowerowej. Przez kilka miesięcy działania fan page`a wysondowaliśmy, że inicjatywa ma bardzo duże poparcie i jest oczekiwana. Dzięki przychylnym komentarzom, licznym polubieniom znajdowaliśmy chęci i czas, aby prowadzić tę stronę oraz – czego bezpośrednio nie było widać – spotykaliśmy się z ludźmi, którzy udzielali nam wsparcia organizacyjnego i merytorycznego.
W grudniu publikowana była na stronie informacja, że petycja będzie miała charakter powszechny, z listą podpisów osób popierających, ale ostatecznie uznaliśmy, że może być to zbyt kłopotliwe w realizacji i na początek startujemy z petycją wniesioną przez jednego z mieszkańców.
Miło było zobaczyć na BIP Urzędu, że szybko i sprawnie – bo już po półtorej doby od złożenia – petycja została opublikowana. Podajemy link, aby osoby zainteresowane mogły śledzić dalsze losy tego dokumentu: http://umig-zagorz.ires.pl/26714,26717/26717/art26087.html Oczywiście treść samej petycji również można zobaczyć.
Zgodnie z ustawą organ ma 3 miesiące na udzielenie odpowiedzi, więc proszę sprawdzać, co dzieje się pod wskazanym adresem. http://umig-zagorz.ires.pl/17830,17919,17920,28035/28035/

Spotykaliście się z…?
Radnymi, z których większość jest przychylna naszemu pomysłowi, a teraz szykujemy prezentację dla burmistrza Sanoka. Mamy nadzieję, że pomysł zostanie jak najszybciej wcielony w życie.

******

– Warto inwestować w budowę dróg rowerowych w mieście gdyż to ważny element transportu niskoemisyjnego. Jeżeli pojawi się dobra infrastruktura w postaci przede wszystkim spójnej sieci bezpiecznych ścieżek pieszo-rowerowych to jestem przekonany, ze mieszkańcy i turyści będą licznie z niej korzystać. Naturalną lokalizacją dla dróg rowerowych są brzegi rzek z uwagi na walory widokowe i płaski przebieg. Budowa ścieżki z Sanoka do Zagórza wzdłuż Sanu mogłaby być pierwszym etapem długodystansowej trasy Velo San (na wzór podobnych tras powstających z imponującym rozmachem w sąsiedniej Małopolsce ze środków województwa) – mówi Grzegorz Wilusz, sanoczanin popierający opisana inicjatywę społeczną.

Zapytaliśmy burmistrza Ernesta Nowaka o zdanie na temat projektu ścieżki rowerowej.
– Ścieżka realna możliwa jest do poprowadzenia od klasztoru do potoku Brodek w Zahutyniu, potem mamy stromą skarpę, San i linię kolejową. Moim zdaniem jest to nie wykonalne, by zmieścić tym miejscu ścieżkę rowerową. Jedynym wyjściem jest wrócenie do drogi krajowej. W tym roku ma być ogłoszony przetarg na przebudowę drogi krajowej na odcinku Sanok – Zagórz i w ciągu trzech lat realizowany. Gdyby w tym projekcie udało się ująć ścieżkę rowerową oprócz chodnika, to byłoby rozwiązanie. Ogólnie jestem przychylny takim pomysłom, ale wiem, że trudno jest zdobyć na takie inwestycje fundusze. Przede wszystkim trzeba przygotować budżetowanie na ten pomysł.

Edyta Wilk