Katarzyna Sieradzka – Radni Miasta Sanoka VIII kadencji


Katarzyna Sieradzka - Radni Miasta Sanoka VIII kadencjiPrzedstawiamy państwu sylwetki radnych VIII kadencji. Cykl „Radni poznajmy ich bliżej” przedstawialiśmy Państwu na łamach „Tygodnika Sanockiego”. Korzystając z nieograniczonej pojemności portalu, sylwetki radnych ukażą się również na stronie Radni Miasta Sanoka VIII kadencji i będą Państwo mieli możliwość zadania pytań radnym. 

Nasze pytania odpowiadała radna, która po raz pierwszy zasiadła w Radzie Miasta Sanoka. Katarzyna Sieradzka kandydowała z Komitetu Wyborczego Wyborców Łączy Nas Sanok.

Skąd pomysł, aby ubiegać się o mandat radnego miejskiego?

Nigdy nie planowałam ani nie myślałam, aby startować w wyborach samorządowych. Kiedy pierwszy raz dostałam propozycję startowania do Rady Miasta Sanoka, stanowczo odmówiłam, twierdząc, że polityka nie jest dla mnie. Uważałam, że mogę pomagać i wspierać, ale z boku. Kiedy już myślałam, że temat ten jest zamknięty, na ostatniej prostej znowu pojawiły się naciski ze strony znajomych. Zresztą, rodzina również stwierdziła, że powinnam spróbować. I tak znalazłam się na liście Komitetu Wyborczego Wyborców Łączy Nas Sanok.

Dlaczego wystartowała pani z listy KWW Łączy Nas Sanok?

Przede wszystkim dlatego, że znałam osobiście kandydata na burmistrza. To bardzo pracowity i ambitny człowiek. Pamiętam jak pewnego dnia spotkaliśmy się służbowo, gdy zarządzał sanockim MOSiR-em. To, z jaką pasją opowiadał o tym, co udało się zrobić i o jego planach na przyszłość, związanych z tym ośrodkiem, wzbudziło mój podziw. Było w tym wiele zapału i chęci do pracy, dlatego też uwierzyłam, że z takim burmistrzem miasto ma szansę na rozwój, a program, który reprezentował nasz KWW będzie mógł być realizowany, pomimo trudnej sytuacji finansowej miasta. Oczywiście, mamy świadomość tego, że nie stanie się to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale krok po kroku, będziemy realizować swoje cele.

Jaka jest pani wizja miasta?

Chciałabym, aby Sanok był bezpiecznym miejscem, w którym są miejsca pracy, wszyscy mają dach nad głową, a w wolnym czasie każdy może rozwijać swoje zainteresowania, czy to kulturalne, czy sportowe. W weekend wyjść z całą rodziną na spacer po czystym mieście, a wieczorem móc odpocząć w miejskich kawiarenkach. Marzy mi się stworzenie jak najlepszych warunków dla mieszkańców, by młodzi chcieli tutaj zostać. Jeśli podejmą studia w innym mieście, to chętnie po ich ukończeniu będą wracać. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy wrócą, choćby ze względu na kierunek studiów i brak ofert pracy w danym zawodzie. Aby tak było, musimy przede wszystkim stworzyć dobre warunki pracy, czyli wspierać obecnych przedsiębiorców i dawać wparcie nowym inwestorom, którzy będą chcieli inwestować w naszym mieście. Musimy również pomyśleć o stworzeniu dużych imprez kulturalnych, sportowych, a także targów międzynarodowych, aby przyciągnąć do naszego miasta jak największą liczbę turystów, ludzi biznesu, którzy zasilą konta naszych lokalnych hotelarzy, sklepikarzy oraz restauratorów.

Jakie, według pani, należy zrealizować pomysły, aby usprawnić funkcjonowanie miasta?

Dla mnie priorytetową sprawą jest zapewnienie godnych warunków do życia. Dużym problemem obecnie jest brak mieszkań, wiele rodzin już od dawna oczekuje na swój własny kąt, co jest przecież podstawą do normalnego i prawidłowego funkcjonowania rodziny. Wielu mieszkańców boryka się również z problemem dojazdu do swoich posesji, wiele dróg wymaga gruntownego remontu, a przy tym należy pamiętać o usuwaniu barier architektonicznych dla osób niepełnosprawnych i starszych.

W obecnej kadencji Rady Miasta jest aż dziewięć kobiet. O czym może to świadczyć?

Kto, jak nie kobieta potrafią urządzić tak dom, aby żyło się w nim przyjemnie i wy- godnie, a Sanok to przecież nasz wspólny dom. Tak naprawdę to myślę, że już niejednokrotnie kobiety pokazały, że są przedsiębiorcze, wiedzą czego chcą, nie boją się ciężkiej pracy, odważnie stawiają czoła problemom i wyzwaniom, a przede wszystkim konsekwentnie dążą do postanowionego sobie celu. W naszym kraju jest wiele kobiet, które kierują dużymi firmami, instytucjami i świetnie dają sobie radę, osiągając coraz większe sukcesy, łamiąc stereotyp, że tego typu stanowiska są zarezerwowane dla mężczyzn, a tym samym stają się wzorami dla pozostałych kobiet. Coraz częściej też słyszymy głosy, że kobieta staje się równoprawnym partnerem w polityce czy w biznesie, co powoduje, że kobiety odważniej podejmują decyzję o udziale w życiu politycznym. Świat, w którym uważano, że jesteśmy zbyt delikatne, za wrażliwe i nie jesteśmy w stanie udźwignąć ciężaru odpowiedzialności przy podejmowaniu strategicznych decyzji, odszedł już do historii. Na szczęście dzięki naszej łagodnej stronie osobowości nie musimy zajmować miejsca mężczyzn. Kobiety powinny ich wspierać w działaniach, a oni winni być wsparciem dla nas. Jednak ja mam nadzieję, że nasi wyborcy kierowali się przede wszystkim tym, że w jakiś sposób nas poznali i dla- tego postanowili nam zaufać, a my zrobimy wszystko, aby tego zaufania nie zawieść.

Kim jest Katarzyna Sieradzka?

Jestem sanoczanką, dumną mamą dwójki dzieci i kochającą żoną, która odważyła się bardziej zaangażować w rozwój miasta i sanoczan. Od poniedziałku do piątku uczęszczam do pracy, jak większość z nas. Swój wolny czas, którego ciągle jest zbyt mało, najchętniej spędzam z rodziną. Lubię ten czas i celebruję te chwile. Smuci mnie, że moja córka mieszka daleko ode mnie, dlatego też chcę stworzyć Sanok, który będzie dla młodych interesujący, który będzie stwarzał perspektywy dla każdego, a rodziny nie będą musiały się rozdzielać. Całą rodziną jesteśmy mocno zaangażowani w sanocki sport, ze względu na męża i syna to przede wszystkim piłka nożna, dlatego też jestem wiernym kibicem Stali Sanok, a obecnie Geo-Eko Ekoball Stal Sanok. Oczywiście kibicujemy wszystkim sanockim dyscyplinom. Od niedawna zaczęłam biegać rekreacyjnie, to świetny sposób na relaks, polecam każdemu.

Rozmawiała Dominika Czerwińska