Dlaczego spadają liście
Każdy z Państwa kto korzysta z mediów społecznościowych np. Facebooka już od jakiegoś czasu zauważył pojawienie się licznych postów, zdjęć przepięknej jesieni, z 1000 barwnych liści itp. Sama wędrując do niższych czy wyższych górkach, a nawet z okna samochodu podziwiam i ,,wrzucam” ten wyjątkowo piękny czas w przyrodzie.
Buczyny Naszych terenów mają tę przewagę nad innymi – bardziej iglastymi terenami w palecie barw. W takich okolicznościach i scenerii czasami zastanawiamy się nad przemijaniem ponieważ piękne liście niebawem spadną pozostawiając ,,nagie” gałęzie drzew. Jedna z Pań powiedziała, że ona bardzo lubi jesień i jak dla niej ten czas, widok mógłby być cały rok. No cóż ja też lubię i podziwiam, ale jak ze wszystkim – znudziłby mi się i nie byłby już taki wyjątkowy. O gustach i guścikach się nie dyskutuje, co innego z samym faktem liści i ich barwie. Kto z Państwa zastanawia się dlaczego tak jest? Dlaczego liście zmieniają barwę i różne gatunki barwią się inaczej? Dlaczego igły są (w większości) cały rok zielone?
Powody opadania liści (nie jest to takie do końca oczywiste)
Jeszcze do niedawna naukowcy byli przekonani, że w październiku drzewa przebarwiają się – można powiedzieć – niechcący. Jesienią bowiem klony, dęby czy brzozy ściągają z liści potrzebne im związki chemiczne. Zamiast tracić je w listopadzie, lepiej zmagazynować i na nowo użyć wiosną.
Jedna z nowszych hipotez głosiła, iż drzewa są tak kolorowe aby odstraszać szkodniki. Hamilton zauważył, że jesień to czas, gdy wiele owadów, takich jak mszyce, wybiera drzewa, na których składa jajeczka, a nie każda roślina nadaje się na gospodarza dla żarłocznych roślinożerców. Wiele drzew opracowało zmyślne sposoby, by szkodzić niechcianym gościom. Te, które są wystarczająco dobrze uzbrojone, wolą o tym poinformować. Unikną wówczas wizyt większej liczby roślinożerców. A i mszyce na tym korzystają. Po co składać jajeczka tam, gdzie są małe szanse na rozwój potomstwa? Lepiej omijać wszystkie żółcie i czerwienie, a na dom dla dzieci wybrać zielone bądź brunatne liście. Hipoteza Hamiltona wywołała wielki ferment wśród botaników i ewolucjonistów. Zwolennicy znajdowali coraz to nowe fakty na jej poparcie. Odkryli na przykład, że drzewa o najbardziej intensywnych kolorach jesienią były też najzdrowsze wiosną. To zaś miało oznaczać, że rośliny te najlepiej odstraszyły owady.
Drugi powód dla którego drzewa gubią liście jest prozaiczny. Podczas przymrozków woda w liściach zamieniłaby się w lód. A zamarznięta woda ,,rozsadziłaby” liście. Kolejny powód związany także z wodą to susza fizjologiczna, czyli okres, kiedy woda występuje, jednak nie jest dostępna dla roślin. Powodem tego może być niska temperatura i zamarzanie wody w glebie. Zatem drzewo w czasie mrozów musi oszczędzać wodę, a najwięcej jej „ucieka” przez, znajdujące się na liściach, aparaty szparkowe. Drzewo, pozbywając się liści jesienią, broni się przed śmiercią spowodowaną przesuszeniem. Trzeba jeszcze pamiętać o ciężkiej pokrywie ściegu czy oblodzeniu. Ciężar, który zmagazynowałby się na powierzchni liści mógłby być zabójczy dla drzewa.
