W trosce o ślady historii małej Ojczyzny

Kamienny mur i parkowa brama

Własnym siłami, ale z zachowaniem zaleceń konserwatorskich zdołano przywrócić do pierwotnej świetności wschodni fragment kamiennego muru, który wraz z starym kościołem w Trepczy ma swoją odrębną kartotekę zabytku w Urzędzie Konserwatorskim.

Miejscowi fachowcy bezpłatnie pod kierunkiem znanego budowlańca Ryszarda Furniadysa – Andrzej Srogi, Józef Pałys i Łukasz Furiadys/ w czasie wyjątkowo upalnych dni zdołali wykonać powierzone im zadanie. Naprawa kamiennego muru w przededniu odpustu Świętej Trójcy stała się jednocześnie pięknym prezentem dla tej starożytnej świątyni. W wieku XVII i XVIII była miejscem kultu obrazu Trójcy Świętej, przed którym modlący się tu ludzie doznawali wielu łask. Po pożarze cerkwi w 1801 roku decyzją cesarza Józefa II grekokatolicy urządzili tu cerkiew Zaśnięcia Matki Bożej i na przestrzeni 140 lat jej użytkowania znacznie ją powiększyli w kierunku zachodnim.

Mur z tzw. dzikiego kamienia otaczający plac kościelny ujmuje swoim urokiem wielu turystów, którzy zatrzymują się na krótką sesję zdjęciową. W przygotowaniu są tablice z wypisaną bogatą historią tego miejsca, skąd rozpościera się piękny widok na górę Fajkę z licznymi śladami średniowiecznego grodu oraz na szeroką panoramę w kierunku zachodnim. Dla wielu pokoleń młodzieży kamienny murek, zwłaszcza od strony szkoły był miejscem spotkań i wspólnego przesiadywania podczas letniej kanikuły. Zjawisko to znacznie osłabło w ostatnich latach, gdy wielu młodych trepczan wyjechało za granicę. Odbudowany mur budzi nadzieję, że po szczęśliwym powrocie będą mogli znów spotkać się w swoim ulubionym miejscu. Przygotowywana jest instalacja w formie „górskiego drogowskazu na turystycznym szlaku” dedykowana współczesnej fali emigracyjnej miejscowej młodzieży z wypisanymi miejscami ich pobytu w Europie /min. Londyn, Paryż, Oslo, Dublin, Ateny, Rzym, Wiedeń, Rejkiawik i wiele innych, także za „wielką wodą” – USA, Kanada/ oraz odległością w kilometrach w linii prostej od miejsca, które stanowi geograficzne centrum ich rodzinnej miejscowości. Będzie to swoisty rekonesans w świat przeżywanego tu dzieciństwa i młodości, który jak mówi poeta pozostaje „święty i czysty, jak pierwsze kochanie…” połączony z nadzieją na powrót do rodzinnego gniazda.

Warto również wspomnieć o pracach remontowych przy stylowych bramach w parku „Kwitnąca Akacja”. Podjęli się nich dobrowolnie i w darze dla wspólnoty Stanisław Piecuch, Grzegorz Bartkowski i Marian Woźniak. Wiosenne wichury spowodowały znaczne zniszczenia drewnianego ogrodzenia parku, który od pewnego czasu stał się nie tylko ciekawym miejscem na wypoczynek i rekreację, ale również kultywowanie pamięci narodowej o jakże bolesnych – a przez lata przemilczanych – wydarzeniach z naszej historii najnowszej. Dzięki umieszczonym tu tablicom pamiątkowym dzieci i młodzież z pobliskiej szkoły może przeżywać ciekawe lekcje historii w plenerze. /pr/