Czarny piątek – czyli skok na kasę PBS-u według posłów Koalicji Obywatelskiej

– Krzyk, wrzask, groźby. Tak wyglądało przejęcie banku. Można powiedzieć, że dla przestępców jest to wzorowy schemat, jak obrabować w biały dzień, w białych rękawiczkach bank – relacjonuje przejęcie PBS Marek Rząsa, poseł Koalicji Obywatelskiej podczas specjalnej konferencji prasowej zorganizowanej w sanockiej siedzibie Platformy Obywatelskiej.

17 lutego w sanockiej siedzibie Platformy Obywatelskiej z udziałem Elżbiety Łukaciejewskiej, europosłanki oraz Marka Rząsy, posła na Sejm RP z Koalicji Obywatelskiej zorganizowano konferencję prasową, która była poświęcona utraconym pieniądzom przez 34 podkarpackie samorządy w związku z restrukturyzacją Podkarpackiego Banku Spółdzielczego.

Czarny piątek – czyli skok na kasę PBS-u według posłów Koalicji Obywatelskiej– Samorządowcy uważają, że te pieniądze zostały skradzione samorządom, czyli wszystkim mieszkańcom Sanoka, powiatu sanockiego, Leska, Olszanicy oraz mieszkańcom pozostałych miejscowości. Te pieniądze są nie tylko na inwestycje, na rozwój infrastruktury, na funkcjonowanie urzędów, ale są to również środki na 500+, na funkcjonowanie zakładów opieki, pieniądze szpitali, na pomoc społeczną – wylicza Elżbieta Łukaciejewska. – Każdego mieszkańca z poszkodowanych gmin dotknie ta decyzja – dodaje.

Według europosłanki posłowie partii radzącej mówili, że będą specjalne środki, które zabezpieczą utracone pieniądze. Okazało się, że tylko dzień wcześniej otrzymali należną im z urzędu część z subwencji samorządowej.

– Dlaczego poseł z Sanoka Piotr Uruski nie poparł złożonej w Sejmie przez KO poprawki? Dlaczego nie staje w obronie samorządowców? Dlaczego posłowie PiS z naszego regionu nie chronią mieszkańców – dopytywała europosłanka.

Czarny piątek

Czarny piątek – czyli skok na kasę PBS-u według posłów Koalicji Obywatelskiej– Gdy dopowiedziałem się o tym „czarnym piątku”, o wybuchu tej afery, 22 stycznia podczas pierwszego posiedzenia Sejmu złożyłem wniosek formalny o rozszerzenie porządku obrad Sejmu o informację rady prezesa ministrów w sprawie tej afery. Pani marszałek Elżbieta Witek powiedziała, że jest to sprawa lokalna. Wszyscy mieszkańcy, tej lokalnej społeczności mają takie same prawa jak wszyscy Polacy. Nie możemy dzielić Polski na Warszawę, która ma główny problem i lokalne sprawy, które nie są problemami dla Warszawy – uważa Marek Rząsa.

Poseł poinformował, że posłowie Koalicji Obywatelskiej z Podkarpacia natychmiast zwołali konferencję prasową w Sejmie informując media o zaistniałej sytuacji. 23 stycznia został zwołany podkarpacki nadzwyczajny zespołów parlamentarny, na którym ustalono, że poseł Krystyna Skowrońska, jako wiceprzewodnicząca komisji finansów wystąpiła do przewodniczącego komisji o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia, które będzie poświęcone tylko sprawom związanym z PBS-em. Marek Rząsa powiadomił, że 27 stycznia z inicjatywy europosłanki Łukaciejewskiej spotkali się z pracownikami PBS-u oraz byłą radą nadzorczą banku.

– To co usłyszeliśmy na spotkaniu było przerażające. Pracownicy opowiedzieli nam, że kilkunastu panów w garniturach wpadło do siedziby banku. Pozamykali wszystkie drzwi, kazali wyłączyć telefony komórkowe oraz stacjonarne. Zablokowali wszystkie urządzenia elektroniczne. Nakazali pracownikom banku podpisać jakieś oświadczenia, nie pozwalając im jednocześnie się z nimi do końca zapoznać. Krzyk, wrzask, groźby, nakazowy tryb. Tak wyglądało przejęcie banku. Można powiedzieć, że dla przestępców jest to wzorowy schemat, jak obrabować w biały dzień, w białych rękawiczkach bank. Osoby, które weszły do banku nie okazały żadnych dokumentów czy upoważnień – opowiada poseł.

Klub radnych Koalicji Obywatelskiej złożył stanowisko odnośnie tej sprawy. Na wniosek KO zostały również ujęte sprawy dotyczące praw pracowników banku. Klub złożył interpelację do premiera Morawieckiego, z prośbą o pilne wyjaśnienie tej sprawy. 13 lutego odbyła się komisja finansów podczas której posłowie z Podkarpacia pytali o aferę bankową. Według Marka Rząsy obligacjami banku obracano do 17 stycznia, czyli bezpośrednio do dnia w którym bank został przymusowo zamknięty.

– Ktoś celowo przejął wszystkie zasoby tego banku. Samorządowcy mówili mi, że w tygodniu poprzedzającym „czarny piątek”, czyli od poniedziałku do czwartku nagle na kontach samorządów zaczęły się pojawiać pieniądze, które miały przyjść zdecydowanie później. Co się wydarzyło, że w piątek od razu te pieniądze zostały zagrabione? – dopytywał poseł.

– Czy prawdą jest, że niektórzy samorządowcy zostali uprzedzeni o planowanych działaniach i wcześnie wycofali swoje środki z kont? Dlaczego taka forma restrukturyzacji dotknęła PBS, podczas gdy w innych bankach nie raz była podobna sytuacja, a niekiedy znacznie trudniejsza? – wypytywała europosłanka Łukaciejewska.

dcz