Sabat Młodych Artystów. Przed nami niecodzienny wernisaż
Sobota w Młodzieżowym Domu Kultury upłynie pod znakiem artystów i tajemniczego sabatu. Plakaty nieco mroczne wywołują zaciekawienie. Poprosiliśmy organizatora Mateusza Kulikowskiego o zdradzenie czytelnikom, co to za niecodzienny sabat szykuje się w MDK.
Skąd pomysł na sabat – dlaczego ta nazwa?
Bezpośrednią inspiracją Sabatu jest antologiczny serial American Horror Story, w których każdy sezon opowiada zupełnie inną historię, lecz dzieją się one w jednym uniwersum. Spodobała mi się formuła ukazywania tak bardzo różnych tematów przez tych samych aktorów i stwierdziłem, że chcę ją przenieść jako przepis na wystawy. Sabat jest zwieńczeniem projektu Młodzieżowego Domu Kultury – Wiosna Młodych Artystów, który miał za zadanie ukazać uzdolnioną artystycznie młodzież z naszego powiatu i ją wypromować, jednocześnie wprowadzając w świat sztuki.
Wracając do nazwy – Sabat – najbardziej zakorzeniony w naszej mentalności jest jako zlot czarownic i demonów, ale w naszej definicji jest to – zlot – zlot młodych artystów, którzy powracają w mury MDKu i tych którzy dopiero postawią tam swoje pierwsze kroki. Tak jak kiedyś osoby leworęczne i rudzi, czy bardziej skłonne do wyłamywania się panujących doktryn i obyczajów w obliczu inkwizycji zostawały skazywane na karę w wyniku niezrozumienia, tak dziś młodych artystów dotyka niezrozumienie przez społeczeństwo, którzy próbują im nadać łatki i ramy w których powinni funkcjonować, często tłamsząc niewyobrażalne talenty i predyspozycję szacunkami co się dziś opłaca, a co nie. Sabat to artystyczna „rodzina”, gdzie się wspieramy i inspirujemy do walki o marzenia i odkrywaniem samego siebie.
Co możemy się spodziewać przychodząc w sobotę do MDK?
Śmiem twierdzić, że najbardziej wartościowej wystawy w murach MDK, współpracy młodych ludzi z pasją, którzy łącząc siły tworząc kolejny etap rozwoju młodzieżowej kultury w mieście, stylizowanej na świat gdzie magia istnieje, a leśne stwory są jak najbardziej realne. Uwspółcześniony duch słowiańszczyzny. Nie chcę zdradzać konkretnego przebiegu, ale przychodząc na wystawę będzie można zaznać bodźców z różnych dziedzin sztuki. Od tańca, przez muzykę na żywo, poezję, kończąc na sztukach plastycznych. Wystawy mogą też nieść pomoc, więc i my stawiamy na pomoc dla OTOZ Animals Inspektorat Sanok, przy współpracy z twórczynią „Mydlnicy” (artystyczne mydełka naturalne), będziemy zbierać pieniądze na potrzebujące, skrzywdzone zwierzęta z naszego regionu.
Jak zareagowali artyści na nietypową formę wernisażu?
W sumie swoje pracy wystawi jedenastu artystów i każdy ma tak naprawdę swoje podejście. Dla większości to zupełnie odejście od formy wystaw z innych placówek. Ja będąc opiekunem galerii MDK Sanok, przede wszystkim jestem częścią tej „rodziny”, a dopiero potem opiekunem. Razem tworzymy dekoracje, razem rozwiązujemy problemy i jesteśmy tak mocni jak przysłowiowe „najsłabsze ogniwo”. Myślę, iż to podejście sprawiło, że wszyscy uwierzyli, mimo obaw o kontrowersje wywołane wymownymi plakatami i koncepcją artystyczną, że to ma sens i głębsze przesłanie.
Czy będzie kontynuacja sabatu?
Jeśli będzie mi dane, bardzo bym chciał. Opracowałem już koncepcję następnej edycji, ale jej realizacja zależy od tak wielu zmiennych, że póki co nie potwierdzę na sto procent tej informacji. Jeśli jednak do niego dojdzie to na pewno będziemy, chcieli zaangażować jeszcze więcej kręgów kulturalnych, więcej ambitnych młodych ludzi i przede wszystkim obalić mit, że dzisiejsza młodzież jest zła, bo jest naprawdę wspaniała, gdy się w nią uwierzy. Uwierzcie i przyjdźcie na wystawę 22 lutego na godzinę 17.30 do MDK Sanok!
Rozmawiała Edyta Wilk
Ostatnie komentarze