Drzewa muszą zrzucać liście, aby przetrwać zimę. Jaki z tego wniosek? Utrzymanie liści zimą byłoby dla drzew naszej szerokości geograficznej bardzo nieopłacalne. One same niczego by nie produkowały, a dodatkowo same zużywałyby i traciły bezcenną wodę. A zimą drzewa muszą oszczędzać –wodę i zgromadzone substancje odżywcze.
Liście zawierają wiele związków chemicznych, dających im kolor. Najważniejsze z nich to chlorofil, karotenoidy, flawonoidy i antocyjany. To dzięki nim mamy ,,piękną złotą jesień’’
Większość z jesiennych barw liści jest w nich już w lecie, choć są wtedy niewidoczne. Gdy dzień staje się coraz krótszy, zanika produkcja chlorofilu, czyli barwnika, który odpowiedzialny jest za kolor zielony. Do jego produkcji rośliny potrzebują ciepła i światła słonecznego. Chlorofil rozkłada się i widoczne stają się inne barwniki m.in. karoten, ksantofil. Znamy je z marchewki, papryki czy dyni. Jesienne żółcie i pomarańcze to sprawka flawonoidów i karotenoidów. Barwiące liście na żółto flawonoidy znajdziemy też m. in. w papryce, pomidorach, cytrusach. Należące do karotenoidów ksantofile są związkami wspomagającymi fotosyntezę, które „przy okazji” nadają roślinom barwę żółtą lub pomarańczową. Występują w kukurydzy, żółtku jaj czy marchewce. Karotenoidy zaczynają zanikać w liściach mniej więcej w tym samym czasie co chlorofil, jest to jednak proces znacznie wolniejszy.
Zielone, żółte, czerwone. Jak to się dzieje, że na jednym drzewie możemy zobaczyć w tym samym czasie różnokolorowe liście?
Każdy z nich żyje w nieco innych warunkach – te do których dociera więcej światła słonecznego pozostają dłużej zielone, pozostające w cieniu szybciej żółkną. Drzewa na skraju lasu, wystawione na działanie wiatru szybciej poczują zbliżającą się zimę, niż te rosnące w jego głębi. Kolor liści ma związek także z gatunkiem drzewa.
A jak wygląda proces gubienia liści?
Gdy drzewo przygotowuje się do okresu chłodów głównym jego celem jest zrzucenie liści, by zminimalizować funkcje życiowe i przejść w stan fizjologicznego spoczynku. To liście bowiem odpowiedzialne są za produkcję składników odżywczych i mineralnych oraz wymianę gazową. Procesy te nazywamy fotosyntezą i transpiracją. Kiedy słońca jest coraz mniej rośliny „wycofują” cenny chlorofil z liści do łodyg i korzeni. Liście stają się uciążliwym balastem, którego należy się pozbyć. Dlatego w miejscu, gdzie liść łączy się z łodygą − w podstawy ogonka liścia – powstaje warstwa komórek, która odcina dopływ substancji odżywczych do liścia. Liść staję się kruchy i łamliwy i wystarcza lekki podmuch wiatru, by opadł na ziemię. Na gałęzi pozostaje zabliźniona tkanką korkową rana, której kształt zależy od gatunku drzewa.
Dlaczego drzewa iglaste nie gubią igieł?
Ponieważ są znacznie lepiej przystosowane do trudnych warunków klimatycznych niż drzewa liściaste. Mrozy i brak wody nie są dla nich tak groźne. Igły pokryte są grubą warstwą skórki i substancji woskowej, która zabezpiecza je przed niskimi temperaturami powietrza i utratą wody. Mają także mniejszą powierzchnię niż liście oraz jest w nich znacznie mniej wody niż w liściach. Ponadto drzewa iglaste na zimę odprowadzają wodę z igieł do niższych partii rośliny. Wyjątkiem wśród polskich drzew iglastych jest modrzew. Ma on bardzo cienkie i delikatne igły, które nie przetrwałyby zimy i dlatego zrzuca je jesienią.
Korzystając z wciąż trwającej ,,magazynacji” drzew cieszmy się chwilą w złoto-czerwonych sceneriach lasów i parków.
Ostatnie komentarze