Robert Pieszczoch. Silne rolnictwo i silna polska wieś to polski interes narodowy

Robert Pieszczoch jest kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Startuje z okręgu wyborczego nr 22. W ubiegłorocznych wyborach samorządowych uzyskał tytuł radnego powiatu sanockiego oraz został wybrany na przewodniczącego rady. Na co dzień jest dyrektorem Podkarpackiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Boguchwale. Teraz podjął decyzję o starcie w wyborach do sejmu.

Skąd decyzja o starcie w tegorocznych wyborach parlamentarnych?

Na decyzję o starcie w tegorocznych wyborach parlamentarnych ogromny wpływ mieli otaczający mnie ludzie. To ich pozytywna energia, dobre słowa – nierzadko i krytyczne – ale mądre, zaraźliwa wręcz chęć działania na różnych płaszczyznach, rosnące oczekiwania co do realizacji licznych, ciekawych pomysłów sprawiły, że postanowiłem wystartować w tych wyborach. Czuję siłę i duże wsparcie płynące od ludzi, a że chcę nadal aktywnie wspierać i realizować wszelkie cenne inicjatywy i nie zawieść tych, którzy pokładają we mnie nadzieję i nie wątpią w moją osobę, podjęcie tej decyzji stało się prostsze.

Potencjał tkwiący w mieszkańcach Ziemi Sanockiej jest olbrzymi. Dlatego zachęcam, aby każdy jej mieszkaniec w dniu 13 października udał się na wybory i oddał ważny głos na kandydata Ziemi Sanockiej. Wtedy, to co nie wydaje się realne może takim się stać i możemy zyskać nie jednego, a co najmniej trzech przedstawicieli naszego regionu w ławach sejmowych.

Co chciałby pan zrobić dla naszego regionu?

Można śmiało powiedzieć, że jestem człowiekiem stąd. Pochodzę ze wsi Nadolany. Znam ten region – Ziemię Sanocką na wskroś. Od lat pracuję na rzecz jej rozwoju jako samorządowiec, wspieram również wszelkie inicjatywy podejmowane na rzecz społeczności lokalnej. Wyznaczam sobie takie cele, które z racji moich doświadczeń zawodowych, jak i przekonań będą świadczyły o mnie. Stąd, mając na uwadze, iż nasz region to w większości region rolniczy moje działania będą skupiały się wokół tego zagadnienia, bo silne rolnictwo i silna polska wieś to jest polski interes narodowy.
Równie ważną część mojego życia stanowi sport, a w szczególności piłka nożna. Wiem, jaką istotną rolę sport powinien pełnić w życiu dzieci i młodzieży, stąd będę dążył do pozyskania środków finansowych na poprawę i rozwój lokalnej infrastruktury sportowej z rządowego Programu Sportowa Polska.
Będę dbał o rozwój naszych dróg lokalnych, jak i krajowych, bo wiem, że dzięki rozwiniętej infrastrukturze drogowej nasz region, można śmiało powiedzieć: „zielone serce” może zyskać wielu nowych entuzjastów. Ludzie poszukują ciszy i spokoju, a my możemy im to dać. I nie tylko to, bo nasz region to obszar o złożonej historii i kulturze, pełen cennych zabytków sakralnych. Przyszedł w końcu czas, aby pokazać co mamy do zaoferowania. Dlatego zamierzam podejmować starania, aby pozyskiwać środki również na ten cel.

Jest Pan dyrektorem PODR, co chciałby pan zmienić w polityce rolnej? Jak powinna ona wyglądać?

Polityka rolna jest mi znana nie tylko z uwagi na fakt, że jestem dyrektorem Podkarpackiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Boguchwale, instytucji, która w ubiegłym roku obchodziła jubileusz 50-lecia. Ponadto, od ponad 20 lat związany jestem zawodowo z instytucjami okołorolniczymi. Można by powiedzieć, że znam rolnictwo od podszewki. Uważam, że wyznacznikiem polityki rolnej jest „Plan Dla Wsi” z jego sztandarowymi programami, a to: większe dofinansowanie do paliwa rolniczego, utworzenie Narodowego Holdingu Spożywczego, większa sprzedaż bezpośrednia i rolniczy handel detaliczny, zdrowa polska żywność, wsparcie rolnictwa na terenach górskich, działania przeciw suszy, polskie pasze, rolnictwo dla ekologii. Szczególnie ważne jest według mnie wyrównanie dopłat bezpośrednich. Czekamy również na rozstrzygnięcia dotyczące Wspólnej Polityki Rolnej w nowej perspektywie.

Na jakie obszary rozwoju naszego regionu zwraca pan szczególna uwagę?

Chcę przekazać moim wyborcom, i tym z miast i tym ze wsi, że wszystkim obszarom rozwoju naszego regionu poświęcę szczególną uwagę. Zarówno, gdy chodzi o rolnictwo, sport, jak i rozwój infrastruktury drogowej. Ponadto, postaram się otoczyć ogromną troską seniorów, aby zapewnić im godną jesień życia. Będę szczerze zaangażowany w utrzymanie już istniejących programów społecznych i prorodzinnych.
Zdając sobie sprawę z niezastąpionej roli mieszkańców Ziemi Sanockiej w dziele tworzenia kultury narodowej i pielęgnowania wartości oraz tradycji, zamierzam wspierać funkcjonowanie Kół Gospodyń Wiejskich. Również otoczę pomocą Ochotnicze Straże Pożarne, których rola jest nie do przecenienia.

Startuje pan z listy PiS. Jak ocenia pan dotychczasową działalność rządu?

Dotychczasową działalność rządu oceniam bardzo dobrze. Prawo i Sprawiedliwość pokazało, że program wyborczy to nie puste obietnice, a słowa, które zamieniają się w czyny.

Co myśli pan o obietnicy wzrostu wynagrodzeń dla Polaków?

Polacy zasługują na to, aby zarabiać tyle, ile zarabiają mieszkańcy Europy Zachodniej. Podwyższenie wzrostu wynagrodzeń nie tylko spowoduje zatrzymanie migracji zarobkowej, ale również niewątpliwie spowoduje, iż wielu Polaków będzie chciało powrócić do swoich małych ojczyzn. A na Zachód będziemy wyjeżdżać tylko jako turyści.

Rozmawiała
Dominika Czerwińska