Ekumeniczna Majówka Pieśń Wschodu i Zachodu przy zabytkowej kapliczce

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu czyli przed zwołaniem Soboru Watykańskiego II (1962-1965) wspólna modlitwa katolików, prawosławnych i protestantów była trudna do wyobrażenia.

Wydawało się, że są to całkowicie obce sobie światy, oddzielone od siebie murem nie do pokonania. Nawet relacje z grekokatolikami, którzy na mocy Unii Brzeskiej z 1596 roku byli pod jurysdykcją papieską budziły nieuzasadnione obawy i bojaźń przed innością języka i liturgii z bogactwem śpiewu i zapachem kadzidła. Ponadto trudny czas ostatniej wojny i krwawe rzezie dopełniły czary wzajemnej niechęci i goryczy. Każda ze stron zamknęła się w sobie rozpamiętując doznane krzywdy i zapominając, że można inaczej czyli razem; że więcej nas łączy, aniżeli dzieli; że w chrześcijaństwie jest miejsce na pojednanie i wzajemne przebaczenie, nawet największych krzywd i popełnionych zbrodni.

Pontyfikat papieża Pawła VI, a następnie – zwłaszcza Jana Pawła II – obfitował w liczne spotkania ekumeniczne podzielonej rodziny uczniów Chrystusa. Tą drogą poszli jego następcy: papieże Benedykt XVI i obecny Franciszek. Wierni modlitwie Jezusa z wieczernika: Spraw Ojcze, aby byli jedno… Choć inny język, liturgia, gesty to jeden Pan, Bóg w Trójcy Świętej jedyny; jeden chrzest, jedna Biblia – jako źródło wiary i moralności. Uczestnicy takich spotkań odczuwają radość pokoju serca, stając się uczestnikami budowania wielkiej sprawy: przywracania jedności podzielonej dotąd rodziny uczniów Chrystusa. Można powiedzieć, że oddychają pełnymi płucami, bogactwem Wschodu i Zachodu, pozbywając się lęków, które wcześniej ograniczały wyjście naprzeciw…

W Międzybrodziu, w którym jak mówią źródła historyczne zawsze byli w zdecydowanej większości chrześcijanie tradycji wschodniej – najpierw prawosławni, a później grekokatolicy na przestrzeni wieków inne nacje łacinnicy – Polacy czy Żydzi stanowili znikomą mniejszość. Czym jednak wytłumaczyć powstanie w I połowie XIX wieku kamiennej kapliczki z św. Janem Nepomucenem z czeskiej Pragi? Katolicki święty czczony przez Rusinów u rozstaju wiejskich dróg? Czym wytłumaczyć narażanie swego zdrowia i życia pochodzącego stąd Aleksandra Wajcowicza doktora medycyny, uczestnika Powstania Styczniowego 1863? Wzięty do rosyjskiej niewoli posługuje tam chorym jako oddany lekarz i szczęśliwie powraca do swoich, stając się pod koniec życia hojnym dobrodziejem i fundatorem szkoły, plebanii i uroczej cerkiewki…

Ekumeniczna Majówka Pieśń Wschodu i Zachodu przy zabytkowej kapliczce

Jan Paweł II „Dąb jedności uczniów Chrystusa”

Jubileusz 500-lecia Dobrej Nowiny w Międzybrodziu (1510-2010) stał się dobrym pretekstem do uratowania niszczejącej kapliczki. Groziło jej zawalenie. Skansenowscy fachowcy od kamienia odnowili ją od fundamentów, aż po dach, któremu przywrócili modrzewiowy gont. Lekko przechylona od korzeni rosnącej obok lipy jest świadectwem blisko 200-letniej przeszłości ludzi, którzy tu żyli, ciężko pracowali i modlili się. Na początku ostatniej wojny przesiedleni przez Radziecką Rosję z tzw. strefy granicznej gdzieś na Wołyń powrócili tylko nieliczni, by po zakończeniu wojny znów szukać swojego miejsca na zachodnich rubieżach opuszczonych przez Niemców. Z wioski liczącej przed wojną blisko pół tysiąca mieszkańców, cieszącej się i ukazującej dumnie dekret otrzymany na początku wieku XVII od samego króla Augusta II min. na połów ryb i warzenie piwa pozostało zaledwie kilka rodzin. W miejscu, gdzie kiedyś całe pokolenia mieszkańców Międzybrodzia gromadziły się na modlitwę po latach znów rozbrzmiewać będą pieśni i modlitwy zanoszone zgodnie przez duchownych i wiernych różnych obrządków wychwalających dobroć tego samego Boga w Trójcy Świętej Jedynego i Najświętszej Dziewicy Maryi.

(pr) Foto. Jerzy Ginalski

 

Serdecznie zapraszamy wszystkich, którzy pragną wziąć udział w tym plenerowym spotkaniu w najbliższa środę 29 maja br. o godz. 19:30