Nie ma mocnych na KGW z Płowiec

Tradycyjne stroje, wyśmienite jadło, ludowe pieśni – z tym w większości kojarzą się panie z Kół Gospodyń Wiejskich. Jednak dziewięć kobiet z KGW z Płowiec postanowiło to zmienić i nagrać swoją własną piosenkę wraz z teledyskiem w niezwykle nowoczesnej aranżacji. Ich kawałek na youtubie.com ma już prawie 15 tysięcy odsłon.

Dwa dni ciężkiej pracy na planie, a przy tym mnóstwo śmiechu i zabawy, czego efektem jest teledysk do piosenki Koła Gospodyń Wiejskich z Płowiec „Nie ma mocnych”. Jego premiera miała miejsce 14 kwietnia. Cały pomysł na nakręcenie klipu zrodził się w głowach pań po założeniu strony KGW Płowce na Facebooku, gdzie zaczęły udostępniać filmiki.
– Panie zaczęły myśleć o tym, by nakręcić coś samodzielnie. Postanowiły, te filmiki nagrać do jakiejś piosenki, ale żeby nie używać istniejącego utworu zacząłem myśleć nad napisaniem parodii jakiegoś kawałka  wyjaśnia Powi, czyli Adrian Stodolak, producent muzyczny, który zajął się realizacją projektu.

Podkład muzyczny do piosenki wymyślił Adrian. Jest on również autorem słów. Według niego cała piosenka idealnie pasowała do KGW Płowce, dlatego postawił nagrać demo. Następnie panie z Koła utrwaliły swoje wokale. Piosenka musiała poczekać na scenariusz oraz na rozpoczęcie prac na planie teledysku. Utwór miał za zadanie oddać charakter całego Koła Gospodyń z Płowiec.
– Panie zawsze chciały robić wszystko na swoich zasadach i po swojemu. Wpadło mi do głowy zdanie „Nie Ma Mocnych Kobiet na Kobiety z Płowiec” i od tej frazy napisałem całą resztę tekstu na temat gościnności, urządzaniu imprez i o tym, że KGW Płowce jest najlepsze – wyjaśnia producent.

Tradycja, bałkański folklor i skansen

Brzmienie piosenki to połączenie elektroniki z bałkańskim folklorem. Całość utrzymana jest w oryginalnym tanecznym rytmie. Jednak panie nie zapomniały o tradycji. Teledysk został nakręcony w skansenie w Sanoku w ludowych strojach.
– Od małego słuchałem piosenek Kayah i Krzysztofa Krawczyka z Bregovic’em. Folklor bałkański połączyłem z elektroniką. Muzyka klubowa to praktycznie moje korzenie jako producenta. Nasze słowiańskie brzmienia świetnie współgrają z takimi dźwiękami – opowiada Powi.
Panie z Koła na planie teledysku spędziły dwa dni. Kręcenie scen rozpoczęły od ostatnich. Towarzyszył im Regionalny Zespół Ludowy Ziemia Sanocka z Nowosielec. Dla całej ekipy filmującej oraz statystów przygotowały wyśmienite jedzenie, ponieważ nikt od KGW Płowce nie może wyjść głodny. Kobiety z KGW najlepiej wspominają sceny które nie były wcześniej zaplanowane. Mowa o scenach na bryczce.
Każdy może nagrać swoją piosenkę–Tesia z „Galerii przy skansenie”zaproponowała przejażdżkę bryczką oraz nakręcanie kilku scen z koniem. Byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni otwartością ludzi z którymi nam przyszło pracować – dodaje Adrian.
Janina wspomina że było zimno, ale była przygotowana na o wiele cięższą pracę, niż była na planie.
– Najwyraźniej jesteśmy przyzwyczajone do cięższej orki – śmieje się.

Gwiazdy

Adrian uważa, że nakręcenie teledysku to ciekawy precedens, bowiem Koło Gospodyń Wiejskich z Płowiec jest jednym z nielicznych w Polsce, które nagrało swoją piosenkę wraz z teledyskiem. Po premierze panie dostają mnóstwo pozytywnych słów od różnych osób czy to w miejscu pracy, czy w sklepie na zakupach. Zaczepiają je znajomi i opowiadają jak podoba im się teledysk.
– Jesteśmy przeszczęśliwe, że się z nas takie gwiazdy zrobiły – śmieje się Beata.
Na premierze słychać było mnóstwo śmiechu, szczególnie podczas sceny siłowania się na rękę. Większość osób, była mile zaskoczona.
– Nikt nie spodziewał sie takiego efektu po zwykłym Kole Gospodyń Wiejskich, ale jak same śpiewają „Za co się weźmiemy jest na milion procent” więc nie można było tego teledysku zrobić na pół gwizdka – twierdzi producent.
Adrian zapowiada, że jeśli ludziom spodoba się to co robią, to pomyślą o kolejnych nagraniach.
– Ja sam też dostaję mnóstwo miłych słów na temat piosenki i produkcji. Ludzie mi mówią, że jestem takim trochę „Polskim Donatanem” co tak na prawdę nie ma sensu, bo Donatan jest z Polski – żartuje na koniec.

Dominika Czerwińska

Uwaga konkurs!

Do wygrania jest voucher na nagranie piosenki w studio Adriana. Chcesz nagrać swoją piosenkę? Napisz do nas w kilku zdaniach dlaczego właśnie ty, powinieneś nagrać piosenkę!

Zgłoszenia przyjmujemy do 24 maja!